3 tydzień amerykańskich rozgrywek nie zaczyna się jakoś specjalnie emocjonująco – po prostu 2 potencjalnie proste do przewidzenia serie na spokojne otwarcie tygodnia. Północna Ameryka jednak już nie raz udowadniała, że sytuacja może nie być tak przejrzysta, jak mogłoby się wydawać. Czy tak będzie i tym razem?
Pierwszy mecz bez zaskoczenia. Immortals zbudowało kompozycję z najbardziej komfortowych dla siebie bohaterów – Orianna dla Pobeltera,
Caitlyn Cody’ego Suna,
Morgana Olleha – to właśnie ci championi, z których gracze Nieśmiertelnych są najbardziej znani, a że są w mecie, tym lepiej dla nich. Całość uzupełniono
Gragasem dla Xmithiego, który już całkiem długo utrzymuje się w czołówce junglerów, a także
Renektonem dla Flame’a – co jest domyślnie świetnym pickiem dla gracza znanego ze swojego “Flame Horizon”, który wiąże się z kompletnym zdeklasowaniem rywala na linii i przegonieniem go o 100 cs. Team Liquid miało już spory problem z określeniem postaci swojego składu – co prawda widocznie zaznaczyli swoją kompozycję jako “Protect the Carry” wyborem
Kog’mawa, ale poza
Shenem Lourlo oraz
Nami Matta (która znów została wybrana w drugiej rotacji picków, co pozwoliło Nieśmiertelnym zbanować
Karmę oraz
Lulu którego sprawdzają się w tej kompozycji o wiele lepiej) nie mieli już środków do ochrony go –
Elise miała otworzyć możliwość wczesnych ganków, a
Syndra to pick czysto pod wyeliminowanie zagrożenia ze strony przeciwnej. Ta średnia synergia na botlane szybko została przez Immortals wykorzystana – Cody Sun oraz Olleh wykorzystali sprytnie to, że TL przeliczyło się nieco jeśli chodzi o swój kill potential i zamiast Olleha ofiarą pierwszej krwi padł Matt. Reignover chciał zareagować, ale mimo że poziomy życia obu graczy IMT były naprawdę niskie, to zdążyli oni cofnąć pod wieżę i udało mu się zabić jedynie supporta Immortals, samemu padając ofiarą Cody’ego Suna oddając mu double kill. Niedługo po tym koreański jungler popełnił niestety kolejny błąd w tej samej części mapy – będąc na wizji spróbował ukraść red buffa rywali, jednak został bezproblemowo wyłapany przez Olleha i strzelec Immortals zdołał zdobyć trzecie zabójstwo w tej grze – Xmithie nie był Nieśmiertelnym nawet początkowo potrzebny. Pobelter, Olleh i Flame swoją rotacją na górną aleję tylko to potwierdzili – szybko udało im się uśmiercić Reignovera po raz trzeci, a później ofiarą padł także Lourlo. Nie trzeba dodawać, że dzięki takiej kontroli na mapie byli w stanie wywalczyć sobie ogromne prowadzenie jeśli chodzi o wieże. W 22 minucie TL zdołało wyłapać samotnie farmiącego strzelca oponentów, jednak nie dało im to podejścia do Nashora – Immortals zręcznie odpowiedziało 2 zabójstwami (w tym leśnika ekipy przeciwnej) co pozwoliło im na zabezpieczenie tego objective’a, a ostatecznie też zakończenie rozgrywki 4 minuty później.
IMT | ![]() | 1 | – | 0 | ![]() | TL | MVP: Pobelter (IMT) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Liquid kompletnie zagubione. Immortals postanowiło zachować swoją kompozycję – nie mieli żadnego logicznego powodu żeby ją zmieniać, jedynymi modyfikacjami były więc tylko Jarvan w miejsce
Renektona na topie, oraz
Blitzcrank za
Morganę dla Olleha, ale to bardziej kwestia odpowiedzi na wybór rywala niż indywidualnej potrzeby zmiany. Team Liquid już zmieniło podejście radykalnie – zdecydowali się na agresywną kompozycję bez jakiegokolwiek tanka, w pełni nastawioną na agresję i wyrobienie sobie przewagi we wczesnej fazie gry – z
Fiorą,
Kha’zixem,
Ahri,
Kennenem i
Karmą mieli spory potencjał, jednak brak frontline’u mógł skutecznie im ten plan na grę utrudnić. Tym razem innym podejściem wykazał się także Reignover – pierwsze kroki skierował on na toplane, gdzie rzeczywiście pomógł zabezpieczyć Lourlo pierwszą krew, ale jednocześnie musiał oddać własne życie, a w tym samym czasie Xmithie odwiedził botlane, co skończyło się lekko lepszym rezultatem. Gra jednak nie zamykała się do samych interwencji leśników – oba zespoły prześcigały się w rotacjach i szukały odpowiedzi na te wyprowadzane przez rywali. Z całości lekko lepiej wychodziło Team Liquid – brak tanka nie przeszkadzał im tak bardzo, jako że Olleh na
Blitzcranku często pozwalał sobie na zbyt dużo co kończyło się łatwymi zabójstwami na konto właśnie tej drużyny, a Nieśmiertelnych skazywał na walkę 4v5. TL było jednak w swoich ruchach tak mało decysywne, że mimo przewagi i w zabójstwach, i w wieżach oddali Nashora dla rywali przez decyzję by Lourlo nie przerywał splitpushu botlane’u, co co prawda dało im inhibitor, ale Nashor powinien mieć raczej trochę wyższy priorytet. Od tego punktu TL musiało się bronić, i choć poniekąd udawało im się kapitalizować swoją teamfightową kompozycję do defensywy bazy, to Immortals było już zdecydowanie za daleko w przewadze i koniec tej gry był jedynie kwestią czasu – na co zresztą nie musieliśmy długo czekać.
TL | ![]() | 0 | – | 2 | ![]() | IMT | MVP: Cody Sun (IMT) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Bardzo blisko throwu. EnVy zdecydowało się na typową dla siebie w tym splicie kompozycje – kontrolny i inicjacyjny toplaner w postaci Kennena dla Serapha,
Lee jako jeden z dwóch głównych picków LirY, typowy mag (tutaj
Taliyah dla Pireana, metowy strzelec –
Ashe dla Apollo oraz chyba najpopularniejszy z champion poolu Hakuho
Braum. Echo Fox było już zdecydowanie mniej przewidywalne – pierwsza faza picków może tego nie pokazała, jako że wzięli wtedy dla siebie
Caitlyn,
Gragasa i
Karmę, czyli bardzo popularne wybory, ale drugą już widocznie zaskoczyli rywali – Froggen w odpowiedzi na pick Pireana wziął
Kassadina a w ręce Loopera (również w ramach kontry na swojego vis-a-vis) wylądował
Pantheon. Mimo sprzyjającego match-upu byłemu mistrzowi świata postanowił pomóc na topie także Akaadian, szybko zabezpieczając dla niego pierwszą krew, ale równie szybko odpowiedział LirA, karając overextendującego Froggena błyskawicznym towerdive’m. Następny gank junglera Lisów został już jednak przez Koreańczyka przewidziany, dzięki czemu nie tylko zapobiegł śmierci Serapha, ale zabezpieczył też zabójstwo na przeciwnym toplanerze – sytuacja jednak została wyrównana równie szybko jak poprzednio, bo zaraz po tej akcji Looper za pomocą superumiejętności
Pantheona przeniósł się w okolice środkowej alei i pomógł duńskiemu midlanerowi zabić jego vis-a-vis. Nie skończyło to jednak świetnej aktywności Loopera – chwilę potem skoczył on (dosłownie) na dolną aleję, i tam też wsparł swoich teammate’ów w zdobywaniu kolejnych zabójstw. Zresztą kilka następnych minut mijało pod znakiem Grand Skyfall’i toplanera Echo Fox – były one dosłownie bezbłędne i praktycznie zawsze kończyły się sporą ilością zabójstw na konto FOX. W 29 minucie, po zabójstwie przeciwnego midlanera oraz junglera Lisy udały się na Nashora, co było ryzykownym rozwiązaniem, jako że trzej żyjący bohaterowie rywala mogli tutaj napsuć im sporo krwi – Barona jednak ostatecznie udało im się zabezpieczyć, jednak za cenę śmierci Loopera oraz Gate’a. Nadal jednak byli w sporej przewadze – dzięki taktyce 1-3-1 praktycznie nic nie tracili prowadząc bardzo efektywne oblężenie struktur obronnych rywali, jednak to też wykorzystało EnVy zyskując kilka zabójstw dzięki trzymaniu się w całą piątkę, minimalnie czwórkę. Doprowadziło to w 36 minucie do tego, że NV wybiło FOX kompletnie z rytmu gry, dzięki czemu kolejny Nashor poszedł właśnie na ich konto bez jakiejkolwiek odpowiedzi, jednak Lisy zachowały przynajmniej część kontroli dzięki zabezpieczeniu Starszego Smoka. W kolejnych minutach jednak sytuacja stała się bardzo patowa, bo jedna pomyłka mogła kosztować tu już zwycięstwo – w końcu jednak przy drugim Nashorze ruch wykonały Lisy, błyskawicznie zabijając wspomnianego potwora z Pustki, natomiast NV kompletnie pogubiło się w teamfighcie i oddali go praktycznie za darmo dla ekipy Ricka Foxa. Echo Fox miało jednak małe problemy z pushem, jako że lepszy lane management miało EnVy, ale deathtimery przeciwników były wystarczająco długie, żeby Lisy mogły zacząć tę serię zwycięstwem.
NV | ![]() | 0 | – | 1 | ![]() | FOX | MVP: Looper (FOX) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Detronizacja? NV po dotkliwej porażce nie zmieniło podejścia – zamysł kompozycyjny pozostał praktycznie taki sam, zmieniły się tylko championy do wystosowania owej strategii – Viktor dla Pireana, botlane w postaci
Caitlyn i
Zyry,
Jayce dla Serapha – lekko poszkodowanym został jednak LirA, który musiał uzupełnić brak frontline’u drużyny pickując
Gragasa. Lisy zaś grę numer 2 postanowiły rozegrać z pełną agresją – tym razem na toplane zawitał
Kennen, Akaadian w jungli wziął dla siebie
Nidalee,
Lucian okazał się być flex pickiem i poszedł w ręce Froggena, natomiast Keith został z
Varusem – jedynego tanka w zespole stanowił więc
Thresh Gate’a. Mniej komfortowy pick nie przeszkodził jednak Lirze w gankach – jego pierwszy, w 11 minucie prawie zakończył się zabójstwem, ale w idealnym momencie na miejsce przybył lane-swapujący botlane Lisów, co skończyło się śmiercią obu Koreańczyków z ekipy EnVy. Kilka następnych minut było spokojnych, obie drużyny utrzymywały się na podobnym stanie jeśli chodzi o wieże – prowadzenie Lisów wynikało głównie ze zdobytych killi. W 26 minucie Echo Fox zdecydowało podjąć Nashora, na co oczywiście próbowało zareagować NV, ale zapadli w stan jakieś dziwnej stazy niedaleko za Nashor pitem, przez co objective ten został zdobyty przez Lisy bez żadnego problemu. Chwilę potem jednak zaczęła się powtarzać sytuacja z poprzedniej gry – NV zaczęło zdobywać losowe zabójstwa, nawet mimo ogólnej kontroli Echo Fox. Teraz jednak drużynie Froggena udało się relatywnie łatwo ten proces przerwać – po prostu odpłacili rywalom tym samym, i już w drugim meczu udało im się zakończyć serię przeciwko aktualnemu numerowi 1 w Ameryce zwycięstwem!
FOX | ![]() | 2 | – | 0 | ![]() | NV | MVP: Keith (FOX) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Miejsce | Logo | Nazwa drużyny | Wygrane | Przegrane |
---|---|---|---|---|
1 | ![]() | Immortals | 4 | 1 |
2 | ![]() | Counter Logic Gaming | 3 | 1 |
2 | ![]() | Team Dignitas | 3 | 1 |
4 | ![]() | Team EnVy | 3 | 2 |
4 | ![]() | Echo Fox | 3 | 2 |
6 | ![]() | Cloud9 | 2 | 2 |
6 | ![]() | Team SoloMid | 2 | 2 |
8 | ![]() | FlyQuest | 1 | 3 |
9 | ![]() | Team Liquid | 1 | 4 |
10 | ![]() | Phoenix1 | 0 | 4 |