Rok 2019
W wyniku hakerskich ataków na Riot, podczas przenoszenia championów z serwera do specjalnego programu, który miał automatycznie naprawiać wszystkie niezgodności i udoskonalić wygląd bohaterów, nastąpiło przerzucenie postaci z gry do realnego świata. Rada wszystkich wtajemniczonych krajów podjęła decyzję o wyeliminowaniu przybyszów i zatarciu śladów. Jednak mimo utraconych mocy każdy z bohaterów League of Legends nadal stanowi poważne wyzwanie, w dodatku wielu z nich całkiem dobrze ułożyło sobie życie w ludzkim świecie, znikając grupie do zadań specjalnych z oczu.
Spis treści:
Zderzenie losów#1: Rzeźnik Tryndamere wkracza do akcji!
Zderzenie losów#2: Rzeźnik Tryndamere wkracza do akcji!
Zderzenie losów#3: Ready to… Rumble!
Zderzenie losów#4: Podziemna bestia sieje postrach
Zderzenie losów#5: Strażnik czasu na warcie
Zderzenie losów#6: Aktorska pustka
Zderzenie losów#7: Demon śmierci szerzy wiarę
Zderzenie losów#8: Mission (Im)possible
Zderzenie losów#11: Niegrzeczny kotek
Tryndamere Rzeźnik #1
Nieznajomy mężczyzna odziany w czarną pelerynę: Dzień dobry.
Sklep, do którego wchodził, wypełniony był wonią zielono-fioletowych grzybków halucynków. Za szkłem walały się pocięte płaty mięsa. Właściciel szynku obrócił się. W ręce lśnił mu ogromny tasak.
Właściciel: Witam klienta! Dzisiaj w promocji pyszne staropolskie kiełbaski! Palce lizać! A jeśli pan chwileczkę poczeka, to załatwię panu pyszniutką wieprzowinkę! Kolega na zapleczu właśnie kroi.
Nieznajomy: Ja właściwie to do pana kolegi.
Obcy przeszedł do rzeźni. Za drzwiami zapach krwi był jeszcze silniejszy. Na stole leżało sporych rozmiarów prosię z rozciętym brzuchem. Nad świnią pochylał się umięśniony mężczyzna w białym fartuchu usmarowanym posoką. Obok warchlaka leżał olbrzymi dwuręczny miecz .
Nieznajomy: Żałosne… Trynda, jak mogłeś upaść tak nisko?
Tryndamere: Tylko głupcy przekładają honor nad życie, Talonie
Mężczyzna uśmiechnął się z przekąsem, wycierając dłonie w czerwoną szmatę.
Tryndamere: A praca jak praca, każda dobra.
Talon: Dużo ludzi zwało cię rzeźnikiem, nie musiałeś tego brać sobie tak do serca.

Tryndamere: Król
Barbarzyńców*Odyńców
Tryndamere: Tak, ale to było zanim, no wiesz, wyrzuciło nas. Teraz nie jestem
nieśmiertelny, a mój miecz bardziej przydaje mi się do cięcia wieprzy niż ludzi.
Drzwi do pomieszczenia otworzyły się z rozmachem. Zza pleców Talona rozległ się donośny głos.
Właściciel rzeźni: Proszę stąd wyjść! To pomieszczenie wyłącznie dla personelu! A tobie – wskazał palcem na Tryndamere – nie płacę za pogaduchy! Do roboty!
Talon obrócił się ze stoickim spokojem, po czym kopnął właściciela sklepu z całej siły, tak, że ten przeleciał przez drzwi rzeźni i z głuchym łoskotem trzasnął plecami o ziemię.
Tryndamere: Z takim zapałem w kopaniu może dostaniesz się do reprezentacji – wyszczerzył się
.
Talon: Pff, znalazł się mistrz ciętej riposty. Słuchaj stary, nie przyszedłem tu pogadać, chociaż, no w sumie to przyszedłem pogadać, ale o czymś poważniejszym, więc…
TEEMO JEST TUTAJ! STRZEŻCIE SIĘ WROGOWIE LISICA!
Tryndamere: Mów.
Talon: Chodzi o powrót do League of Legend. Ja,
Teemo,
Fiora ,
Mundo oraz
Anivia, z tym, że ta ostatnia po przybyciu do tego świata stłukła się i zmieniła w
jajko, więc na razie trzymamy ją w inkubatorze… znaczy, ekhem, zamrażarce. No więc jak mówiłem, nasza grupa szuka pozostałych przy życiu bohaterów. Zbieramy armię!
Tryndamere: Wszystko w porządku, ciekawe tylko jak przedostaniesz się do gry cwaniaczku?
Talon:
Portal jest już gotowy.
Heimerdinger oprócz tej śmiesznej łapki i
rakiet coś w tym łbie ma. Zresztą jest chyba jedynym bohaterem, którego technologia działa w tym świecie. Ale do rzeczy, problemem nie jest wcale powrót do Ligi, problemem są championi, którzy weszli na nasze miejsca. Na razie Riot utworzył już 40 postaci, a co tydzień wychodzi kolejna. Mają oni podobne umiejętności do naszych, ale brak im doświadczenia w terenie. Zbierzemy armię i odbijemy League of Legend!!!
Tryndamere: Nie chciałbym ci psuć tej podniosłej chwili, ale co, jeśli powiem, że podoba mi się życie tutaj i nigdzie się nie ruszam?
Talon: Nie tęsknisz za swoją
żoną ?
Tryndamere: Ani trochę. Właściwie to jeden z głównych powodów dla których chcę zostać na Ziemi – wyszczerzył się
Tryndamere.
Talon: A słyszałeś może o łowcach cybernetycznych głów?
Tryndamere: Te bajki? Że niby rząd wysłał na nas tajniaków, którzy mają nas po cichu wyeliminować? Bzdury. Przecież nic nikomu nie zrobiliśmy. Czemu mieliby nas chcieć zabić?
Talon: To nie żadne bajki. A zabijają nas, bo im nie pasujemy. Ludzie jak nie potrafią czegoś zrozumieć, jak było w przypadku naszego przeniesienia, po prostu to niszczą. W zeszłym tygodniu widzieliśmy całą grupę tych morderców. Gonili biednego
Maokaia. Skrył się w olbrzymim lesie, nie mieli szans go znaleźć. Mówię ci, to było jak szukanie igły w stogu siana. I wiesz co oni zrobili?! Spalili las. Cały. Do gołej ziemi. Więc wcale nie jestem pewien, czy oni chcą nas wyeliminować po cichu.
To było wspaniałe drzewo. Niech spoczywa w pokoju. Uczcijmy odejście tego championa minutą ciszy…
Tryndamere: To może zbierzemy paru ludzi i zamiast oni nas, my wyeliminujemy ich?
Talon: To nie takie proste. Każdy z nich jest uzbrojony po zęby. Zresztą, zabijesz tych, to władze wyślą następnych. Jedynym wyjściem jest powrót do League of Legend i odbicie tego, co nasze. Musimy… –
Talon zamarł w bezruchu. – Słyszałeś to?
Tryndamere: Nie. Ty pierwszy mi o tym mówisz. Ale powiedz…
Talon: Cicho! To syreny policyjne. Ech, mogłem nie wykopywać tego twojego szefa przez drzwi albo właśnie kopnąć go trochę mocniej. Jest tu jakieś tylne wyjście?
Tryndamere: Jest. Za mną.
Koniec części pierwszej c.d.n.
Cytaty bohaterów:
Żałosne... –



Chcesz wiedzieć co dalej? Czytaj kolejną część! Klik!