Z okazji zbliżających się Mistrzostw Świata postanowiliśmy przygotować dla Was coś specjalnego - powyższy wpis należy do Kompendium Wiedzy, będącego najlepszym zbiorem informacji o Worldsach w polskim internecie. Oto dotychczasowe wpisy z serii:
[sc:d2 id="Drużyny" wyrownanie=center]
Invictus Gaming jest jedną z najstarszych organizacji na scenie League of Legends. Pamięta jeszcze czasy nieprawdopodobnych pojedynków o prymat w Chinach, które właśnie IG toczyło z innym upadłym potentatem – Teamem WE. Z tej dwójki to jednak Invictus lepiej poradziło sobie z upływem czasu i regularnie notuje różnego rodzaju osiągnięcia i nigdy nie wypada poza czołową szóstkę LPL. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że chińskie rozgrywki w ostatnim czasie znacząco zyskały na sile, a poziom drużyn bardzo się wyrównał, Invictus długo nie było traktowane jako zespół, który należy uznawać za znaczącą siłę. Ale cofnijmy się może do początku obecnego sezonu…
Interesujący jest fakt, że IG zrobiło tak naprawdę dwa podejścia do koreańskiej migracji, a raczej tak może się wydawać. Najpierw do zespołu dołączyli Save z Najin White Shield (grał na poprzednich MŚ) oraz Fly – utalentowany mid laner z Jin Air Stealths. Warto zauważyć, że rok 2014 był dla IG rokiem pożegnań – z drużyny odeszli dwaj legendarni zawodnicy: support XiaoXiao i top laner PDD. W związku z tym Invictus nadal szukało optymalnych rozwiązań i najlepszego ustawienia, a Save i Fly najwyraźniej nie spełnili pokładanych w nich nadziei. W związku z tym IG zakontraktowało dwóch nowych zawodników (niejako “w drugiej turze” przez przedłużające się negocjacje). Byli nimi dwaj gracze, którzy byli świeżo po wygraniu koreańskiego OGN z KT Rolster Arrows – Rookie oraz KaKaO. I choć ostatecznie KT Arrows nie pojechało na Mistrzostwa Świata, właśnie Rookie i KaKaO jako najbardziej wyróżniające się postaci okazali się największymi wygranymi tego sukcesu. Ta druga decyzja odnośnie kontraktowania graczy była znacznie bardziej przemyślana – dżungler i mid laner z KT Rolster mieli już wypracowaną synergię, a ich umiejętności indywidualne również stały na wysokim poziomie. Ostatecznie Save i Fly wylądowali w drugiej drużynie Invictus – Young Glory, które na co dzień gra w LSPL (chińskie Challenger Series), natomiast na górną aleję przeniósł się dotychczasowy mid laner – Zzitai.
Wiosenny split zaczął się dobrze, ale drużyna szybko wpadła w marazm i ostatecznie skończyła zmagania na przeciętnym, piątym miejscu, co jednak pozwalało na spokojny awans do play-offów. Tam zawodnicy IG zaskoczyli, bez większych problemów eliminując Vici Gaming i choć w półfinale przegrali z niepokonanym w tamtym czasie Edward Gaming, wygrali mecz o trzecie miejsce i zakończyli wiosenną edycję rozgrywek na dobrym, trzecim miejscu. Tymczasem lato Invitctus rozpoczęło fenomenalnie, ale z każdym tygodniem forma zespołu się uspokajała i w rezultacie IG do końca rundy zasadniczej dobrnęło bez fajerwerków, ale na wysokiej, trzeciej pozycji. Oglądając play-offy można było mieć deja vu – wygrany ćwierćfinał z Vici Gaming, przegrany półfinał z fenomenalnym Qiao Gu i mecz o trzecie miejsce. Znów naprzeciwko EDG. Tym razem jednak rywale targani byli problemami, co IG skwapliwie wykorzystało, zwyciężając 3-1 i ponownie plasując się na najniższym stopniu podium.
Pozostał decydujący turniej – Invictus Gaming o dwa miejsca na Mistrzostwach Świata miało powalczyć z Qiao Gu, Edward Gaming oraz Teamem Snake. Pomimo faktu, że IG wygrało mecz o trzecie miejsce z EDG to Qiao Gu i Edward Gaming byli faworytami do wygrania biletów na najważniejszy turniej sezonu. IG jednak nie zmarnowało miesiąca, który formacja miała na przygotowania – co prawda EDG okazało się za mocne, ale Invictus dwukrotnie odprawiło z kwitkiem Qiao Gu i zapewniło sobie występ na Worldsach.
Styl gry teamu jest nieco chaotyczny, ale w dużej mierze opiera się na walkach drużynowych. Bardzo ważna dla IG jest wczesna faza – jeśli uda im się wypracować przewagę, przeciwnikom będzie ciężko się odbić, natomiast jeśli to Invictus straci dystans, to podniesienie się z kolan może okazać się niemożliwe. Zarówno mid laner (RooKie), jak i top laner (Zzitai) uwielbiają zdobywać wczesną przewagę i nękać swoich oponentów, natomiast KaKaO stara się rozdzielać po równo ganki na każdy lane – zależnie od meczu skupia się na konkretnej linii, natomiast w kolejnym starciu może całkowicie zmienić swój cel. Ważne dla zespołu jest świetne pozycjonowanie Kida, który często potrafi obejść się bez pomocy sojuszników i jedynie dobrym ustawieniem zabezpieczyć się przed śmiercią. Natomiast jeśli IG zdecyduje się na backdoor, to niemal pewnym jest, że zadanie zostanie powierzone Zzitaiowi.
Ponadto, co ciekawe (bo wiele mówi się ostatnio o chińskich inwestycjach w “koreanizowanie” zarówno drużyn, jak i ich sztabów), Invictus Gaming jest jedyną chińską formacją na MŚ, której głównym trenerem jest Koreańczyk. MaFa, bo takiego nicku używa koreański szkoleniowiec, jest byłym, naprawdę dobrym supportem (przez większość kariery związany był z KT Rolster Bullets), który po zakończeniu kariery zdecydował się zająć trenerką. W IG MaFa pracuje od grudnia 2014 roku – początkowo współpracował z innym doskonałym, byłym wspierającym (zresztą mistrzem świata), czyli Poohmandu, ale od maja MaFa pozostał na stanowisku sam, gdyż Poohmandu odszedł/został odesłany do Young Glory.
(TOP) Liu “Zzitai” Zhihao – bardzo wszechstronny zawodnik, w Invictus od ponad trzech lat. Na profesjonalnej scenie zdarzało mu się grać na pozycji strzelca, długo też pełnił rolę mid lanera właśnie w IG, teraz natomiast gra na górnej alei. Innym ważnym aspektem jest fakt, że Zzitai to gracz, który uwielbia niekonwencjonalne postaci, co było doskonale widoczne, gdy występował na midzie: rok temu to właśnie on wprowadził Zileana do god tieru środkowej alei, często grał też niepopularnym w tamtym czasie Jayce’em. Obecnie jego zdecydowanie najmocniejszą postacią jest Maokai, chętnie sięga też po Gnara, ale potrafi zaskoczyć wyborem chociażby Trundle’a czy Fiory (po zmianach). Ponoć jego ulubionym bohaterem jest Mordekaiser, więc może po ostatnich zmianach brazylijskie PaiN Gaming nie jest jedyną szansą, by ujrzeć na Wordlsach “es numero uno”?
(JUNGLE) Lee “KaKAO” Byung-kwon – nie ulega wątpliwości, że koreański dżungler jest największą gwiazdą Invictus Gaming: najbardziej utytułowany, najbardziej doświadczony i posiadający największy potencjał. Paradoksalnie jest też najbardziej niepewnym zawodnikiem w szeregach chińskiej formacji – to właśnie on jest tym, któremu obok fenomenalnych gier najczęściej zdarzają się takie, w których nie jest w stanie zaprezentować pełni swoich umiejętności. Niemniej wielu fanów z pewnością ucieszy się, że KaKaO wreszcie dostał się na Worldsy – jak mówi przysłowie: do trzech razy sztuka (dwie poprzednie próby kończyły się niepowodzeniem – drużyny KaKaO odpadały w decydujących starciach lub turniejach). Koreańczyk przed przeprowadzką do Chin przez całą profesjonalną karierę związany był z organizacją KT Rolster, w której przez dwa lata występował zarówno w dywizji Bullets, jak i ekipie Arrows. KaKaO największym uwielbieniem darzy obecnie Gragasa, ale chętnie gra również Ekko (który jest bardzo popularny w Chinach) czy Rek’sai. Warto też uważać na jego Lee Sina, którego obawiano się nawet w Korei.
(MID) Song “RooKie” Eui-jin – nie ulega wątpliwości, że Rookie jest znakomitym mid lanerem, ale czy poradzi sobie z najlepszymi zawodnikami na tej pozycji na świecie? Ciężko powiedzieć – zdarzyły mu się bowiem występy, w których zostawał całkowicie przyćmiony przez chociażby PawNa z EDG. Ale z drugiej strony w innych spotkanaich potrafił też zupełnie zdominować koreańskiego gwiazdora… Uznany za wielki talent, gdy wraz z KT Arrows triumfował w letnim splicie OGN 2014. RooKie od ponad półtora roku gra w tych samych drużynach co KaKaO, a to sprawia, że obydwaj zawodnicy doskonale znają swoje mocne i słabe strony, przez co ich współpraca stoi na wysokim poziomie. Koreańczyk jest wielkim wielbicielem Yasuo, który w ostatnim czasie wraca do łask, ale jest w stanie zagrać każdą z najmocniejszych w obecnej mecie postaci na mida: zarówno Viktorem, Azirem, jak i Orianną, które widzieliśmy w jego rękach najczęściej w ostatnim splicie.
(ADC) Ge “Kid” Yan – nazwanie go najlepszym obecnie chińskim strzelcem byłoby bardzo kontrowersyjne, niemniej jest jedynym ADC z Państwa Środka, którego zobaczymy na Worldsach. Niezły mechanicznie, choć nie jest raczej typem gracza, który prowadzi zespół do zwycięstwa – raczej jednym z elementów sukcesu, choć warto podkreślić jego umiejętność dobrego pozycjonowania. Świetnie rozumie się z Kittiesem, z którym występuje na jednej linii już od niemal dwóch lat. W zdecydowanej większości spotkań korzysta ze swojej trójcy niezawodnych bohaterów: Vayne, Sivir oraz Corkiego, natomiast jego tzw. pocket pickiem można uznać Kog’Mawa.
(SUPPORT) Liu “Kitties” Hong-Jun – okropnie stary, jak na chińskiego zawodnika (ma 23 lata). Kitties karierę rozpoczynał w mało znanych formacjach: All Gamers oraz RisingStars Gaming – w tym drugim zespole spotkał Koro1, obecnego top lanera Edward Gaming. Później chiński wspierający przeniósł się do IG, w którym występuje do dziś już od prawie dwóch lat. Nie jest wyróżniającą się postacią w zespole, ale bardzo dobrze wykonuje swoją pracę. Preferuje grę inicjującymi supportami – należy zwrócić uwagę na jego Alistara, a także Brauma, którego ostatnio bardzo często widzimy w jego rękach.
Zalety:
- niekonwencjonalne picki Zzitaia
- dobrze rozgrywane walki drużynowe
- szeroki champion pool na topie, midzie i w dżungli
- ukryci w cieniu LGD i EDG – brak wielkiej presji
- ogromny staż wspólnego grania (ADC + support oraz mid + jungle)
- doskonale wykorzystują posiadaną przewagę
Wady:
- niedopracowana taktyka splitpushu
- Rookie i Zzitai potrzebują wczesnych zabójstw, by zdominować rywali
- brak prawdziwych gwiazd/liderów
- żaden z zawodników nie dysponuje doświadczeniem z tego typu imprez
- nie najlepiej radzą sobie z powrotami z deficytu złota
Invictus Gaming jedzie na te Worldsy trochę niedoceniane. Drużyna ta nie posiada może aż tak znakomitych indywidualności, jak wyżej notowane azjatyckie formacje, ale nie schodzi poniżej pewnego poziomu, dlatego IG będzie bardzo niewdzięcznym przeciwnikiem dla każdego zespołu z czołówki – faworyci nie będą mogli pozwolić sobie na słabszy dzień. Niemniej do osiągnięcia czegoś więcej może zabraknąć polotu – stawiałbym na ćwierćfinał w wykonaniu tej formacji, choć warto pamiętać, że jeśli LGD i EDG zawiodą, to IG może z powodzeniem obronić honor chińskiego LPL.
Wygrają na: około 25% – solidni, nie zawodzą, ale bez potencjału na końcowy triumf.