Patch 5.4 to obraz nędzy i rozpaczy, a osoby, które się z tym nie zgadzają powinny zostać zwyczajnie ukamieniowane. Zmiany, które szanowna firma Riot wprowadza w League of Legends są jednymi z najgorzej zaplanowanych. Wygląda zupełnie jakby to gry dorwali się stażyście, którzy na serwerach live próbują kilku nowych opcji. A to wykluczymy z jungli 90% junglerów, a to usuniemy DFG, a żeby to zrekompensować Veigarowi to znerfimy cały jego skilset. O sytuacji Ahri, Azira nie wspominając. Zupełnie jakby do piaskownicy dorwała się mała dziewczynka, tupnęła nóżką i powiedziała “tak ma być!”. W zasadzie – tak jest. Do gry wkracza NightCrawler (który po półtorej roku pracy twierdzi, że Mordekaiser posługuje się maną) i mówi “W dzisiejszej turze nerfów wylosowaliśmy Veigara – dlatego znerfimy go do poziomu gleby, a następnie sprawdzimy na kogo wypadnie kostka przeznaczenia. Tak ma być”. To “tak ma być” jest swego rodzaju zakłeciem – gracze, dajemy Wam grę za darmo więc macie słuchać naszych opinii, naszych działań i przyjmować je za jedyne i słuszne. Macie grać tylko w naszą grę (pamiętacie słynną sprawę z konktraktami pro graczy, którym zakazywano grać w produkcje innych wydawców? Nie wiem czy kojarzycie, ale niedawno wypłyneła korespondencja, z której jasno wynikało, że sprawa ta wzbudziła kontrowersje nawet wśród pracowników Riotu).

Chcecie więcej dowodów na hipokryzję ze strony Riotu? Przeczytajcie artykuł Exausta na temat sprawy z Fakerem (dla tych z Was, którym się zwyczajnie nie chce krótkie streszczenie – pomimo, że nie było żadnych legalnych podstaw do zdjęcia streamu “SpectateFaker” sam prezes spółki Riot Games – Marc Merill nakazał taki ruch osobie, która puszczała ów stream): https://how2win.pl/kontrowersje-wokol-streamu-gier-fakera-o-co-tak-naprawde-poszlo/. Na redtubie też mieliśmy możliwość przeczytania tematu, w którym twórcy League of Legends oskarżani są nie tylko o hipokryzję, ale o coś z czego powinni być wyjątkowo zawstydzeni – niesłuchania opinii własnych graczy. W pierwszych miesiącach League of Legends Riot wyjątkowo dbał o każdego gracza, o ich opinie i o to czy odczuwają satysfakcję z gry w League of Legends. Obecnie niestety mają to zwyczajnie w tyłku. Odpowiedzi z supportu dostajecie szablonami – napisane albo przez boty, albo przez ćwierćinteligentne małpy, które dostają banana za godzinę pracy w biurze przesiąkniętym atmosferą spadających zarobków. Odpowiedzi na forach – albo zanikneły (#BO_PR), albo zostały zredukowane do poziomu “popatrzjcie na to z naszej strony – nie znacie się, bo nie znacie konktekstu i #nie_wiecie_jakie_to_trudne_;(“.

Osobiście – lubię tę grę, ale nie lubię w jaki sposób hipokryzja nią zarządzających ją psuje. Nie podoba mi się wiele aspektów zmian – poczynając od naprzemiennych tur olafienia postaci, a na buffach poprzedających wydanie skórek kończąc. Jestem na nie obecnemu zarządowi Riotu – zwyczajnie nie nadają się do zarządzania firmą, a ich umiejętności zostały przytłoczone przez megalomańskie #robimy_esport. Wiecie co uważam, że zostanie z League of Legends za dwa lata? Pozwólcie, że zacytuję tutaj wypowiedź jednego z polskich polityków “c**j, d**a i k*****i k**a”. Nie bądźcie więc kamieniami.

Autorem tekstu jest: Korespondent radia Summoner’s Rift