Omówiliśmy już graczy w Europie, więc nadszedł czas by pochylić się nad zawodnikami z NA LCS. Sprawdźcie kto, według naszych redaktorów, najlepiej oraz najgorzej sprawdził się na każdej pozycji.
Najlepsi gracze
Górna aleja
1. Miejse – Hauntzer
2. Miejsce – Impact
3. Miejsce – Ssumday
McCasimir
Myślę, że nikogo nie trzeba przekonywać, że Hauntzer to najlepszy toplaner w Ameryce, a może nawet w obu zachodnich ligach. Zdaniem wielu zasłużył on nawet na miano MVP splitu NA LCS, ale w dość kontrowersyjnych okolicznościach tytuł ten dostał Arrow (który moim zdaniem na niego zasłużył). W każdym razie toplaner TSM-u na pewno sieje postrach na amerykańskiej górnej alei. Jest graczem niezwykle wszechstronnym, który w zależności od potrzeb drużyny świetnie poradzi sobie każdym typem postaci. Ja osobiście jednak uważam, że najlepiej sprawuje się engage’ującymi tankami (zresztą gra też nimi najczęściej). Świetnie rozpoczyna on teamfighty i wyłapuje odpowiednie cele. Warto także wspomnieć o pozostałych graczach na podium – Impact, mimo że musiał się dzielić górną aleją ze swoim zmiennikiem, to niejednokrotnie wyciągnął C9 z trudnych sytuacji, dzięki swojemu doświadczeniu i dobrym umiejętnościom indywidualnym. Ostatnie miejsce na podium zajął Ssumday, który miał może początkowo problemy ze zgraniem z resztą drużyny, ale potem stał się jedną z silniejszych stron Dignitasu.
Dżungla
1. Miejse – Meteos
2. Miejsce – Moon
3. Miejsce – Contractz
Snakersid
Pierwsze miejsce w zestawieniu bezsprzecznie należy się Meteosowi. Jego gra w ostatnich czasach może się podobać – forma zawodnika wydaje się przerastać nawet tą początkową, którą posiadał jeszcze podczas gry w C9, w trzecim i czwartym sezonie. Ten utytułowany gracz wraz ze swoją drużyną zabezpieczył trzecie miejsce, po odpadnięciu w półfinałach z C9, swoją poprzednią drużyną, a następnie zwycięstwie nad FlyQuest. Posiadł on KP równe 70%, a jego najlepszą postacią był Zac, z którym posiada 100% win ratio. Myślę, że w tym roku(jeśli uda mu się zakwalifikować), może powtórzyć, albo nawet poprawić swój sukces z 2016 i 2014 roku, kiedy to wraz z C9 zdobył TOP8 na Worldsach.
Środkowa aleja
1. Miejse – Jensen
2. Miejsce – Bjergsen
3. Miejsce – Huhi
MicroAce
Z wyłonieniem czołówki Ameryki na środkowej alei nie mieliśmy zbyt dużego problemu – pierwsze miejsce jednogłośnie dostał Jensen. Nicolaj Jensen, znany wcześniej pod nickiem Incarnati0n, zaliczył chyba najlepszy split od swojego powrotu na profesjonalną scenę. KDA na poziomie 5.4 przy 70% winratio drużyny, bardzo imponujący współczynnik pierwszej krwi na poziomie 20% – tak, to się zgadza, Jensen zdobył bądź asystował podczas pierwszej krwi w dokładnie 1/5 wszystkich rozgrywek. Statystyki nie były głównym powodem jego wyboru – przede wszystkim trzeba pochwalić jego postawę w grze jako kapitana drużyny i głównego shotcallera oraz świetnie ograną sferę makro, co napewno w ogromnym stopniu przyczyniło się do sukcesu Cloud9 w tym splicie. Dlaczego wspomniałem że statystyki nie stoją za wyborem Jensena jako lidera na midlanie w tym splicie? Bo te akurat przemawiają bardziej na korzyść wicelidera, czyli Bjegsena. Kolejny Duńczyk w naszym zestawieniu może pochwalić się nieco wyższym KDA – nieznacznie, bo w liczbie 5.5, a także niższym współczynnikiem śmierci w drużynie – Bjerg zazwyczaj miał jedynie 15% śmierci całej drużyny, podczas gdy Jensen posiadał już 17%. Statystyki względem swoich vis-a-vis stoją na bardzo podobnym poziomie, więc tutaj zdecydowaliśmy pokierować się rzeczywistym wpływem na grę, a nie suchymi liczbami. Oczywiście nie można Bjergsenowi odmówić znaczenia w sukcesie swojej drużyny, ale wydawało nam się, że Jensen powinien być w tej materii nieco wyżej. Podium domyka midlaner Counter Logic Gaming, czyli HuHi. Nie był to już tak oczywisty wybór jak dwaj poprzedni gracze, ale kogoś trzeba było na to miejsce wybrać. HuHi ma wyraźnie niższe KDA Ratio niż poprzednicy – wynik 2.8 to zaledwie nieco ponad połowa tego, co wykręcali Bjergsen i Jensen. Również 20% śmierci całej drużyny oraz statystyki na linii nie przemawiają na jego korzyść. Ostatecznie jednak 3 miejsce w splicie wędruje właśnie do niego, bo może pochwalić się czymś, czego CLG zdecydowanie brakuje – stałości. Może nie jest jakimś rewelacyjnym graczem, ale gra na swoim, całkiem solidnym poziomie i bardzo rzadko schodzi poniżej niego. Nie można jednak zapominać – Francuz jest mocno poniżej klasy dwóch wymienionych Duńczyków i należy traktować go raczej jako midlaneru drugiego tieru, bo jak dotąd Bjergsen oraz Jensen odstawili swoją konkurencję bardzo daleko w tyle.
Strzelcy
1. Miejsce – Arrow
2. Miejsce – Sneaky
3. Miejsce – Wildturtle
McCasimir
W Ameryce, podobnie jak w EU, na pozycji strzelca mieliśmy dużą konkurencję. Tak też jak w przypadku artykułu o graczach z Europy, jako redaktorzy, byliśmy zgodni, które ad carry było najsilniejsze. Naszym zdaniem najlepiej sprawował się przybyły przed tym sezonem z Korei Arrow. Potwierdza to także otrzymany przez niego tytuł MVP Spring Splitu. Był on nie tylko najstabilniejszym zawodnikiem, ale też grającym na najwyższym poziomie graczem z dolnej alei. Phoenix1 robiło także dość dużo by utrudnić swojemu adc grę – Koreańczyk musiał grać w jednym splicie z aż 3 różnymi supportami i z dwoma junglerami. Na korzyść gracza świadczą także statystyki – Arrow ma czwarte KDA w Ameryce, zadawał największe średnie obrażenia na minutę wśród strzelców i umarł najmniej razy wśród grających regularnie przez cały split graczy. Ciekawi mnie jak P1 poradzi sobie w letnim splicie, bo aktualnie są silnym kandydatem do zdobycia miejsca na Worldsach. Drugie miejsce zajął mój ulubiony strzelec – Sneaky z Cloud9. Amerykanin świetnie radził sobie dobrze na linii i w teamfightach (chociaż na jego dobrą grę na pewno miała też wpływ w z najlepszym supportem w NA). Ostatnie miejsce na podium zajął Wildturtle, który co warto wspomnieć, posiada największą ilość zdobytych zabójstw w NA LCS.
Wsparcie
1. Miejse – Smoothie/Biofrost
3. Miejsce – Xpecial/Stunt/Olleh
Gord0n
W tym zestawieniu liczyli się tak naprawdę od początku tylko 2 zawodnicy: Smoothie i Biofrost. Obaj wciąż jeszcze nabierają doświadczenia, jednak nie można im odmówić ani wyników, ani umiejętności. W głosowaniu obaj zyskali taką samą ilość punktów, jednak osobiście skłaniam się ku przyznaniu tytułu MVP wiosny wśród supportów Smoothiemu. Wspierający C9 nie tylko może się poszczycić wyższym KDA (5,43 vs 4,83), ale również bezbłędnością. O czym mówię? Smoothie nie tylko jest posiadaczem największej ilości zabójstw wśród wspierających (51), ale również jako jedyny z amerykańskich wspierających zginął mniej niż 100 razy (85). Kolejne miejsca są tutaj ujęte chyba tylko dlatego, że kogoś trzeba było tu wstawić, by nie było pusto, bo o ile każdy z zawodników umieszczonych niżej miał swoje momenty, to żaden nie zbliżył się nawet do poziomu tej dwójki.
Najgorsi gracze
Górna aleja
1. Miejse – Seraph
2. Miejsce – Flame
3. Miejsce – Darshan
McCasimir
Dość ciekawe jest to, że dwóch najgorszych naszym zdaniem toplanerów pochodzi z Korei. Pokazuje to moim zdaniem, że posiadanie Koreańczyka na siłę tylko dlatego, że jest Koreańczykiem nie zawsze jest dobrą drogą. Szczególnie, że historia wielokrotnie już pokazała, że gracze ci zdecydowanie grają gorzej kiedy grają poza LCK. I Seraph i Flame niestety nie prezentują się w Ameryce najlepiej. Oczywiście pierwszy z nich z LCK do NA LCS wyemigrował już dawno, jednak mam wrażenie, że im dłużej w amerykańskiej lidze się znajduje, tym gorzej gra. Zajmuje on drugie miejsce pod względem największej ilości śmierci wśród toplanerów NA LCS (zaledwie jedna mniej od Darshana), oraz najmniej zdobytych zabójstw wśród graczy górnej alei (ex aquo z Zigiem). Flame natomiast bardzo długo miał problem, żeby zgrać się z drużyną. I o ile nie można zaprzeczyć, że posiada dobre umiejętności indywidualne, to moim zdaniem dość mocno zawiódł. Darshan natomiast jak już wspomniałem posiada największą ilość śmierci wśród toplanerów, a to na pewno nie jest statystyka, w której dobrze jest królować. Nie wiem co się stało graczowi CLG, ale spisywał się zdecydowanie gorzej niż jeszcze chociażby w poprzednim sezonie.
Dżungla
1. Miejse – Xmithie
2. Miejsce – Dardoch
3. Miejsce – —–
Snakersid
Na zdecydowaną naganę zasługuje po tym splicie Xmithie. Leśnik CLG był na pewno najgorszym w swojej roli. Posiadając KDA równe 2.5 oraz wygrywając 3 na 14 gier Gravesem, nie można nazywać się profesjonalnym graczem. Nie pomogła jego gigantyczna wiedza, ani doświadczenie, gdyż wraz z drużyną, odpadł w ćwierćfinale Play-offów. Miejmy nadzieję, że postawa tego gracza zmieni się w lecie, gdyż w tym momencie, CLG wygląda naprawdę słabo na tle topowych zespołów NA LCS.
Środkowa aleja
1. Miejse – Ninja
2. Miejsce – Goldenglue
3. Miejsce – Pobelter
MicroAce
Najgorszym graczem środkowej alei według nas zostaje midlaner Teamu EnVy, czyli Ninja, z którym drużyna już postanowiła się pożegnać, o czym poinformowali parę dni temu. Ninja był posiadaczem najniższego KDA na swojej pozycji. Lekko uratował go udział w obrażeniach drużyny, który wyniósł dokładnie 1/4, jednak z drugiej strony mógł pochwalić się takim samym wynikiem w innej statystyce – ogólnych śmierci w drużynie. Nie zrozumcie mnie źle – Ninja miał swoje momenty, jednak był bardzo niestałym w swojej formie graczem, co niestety skazuje go na pierwszą pozycję w tym niechlubnym rankingu. Drugie miejsce na podium, z bardzo wyraźnym potencjałem na pierwsze, zajmuje Goldenglue. Midlaner Teamu Liquid prawdopodobnie zająłby miejsce lidera, gdyby nie fakt że zarząd TL postanowił oszczędzić sobie i fanom cierpienia i odsunął tego gracza od występów w pierwszym składzie. Goldenglue na linii radził sobie fatalnie – w praktycznie każdym match-upie był mocno “w plecy” jeśli chodzi o złoto i cs-y, KDA, nawet mimo niewielu występów, posiadał na tragicznym poziomie – 2.4 – mając na uwadze że występował jedynie przez połowę splitu był to bardzo zły wynik, i jak mówię – uniknął pierwszego miejsca jedynie dzięki zejściu ze sceny (niestety nie “niepokonanym”, jak to kiedyś śpiewało Perfect). Trzecią pozycję dostaje zaś Pobelter. Mimo że udało mu się nieco odbić od dna w ostatnich tygodniach, to uwzględniając cały split trzeba niestety przyznać jego słabiutką formę (a zwłaszcza że w pamięci nadal mamy jego fenomenalny poprzedni split, również w barwach Immortals – niestety, widać jak wielką różnicę zrobiło odejście Reignovera, Huniego czy WildTurtle’a. Niemniej – on, jako jedyny z tej trójki ma jeszcze jakiś potencjał do powrotu do lepszej formy, więc tutaj stosujemy lekką taryfę ulgową i dajemy Pobelterowi mały kredyt zaufania.
Strzelcy
1. Miejse – Keith
2. Miejsce – Cody Sun
3. Miejsce – Altec
McCasimir
Kiedy tylko patrzę na “podium” najgorszych strzelcach, to zastanawiam się czemu nie nagięliśmy zasad i nie umieściliśmy Keitha na wszystkich trzech pozycjach. AD Carry “Lisów” był moim zdaniem najgorszym zawodnikiem z całego NA LCS. Bardzo słabe linie, okropne pozycjonowanie i tendencja do popełniania dość głupich błędów. Keith zagrał tylko pięcioma strzelcami i żadnymi nie zaprezentował się z naprawdę dobrej strony. Dodatkowo wciąż jeszcze mam przed oczami ogromną ilość nietrafionych skillshotów (przykład). Echo Fox, które ma w swoim składzie przyzwoitą ilość talentu i potencjału, powinno zastanowić się porządnie nad załatwieniem sobie lepszego strzelca. Drugie i trzecie miejsce zajmują strzelcy, który może nie grali na najgorszym poziomie, ale zdecydowanie zaprezentowali się poniżej oczekiwań. Cody Sun często miał problemy z pozycjonowaniem, a Altec popełniał zbyt często niepotrzebne błędy.
Wsparcie
1. Miejse – Hakuho
2. Miejsce – Lemonation
3. Miejsce – Gate
Gord0n
Siłą rzeczy pierwszą pozycję dostaję w Hall of Shame otrzymuje Hakuho. To nawet nie tak, że jest aż tak tragiczny, jednak moim zdaniem widocznie ciąży Apollo i potrzebuje jeszcze czasu by się rozwijać. Tak naprawdę nie ma nic szczególnego do zaoferowania, w niczym się nie wyróżnia. Lemonowi oberwało się za płytki jak kałuże champion pool. Tylko 4 postaciami grał w splicie zasadniczym więcej niż raz! To jest nie do pomyślenia! Pominę już fakt, że Altec nie jest wirtuozem, Lemon robi się coraz starszy itd, ale to już jest niewybaczalne. Może naprawdę czas pomyśleć o przejściu w pełni na pozycję trenera? Z kolei Gate może pochwalić się żenująco niskimi statystykami (chociaż i tak jest poziom wyżej niż najgorsi supporci z EU, co mnie niepokoi) i chociaż nie mógł się pochwalić nigdy szczególnymi umiejętnościami na wsparciu, to jednak i tak usprawiedliwiam go. Nikt nie grałby fenomenalnie u boku takiego drewna jak Keith.
Najlepsze zagranie
Gord0n
Najlepszy przykład, dlaczego uważam Smoothiego za najlepszego supporta w Ameryce. Radzi sobie doskonale nawet w pozycjonowaniu, co nie jest zazwyczaj zbyt potrzebne supportowi. Tutaj obrał idealną pozycję i sam przeważył szalę zwycięstwa w tym starciu na korzyść Cloud 9. Chapeau bas!
MicroAce
Można przyjąć, że kradzieże Baronów są już często spotykane na profesjonalnej scenie, ale rzadko wyglądają tak czysto i profesjonalnie. C’mon – Cloud9 nawet nie musiało zbliżać się do leża Nashora, Sneaky załatwił całą robotę jedną umiejętnością. Czy to kwestia finezji i skilla, czy raczej amatorskiego błędu rywali to rzecz sporna, ale wyglądało to naprawdę niesamowicie.
Snakersid
Kto nie lubi oglądać kradzieży Baronów? Ta w wykonaniu Svenskerena była jedyna w swoim rodzaju.
McCasimir
Rzadko zdarza się w profesjonalnych rozgrywkach, żeby użycia pojedynczego używalnego przedmiotu zadecydowało o wyniku gry. Tak było jednak tym razem. Kiedy Ssumday backdoorował Nexus TSM-u, Xpecial świetnie użył odkupienia, które przerwało powrót Bjergsena i pozwoliło Dignitas wygrać grę.