Jeśli jeszcze nie czytałeś poprzednich artykułów z serii Drużyny marzeń zapraszamy do poprzedniego artykuł traktującego o Early Game Kompozycji. Dzisiejsza kompozycja bazuje na jednej z najstarszych i chyba najbardziej upierdliwych (drugie miejsce po Teemo) strategii w historii – na poke.
Może dla mniej doświadczonych czytelników wyjaśnię czym jest tytułowy “poke”. Termin ten oznacza szturchanie, nękanie kogoś, zazwyczaj z dużej odległości. Jego celem jest maksymalne osłabienie przeciwnika i wypracowanie przewagi w przypadku późniejszego starcia.






Największą zaletą takiego ustawienia jest możliwość wykończenia przeciwnika nawet bez zbliżania się do niego. Jest to szczególnie przydatne przeciwko niepewnym i słabo zgranym wrogom, którym ciężko będzie zainicjować. By w pełni wykorzystać nasz potencjał staramy się walczyć na otwartych przestrzeniach (okolice barona, zepchnięcie wrogów pod wieżę). Za żadne skarby nie wskakujemy w drużynę przeciwników do momentu, gdy jeden z nich nie będzie prawie martwy (najlepiej żeby wszyscy mieli uszczerbek na hp) lub któryś z nich się nie wycofał.
Dzięki zastosowaniu połączenia Nidalee + Soraka mamy nieskończony sustain. Dwa najmocniejsze heale w grze + spam maną Soraki zapewnią nam względne bezpieczeństwo. To wszystko połączone z buffem barona doprowadzi wrogów do płaczu.
Ta kompozycja jest dosyć luźna i może być modyfikowana według potrzeb drużyny jak i indywidualnych preferencji graczy. Na midzie możemy postawić np. Cassiopeię (która poza porównywalnym poke oferuje również świetne ulti),a Koga spokojnie zastąpi Ashe (inicjacja + dodatkowy slow do poke) lub Ezreal (2 aoe skille, blink, Q).
Wymieniłem Karthusa ze względu na ulti do dobijania wrogów poza zasięgiem i ścianę do inicjacji. Co do AD carry to Caitlyn też jest upierdliwa. Można również przenieść Nidalee na mida, a na topie postawić Gangplanka lub Jayce
Ktoś może spytać co w tej kompozycji robi Malphite. Otóż pomimo miernego poke oferuje on nam możliwość szybkiej inicjacji na przeciwniku. Wróg, który dostał kilka dzid na twarz będzie z ochotą wracał do bazy zamiast bronić wieży, jeśli będzie widział Malphite gotowego do użycia swojego ulti.
SłabościPoke comp opiera się na skillshotach (szczególnie dzidy Nidalee), do których trafiania trzeba mieć po prostu talent. Jest to utrudnienie dla nowych graczy, który nie do końca opanowali smartcasty. Dodatkowo w sugerowanej kompozycji dominują obrażenia magiczne, co czyni magic resist bardzo opłacalnym. Warto tutaj wspomnieć również o Galio, którego pasyw dobrze to wykorzysta.
Pomimo licznych zalet ta kompozycja ma ogromną wadę. Nazywa się dive comp i tutaj możecie o niej poczytać. Im mniej czasu będziecie wystawieni na ich poke tym lepiej. Szybka, stanowcza inicjacja niszczy poke comp. Właśnie dlatego jako alternatywnego supporta zaproponowałem Jannę. Posiada ona tarczę zwiększającą sustain. Najważniejszymi zaletami są jednak tornado do zatrzymania szarżujących wrogów oraz ulti do zresetowania walki. Za to utility płacimy jednak wysoką cenę, bo tracimy leczenie i dopływ many, co uzależnia nas w ogromnym stopniu od blue buffa (którego kradzież utrudni życie Nidalee). Kolejną modyfikacją (zastosowaną ostatnio podczas LCS EU) jest przesunięcie Nidalee jako AP Carry na bota i dokoptowanie do niej Soraki.
Nasza kompozycja wymaga dobrego pozycjonowania i wizji. Jako że mamy w drużynie 4 papierowe postacie to jedyną naszą ochroną jest (jeśli nie mamy Janny) strach przeciwników przed staniem w E Karthusa.
Zapraszamy też do następnego odcinka omawiającego kompozycję globalną