Rok 2019
W wyniku hakerskich ataków na Riot, podczas przenoszenia championów z serwera do specjalnego programu, który miał automatycznie naprawiać wszystkie niezgodności i udoskonalić wygląd bohaterów, nastąpiło przerzucenie postaci z gry do realnego świata. Rada wszystkich wtajemniczonych krajów podjęła decyzję o wyeliminowaniu przybyszów i zatarciu śladów. Jednak mimo utraconych mocy każdy z bohaterów League of Legends nadal stanowi poważne wyzwanie, w dodatku wielu z nich całkiem dobrze ułożyło sobie życie w ludzkim świecie, znikając grupie do zadań specjalnych z oczu.
Spis treści:
Zderzenie losów#1: Rzeźnik Tryndamere wkracza do akcji!
Zderzenie losów#2: Rzeźnik Tryndamere wkracza do akcji!
Zderzenie losów#3: Ready to… Rumble!
Zderzenie losów#4: Podziemna bestia sieje postrach
Zderzenie losów#5: Strażnik czasu na warcie
Zderzenie losów#6: Aktorska pustka
Zderzenie losów#7: Demon śmierci szerzy wiarę
Zderzenie losów#8: Mission (Im)possible
Zderzenie losów#11: Niegrzeczny kotek
Zderzenie losów#12: Dziki pościg
Odtwórz plik i przenieś się wraz z naszą bohaterką na górskie granie.
Sejuani ruszyła. Czuła wolność. Zimny, dziki wiatr zadziornie szarpał jej biało-siwe włosy. Popędziła Bristala myślą i chwilę później galopowała już z zawrotną prędkością pod górę. Ku światłu. Śnieżny dzik zahamował ostro, wzniecając tumany śnieżnego pyłu. Sejuani westchnęła z zachwytu. Obraz ten ukazywał się jej każdego poranka a mimo to zawsze ją poruszał. Wielka płonąca kula pięła się w górę ponad kamienne granie i ośnieżone szczyty gór. Choć rozkoszowała się zimnem, to widok gorącego Słońca zawsze budził w niej tęsknotę. Nie wiedziała za czym, ale uczucie było nieodparte i silne. Wojowniczka przytuliła się do zmierzwionej, na wpół zamarzniętej sierści Bristala. Czuła jego chrapliwy, głęboki oddech, czuła jego myśli, wtem poczuła coś jeszcze. Niepokój. Podniosła gwałtownie głowę i spojrzała wnikliwie na ośnieżony szczyt. Bristal potrząsał nerwowo głową, chcąc coś przekazać swojej jeźdźczyni. W oddali na szczycie góry widniała zamazana sylwetka. Oczy Sejuani rozbłysły złowrogo. “Jesteś pewien Bristal?”. Dzik parsknął potwierdzająco. “To Ona”.
Sejuani przybrała bojową postawę, wyciągając swoją lodową broń z juków. “Ruszaj”. Bristal pomknął w dół zbocza, obierając kierunek na lodową łuczniczkę. Galopujący dzik sunął bezszelestnie po śniegu, jednak czujna Ashe od razu dostrzegła niebezpieczeństwo. Strzała rozprysła się na stalowym naramienniku wojowniczki, nie czyniąc jej większych szkód. Sejuani przylgnęła do grzbietu swojego zwierza by uniknąć dalszego ostrzału. Łuczniczkę dzieliło już zaledwie sto metrów od Furii Zimy. Strzały z sykiem przeszywały powietrze wokół szarżującej jeźdźczyni, która kręciła już swoją bolą nad głową. Biała twarz Ashe pobladła jeszcze bardziej, widząc lecące na nią olbrzymie cielsko Bristala, który z zaskakującą gracją oderwał się od ziemi. Wojenny okrzyk Sejuani rozrywał górskie powietrze. Zbliżał się koniec panowania Lodowej Łuczniczki. Bristal wylądował…
Rozległ się przenikliwy dźwięk pazurów orzących metal. Z dołu odezwał się głośny dźwięk syreny. Sejuani rozwarła powieki, pod które dostały jej się płatki śniegu. Szczęka jej opadła, gdy zamiast gór ujrzała olbrzymie, strzelające w niebo budowle oraz tłumy ludzi. Pod Bristalem wcale nie leżała błagająca o życie Ashe, tylko kupa pogruchotanego złomu który prawdopodobnie jeszcze przed chwilą był jakimś pojazdem. Syrena wyła wniebogłosy. Tłum uciekał w panice. Zszokowana jeźdźczyni znieruchomiała. Nie miała zielonego pojęcia, co się stało. Wielka świnia i oszroniona wojowniczka pasowały tu jak Urgot do pierwszego tieru. Wokół, na wysokości kłów Bristala, biegały wrzeszczące ludziki.
“Czas stąd zmykać Bristal”. Dzik ruszył truchtem, starając się w miarę możliwości omijać spanikowanych ucieknierów. Olbrzymi zwierz z pewnością mógł budzić przerażenie wśród ludzi, jednak Sejuani miała nieodparte wrażenie, że tłum zupełnie nie zwracał na nią uwagi. Potrąceni przez Bristala ludzie nawet się nie odwracali, tylko dalej przedzierali się przez tłum. Jak najdalej.
“Jak najdalej od czego?”. Sejuani zatrzymała swojego wierzchowca i zrobiła zwrot w tył. Tłum, choć niechętnie, rozstępował się przed dziką bestią brnącą pod prąd. Ku śmierci. Furia zimy usłyszała głośny furkot dobiegający zza pobliskiego drapacza chmur. Na niebie ukazał się sporych rozmiarów helikopter bojowy. Sejuani rozejrzała się w panice za kryjówką, jednak zanim zdążyła popędzić Bristala coś z sykiem doleciało do turkocącej wojennej maszyny. Eksplozja rozsadziła wszystkie szyby na najwyższych piętrach wieżowców. Spalony wrak helikoptera z hukiem spadł na porzucone auta przy akompaniamencie brzęczących odłamków szkła. Kolejna eksplozja przeszyła powietrze, gdy do wyrzutni maszyny dostały się płomienie. Sejuani osłoniła twarz naramiennikiem. Fala uderzeniowa omiotła wojowniczkę, targając jej włosy i szarpiąc kudły Bristala. Sejuani otworzyła oczy mocno wierząc, że tym razem ujrzy swoją mroźną ojczyznę. Niestety po otwarciu oczu ukazał się jej jeszcze gorszy widok niż przed ich zamknięciem. Na niebie unosiła się gigantyczna stalowa ośmiornica mierząca wszystko swoi laserowym okiem.
“Vel’koz?! Nie! To musi być sen!” Czerwone oko spoczęło na osłupiałej Sejuani. Mechanizm zazgrzytał i po chwili rozległ się syk odpalanej rakiety. Pocisk wyrwał się z tułowia mechanicznego destruktora i pomknął na jeźdźczynię. Sejuani zamknęła oczy.
“Koszmar. To tylko głupi koszmar. Zginę tutaj i obudzę się we własnej komnacie.” Nastąpił wybuch…
Furia zimy otworzyła oczy, jednak zamiast swojej siedziby zobaczyła umięśnionego faceta z tarczą, który uśmiechał się do niej szarmancko.
Braum: Pani na wakacjach? Kiepsko paniusia trafiła.
Kolejna rakieta przecięła ze świstem powietrze. Braum zmienił kąt nachylenia tarczy, nie odrywając wzroku od zdziwionej Sejuani. Wybuch rozszedł się na niezniszczalnej tarczy jak drobna zmarszczka na tafli wody.
Braum: Lepiej stąd chodźmy. To nie jest odpowiedni czas na zwiedzanie.
Jeźdźczyni kiwnęła niepewnie głową, nie mogąc się doczekać jakichś wyjaśnień. Braum jednak w milczeniu pomógł jej zejść z Bristala po czym ruszyli we troje w kierunku najbliższego budynku nieustannie osłaniani przez niezniszczalną tarczę.
W powietrzu zabrzmiał przenikliwy, nienaturalny dźwięk.
“TO DOPIERO POCZĄTEK! NADCHODZI NOWA ERA!”
Po jasnym komunikacie skierowanym do mieszkańców oraz władz metropolii, Vel’koz złożył wyrzutnie i pomknął po niebie na północ. Po kilku minutach w ślad zanim przeleciał dywizjon myśliwców…
THE END C.D.N.
Spis bohaterów:
Bohaterowie martwi: Rek’Sai, Tristana,
Bohaterowie o nieznanej przynależności: Graves, Lulu, Warwick, Maokai, Rengar, Twisted Fate, Braum, Sejuani.
Drużyna: Talon, Fiora, Tryndamere, Anivia, Heimerdinger, Rumble, Dr Mundo,
Organizacja powstrzymania Ratha: Zilean, Xin Zhao, Zac,
Sojusznicy Ratha: Viktor, Xerath, Ziggs, Vel’Koz,
Bohaterowie współpracujący z rządem: Cho’Gath,
Tajna organizacja 'Elegancka śmierć': Aatrox, Twitch, Jayce, <?> .
Ps: Teoretycznie miałem robić wpis o “Pornstar Ahri” ale, że chciałbym jeszcze dalej prowadzić dla Was tą serię oraz fakt, że autor zwycięskiego komentarza wolał Sejuani, to padło właśnie na Furie Zimy 😀 Btw. Co sądzicie o czytaniu z dźwiękami w tle? Dodawać takie rzeczy czy raczej wam to nie odpowiada? Czekam oczywiście na Wasze propozycję i pomysły odnośnie kolejnych wpisów 😉