Meta na mobilność? Też bądź mobilny! Sprawdź mobilne How2Win

LCS.EU – dzień pierwszy na Wembley – lider cały czas dominuje

W pierwszym dniu rozgrywek na Wembley dane nam było obejrzeć pojedynek na szczycie, gdzie lider tabeli – Alliance zmierzył się z SK Gaming, które aktualnie zajmuje drugie miejsce w rozgrywkach. Oprócz tego mogliśmy oglądać inne ciekawe mecze, w tym pojedynek, które w wiosennym splicie byłoby nazwane klasykiem i pojedynkiem na szczycie – Gambit vs Fnatic.

Drużyna Wygrane-Przegrane
all Alliance9-2
slk SK Gaming7-4
mul Fnatic6-5
shc SUPA HOT CREW6-5
fn Millenium6-5
gg ROCCAT4-7
rocc Gambit Gaming4-7
cw Copenhagen Wolves2-9

 

Roccat vs Millenium

Szczegółowy opis meczu Polaków znajdziecie klikając w ten link.

 

SK Gaming vs Alliance

Tablica wyników


MVP Spotkania: Froggen

Był obecny przy 13 z 15 zabójstw oraz świetnie kontrolował Jesiza, który nie miał w tej grze za dużo do powiedzenia. Kolejny świetny występ Froggena, który udowadnia, że nie bez powodu jest określany mianem najlepszego midlanera w Europie.

 Dominacji ciąg dalszy


Wszyscy wyczekiwali tego meczu – pojedynek na szczycie, który zadecyduje o tym kto aktualnie dominuje w Europie. Obydwie drużyny chciały wygrać to spotkanie, jednak wiadomo, że zwycięzca może być tylko jeden.

Alliance już pod początku przejęło kontrolę nad grą, Wickd podążając za Shookiem stracił co prawda nieco farmy na linii, jednak dzięki temu posunięciu drużynie Froggena udało się zabić Jesiza i zdobyć smoka jeszcze przed 5 minutą gry. Śmierć we wczesnym etapie gry uniemożliwiła midlanerowi SK rozwinięcie skrzydeł i mimo, że nie ginął na linii to miał sporą stratę w farmie, a sytuacji nie poprawiali wszechobecni towarzysze Froggena, przez których Jesiz nie wyściubiał nosa spod wieży.

Froggen i spółka robili naprawdę ładne rotacje, ciągle ktoś był w ruchu, kiedy Shookowi nie towarzyszył Wickd lub Froggen, robił to Nyph. Co prawda Wickd wciąż był do tyłu z farmą w stosunku do Freddiego, jednak 3 smoki, które jego team zdobył bez najmniejszego problemu, na pewno przynajmniej częściowo rekompensowały mu tę statę.

Alliance nie polowało tylko na smoki, zawodnicy tej drużyny bezwzględnie wykorzystywali każdy błąd SK i gdy tylko mieli okazję, mordowali przeciwników bez litości, powiększając stopniowo różnicę w złocie. Jesiz i reszta drużyny próbowali co prawda walczyć, jednak podjęta walka skończyła się dla nich koszmarnie, stracili 3 członków drużyny, smoka, a następnie barona.

Od tego czasu gracze Alliance dominowali nad wrogiem zdobywając kolejne objekty i już w 30 minucie posiadając ponad 10 tysięcy sztuk złota przewagi nad rywalem. Już wcześniej było widać dominacje lidera, jednak w tym momencie mecz był już przesądzony, SK nie mogło odpowiedzieć na żadne z posunięć rywala i ostatecznie skapitulowało w 42 minucie.

Supa Hot Crew vs Copenhagen Wolfes

Tablica wyników


MVP Spotkania: Mimer

To głównie dzięki Mimerowi Supa Hot Crew było w stanie wygrać ten mecz. Dobrze dawał sobie radę na linii, zgarniał masę farmy i przede wszystkim ratował swoim towarzyszom skórę w teamfightach nie tylko dobrymi ultami, ale również masą obrażeń, które rozdawał na prawo i lewo.

 Żonglerka


Obie drużyny miały w tym meczu coś do udowodnienia – SHC chciało przełamać złą passę, zaś Wilki pragnęły pokazać, że wciąż trzeba się z nimi liczyć. Tło jednak było takie same – obydwa teamy miały ostatnio kiepski okres i przegrywały mecz za meczem.

Spotkanie rozpoczęło się lepiej dla CW – drużyna Woolite’a była w stanie zdobyć pierwszego killa, turreta oraz smoka. Mimo to Selfie i spółka nie pozwolili przeciwnikom na zdobycie dużej różnicy w złocie. Mimo tych starań trzeba było jednak przyznać, że inicjatywa jest po stronie Wilków, które nie tylko zaliczyły udany teamfight na bocie, ale również zgarnęły drugiego smoka.

Mimo, że sytuacja nie wyglądała różowo to gracze SHC działali bardzo przytomnie i starali się odpłacać przeciwnikowi jak tylko mogli. Niestety dla nich CW również nie spoczęło na laurach i dołożyło wszelkich starań by każdy błąd przeciwnika został konsekwentnie wykorzystany. Warto przy tym wspomnieć, że Woolite i spółka doskonale kontrolowali smoka i zdobyli każdego z pierwszych 3 smoków. Nie ustrzegło ich to jednak przed błędem w okolicach barona, gdzie dostali solidnego łupnia i przypłacili to Nashorem.

Od tego momentu inicjatywa była w rękach SHC, którego gracze przeprowadzili bardzo ładny push, spychając bot i mid aż do inhibitor turretów, a następnie zdobyli swojego pierwszego smoka w tej grze. Jednak Wilki nie miały w tym grze monopolu na błędy, Selfie wraz z resztą teamu dał się otoczyć podczas przeprowadzania kolejnego pushu. CW bezbłędnie wykorzystały element zaskoczenia a także kiepskie zgranie Selfiego z Mimerem i wyrżnęli przeciwny team, po czym wzięli inhibitor na środkowej linii. Niestety zgubiła ich chciwość – zamiast wrócić do bazy i przegrupować się, postanowili od razu udać się do jamy barona, którego co prawda zabili, jednak SHC zdążyło przybyć na czas i zgładzić większość przeciwnej drużyny. Mimo wszystko, to jednak drużyna Mimera i Selfiego zatriumfowała po dwóch kolejnych, zwariowanych starciach.

Muszę przyznać, że był to niezwykle ciekawy mecz, który przypominał przekazywanie sobie rozżarzonego ziemniaka wyjętego z ogniska, bo z taką częstotliwością drużyny oddawały sobie inicjatywę przez popełnione błędy. Emocji bynajmniej nie brakowało.

Fnatic vs Gambit Gaming

Tablica wyników


MVP Spotkania:Rekkles

Szwed zagrał bardzo solidnie Corkim, nie pozwalając najczęściej nawet się dotknąć. Oprócz tego brał udział przy większości zabójstw drużyny i pod względem farmy (podobnie jak xPeke) zdominował swojego rywala.

 Pasywnie ale skutecznie


Nikt nie dawał w tym meczu dużych szans dla Gambitu, który musiał wystawić aż 4 rezerwowych graczy przeciwko spisującemu się ostatnio całkiem nieźle Fnatic. Nie było więc zaskoczeniem gdy xPeke i spółka zdobyli przewagę w farmie na każdej linii, zdobyli pierwsze dwa smoki oraz first blooda czyli innymi słowy kontrolowali grę od pierwszych minut. Sytuacja Gambitu wyglądała nie najlepiej.

Mimo wyraźnej przewagi Fanatycy postanowili nie działać pochopnie i ograniczyli agresję do minimum próbując powiększać przewagę w złocie dzięki objectivesom i pushowi. Co prawda Gambit próbował się odgryzać, lecz kill na sOAZie i zniszczenie turreta na topie mało dało i w 16 minucie przewaga w złocie wynosiła już ponad 5 tysięcy.

Weterani grali bardzo zachowawczo, jednak skutecznie. Starali się nie podejmować zbędnego ryzyka i zabezpieczać cele globalne powiększając nieustannie przewagę w złocie, nawet pomimo mniejszej ilości zabójstw na koncie. Warto zaznaczyć, że mistrzowie pierwszego sezonu zgarnęli pierwsze 4 smoki bezbłędnie kontrolując obszary w obydwu jamach potworów.

Po zdobyciu baron buffa padła decyzja mocnego pushu, który zakończył się zdobyciem inhibitora na górnej linii. Po nim nastąpił kolejny, który zakończył się porażką rosyjskiej formacji. Trzeba zaznaczyć, że w tym meczu Fnatic zagrało bardzo pewnie, jednak moim zdaniem zbyt pasywnie, dając zbyt dużo szans do odgryzienia się dla Gambitu.

Jeśli zauważyłeś literówkę/błąd we wpisie - prosimy o zgłoszenie tego poprzez specjalny formularz kontaktowy - dzięki automatycznemu systemowi powiadomień będziemy mogli błyskawicznie usunąć błąd.