Zakończyła się pierwsza część drugiej rundy europejskiego Expansion Tournamentu, która przyniosła nam wiadomości o dwóch pierwszych finalistach turnieju. Obyło się bez niespodzianek i ze swoimi przeciwnikami uporały się Reason Gaming oraz H2k-Gaming.
Polski zespół w stosunku 2-0 zwyciężył greckie fenomen w postaci Different Dimension. Wynik nie oddaje jednak przebiegu spotkania. W obydwu odsłonach RG pokonywało rywali po pasjonującej walce, zaś mecze były niesamowicie wyrównane. Nasi rodacy dominowali jednak przygotowaniem taktycznym i byli w stanie poradzić sobie z nieźle prezentującymi się Grekami. Warto tu wyróżnić przede wszystkim Kubona oraz Xayoo, którzy zaprezentowali się w tym meczu bardzo korzystnie. Po stronie rywali na pewno wypada wspomnieć o strzelcu posługującym się nickiem Dom1nant. Grecki ADC, który uczył się nowej roli (wcześniej grał na środkowej alei) od samego Forg1vena ma niewątpliwie spory talent i w niedalekiej przyszłości może zostać członkiem którejś z LCS-owych drużyn.
Wiele kontrowersji towarzyszy natomiast drugiemu spotkaniu pomiędzy H2k-Gaming oraz Meloncats. Co prawda pierwsze starcie skończyło się bardzo przekonującą wygraną faworytów z H2k, ale drugi pojedynek w ogóle się nie odbył. Początkowo winą za walkower ESL obciążył problemy Gilliusa z komputerem, ale sam zainteresowany zaprzecza tej informacji. Dodatkowo Gillius oskarża ESL o brak profesjonalizmu i problemy organizacyjne.
Oh well ESL can't run online tournaments
— Gilius (@Giliuus) November 28, 2014
the reason for the DQ is the Clients being absolutely buggy , shit happens !
— Gilius (@Giliuus) November 29, 2014
Cała sprawa nadal jest dość tajemnicza i ciężko jednoznacznie określić, po której stronie leży wina, ale patrząc na ostatnie wpadki ESL niewykluczone, że dżungler Meloncats ma rację… Co w takim wypadku powinien zrobić Riot?