Po emocjonującym splicie nadszedł czas na play-offy. Najlepsze drużyny z chińskiej ligi stanęły naprzeciwko siebie w walce o końcowy triumf. Wszystkie spotkania odbywają się w systemie Bo5. Przygotowaliśmy dla was krótkie podsumowanie dwóch pierwszych ćwierćfinałów.
Po wspaniałej końcówce sezonu gracze World Elite mieli przed sobą kolejne niesamowicie trudne zadanie – musieli zmierzyć z chińskim gigantem EDG. Tym razem jednak niebyli w stanie pokonać swojego rywala – zespół Edward Gaming był ostatecznie po za ich zasięgiem. Ćwierćfinał zakończył się po pięciu zaciętych meczach, przy czym scenariusz dwóch pierwszych pojedynków wyglądał tak samo: drużyna EDG dominowała, natomiast World Elite próbowało podejść rywala i zmniejszyć rozmiar porażki, niestety jakkolwiek gracze tej formacji by nie próbowali to Deft i spółka zawsze byli o krok przed nimi. W trzecim i czwartym spotkaniu WE postawiło swojemu przeciwnikowi o wiele cięższe warunki, a główna w tym zasługa leśnika tej ekipy – Spirita, który był zawsze dokładnie tam, gdzie powinien, nakładał duża presję na każdą aleję, co pomagało jego kolegom z drużyny wygrywać swoje linie. W piątym pojedynku mieliśmy okazję zobaczyć drużynę Edward Gaming w pełnej okazałości, ponieważ pomimo kontuzji nadgarstka wystąpił PawN, a obraz gry zmienił się diametralnie. Leśnik lidera tabeli, Clearlove, nie musiał poświęcać tak dużej uwagi midowi, przez co miał większą swobodę poruszania się po mapie, a co za tym idzie, miał więcej okazji do ganków – tak działający mechanizm spokojnie nazwać można idealnym. Poważnemu egzaminowi w drużynie liderów cyklu podany został gracz środkowej alei, U. Spisał się on umiarkowanie, chociaż nie ustrzegł się wielu błędów. Trzeba oczywiście wziąć też pod uwagę, że był pod duża presją, do której nie był w ostatnim czasie przyzwyczajony. Tak czy inaczej będzie miał on czas na aklimatyzację, ponieważ PawN, jak już zostało wspomniane, doznał kontuzji nadgarstka i będzie występował tylko w sytuacjach krytycznych. Cóż, zobaczymy jak zespół Edward Gaming poradzi sobie z trudniejszymi rywalami bez swojej największej gwiazdy.
Dostępne są również skróty meczów: pierwszego, drugiego, trzeciego, czwartego oraz piątego.
Drużyna Invictus Gaming miała w tym splicie spore problemy z pokonaniem silniejszego rywala – gracze tego zespołu albo przegrywali, albo remisowali tego typu pojedynki. Jednak w tym starciu IG spisało się na medal. Do wyłonienia drugiego półfinalisty potrzebne były cztery spotkania na Summoner Rift. Pierwszy mecz przebiegł całkowicie po myśli Maty i spółki – VG zdominowało każdy element rozgrywki – od aspektu zabezpieczania obiektów po kontrolę wizji. Gracze IG zrozumieli, że ich drużynowa kompozycja, nastawiona na late game, nie przyniosła zamierzonego efektu, ponieważ przeciwnicy grali bardzo agresywnie, nie pozwalając swoim rywalom na spokojne farmienie. Z taką wiedzą podeszli oni do meczu drugiego, w którym wybrane zestawienie postaci pozwalało na agresywne wejścia. Efektem takiej zmiany strategicznej było wyrównanie wyniku na jeden do jednego. W dwóch kolejnych meczach drużyna Invictus Gaming stawiała na to samo założenie taktyczne, które polegało na zniszczeniu jak najszybciej kilku wież przeciwnika, co pozwalało im lepiej zabezpieczać smoki oraz barony. Gracze tej ekipy nie dawali się również wciągać w niepotrzebne walki, grali bardzo statycznie, jednak gdy tylko któryś z graczy VG popełnił błąd, skrzętnie go wykorzystywali. Należy pochwalić drużynę IG za świetny zmysł taktyczny – co prawda w sezonie zasadniczym nie radzili sobie najlepiej, jednak w ostatnim czasie stali się drużyną, na którą trzeba uważać.
Dostępne są również skróty meczów: pierwszego, drugiego, trzeciego oraz czwartego.
Jak podobały wam się pierwsze mecze ćwierćfinałowe? Kogo uważacie za faworyta, a kto waszym zdaniem powinien odpaść? Piszcie w komentarzach!