Team ROCCAT, Gambit, SK Gaming, Elements. Co łączy te cztery zespoły? Każdy z nich miał walczyć o podium letniego splitu EU LCS, tymczasem cały kwartet możemy spotkać w dolnej części tabeli. Pierwsza część sezonu zasadniczego pełna była rozczarowań, ale znalazło się też kilka całkiem przyjemnych niespodzianek. Kto zaskoczył publiczność pozytywnie, kto zawiódł i… czego możemy spodziewać się po drugiej części zmagań?
Zawodnicy Fnatic, po triumfie w wiosennym splicie EU LCS i niezłym występie na międzynarodowym turnieju MSI, do letniej edycji rozgrywek przystąpili w dobrych nastrojach i z jedną zmianą w składzie. Francuskiego strzelca Steelbacka zastąpiło “złote dziecko” ze Szwecji – Martin “Rekkles” Larsson wracający do FNC po epizodzie w Elements. Powiedzenie mówi, że zwycięskiego składu się nie zmienia, ale w tym wypadku trzeba je po prostu zignorować. Dołączenie Szweda do zespołu sprawiło bowiem, że skład Fnatic stał się jeszcze mocniejszy i całkowicie zdominował pierwszą część letniego cyklu. Receptą na sukces tej ekipy jest fantastyczne zgranie i brak słabych punktów w rosterze – każdy zawodnik gra na wysokim poziomie. Nie można jednak nie zauważyć ogromnego progresu, jaki stał się udziałem toplanera formacji – sympatycznego Koreańczyka Huniego, ponieważ gracz górnej alei Fnatic po prostu zachwyca, wyraźnie przewyższając każdego zawodnika z topa w Europie. Obecnie FNC legitymuje się fantastycznym wynikiem: 10-0 i ciężko mówić, że ktokolwiek będzie w stanie przerwać zwycięski marsz utytułowanej organizacji po kolejny triumf w europejskich rozgrywkach…
Najwięcej zabójstw: Febiven (55)
Najwięcej asyst: Yellowstar (126)
Najwięcej śmierci: Huni (26)
Najlepsze KDA: Yellowstar (14,8)
Najwięcej obrażeń (%): Febiven (33,5%)
Najwyższy udział w zabójstwach (%): Yellowstar (70,2%)
…ale jeśli miałbym stawiać na ewentualnych kandydatów do tego wyczynu, to prawdopodobnie wskazałbym H2k i Origen. Te trzy drużyny (razem z Fnatic) tworzą bowiem tercet, który gra równo, solidnie i nie zawodzi. W barwach H2k naprawdę dobry split rozgrywa Hjarnan, a Odoamne po raz kolejny udowadnia, że znajduje się w ścisłej czołówce graczy górnej alei w Europie. Jeśli dodamy do tego Kasinga, który zdążył nas już przyzwyczaić do znakomitych występów, i Ryu, który zdecydowanie odbudował się po niezbyt udanych przygodach z Millenium i Teamem ROCCAT, to otrzymamy naprawdę solidny zespół będący murowanym kandydatem do podium. Podobnie jak we Fnatic, także tutaj przygotowanie taktyczne stoi na wysokim poziomie i wydaje się, że jedynym co powstrzymuje H2k przed zdetronizowaniem FNC są umiejętności indywidualne, które na obecną chwilę przemawiają na korzyść Yellowstara i spółki.
Najwięcej zabójstw: Hjarnan (56)
Najwięcej asyst: KaSing (115)
Najwięcej śmierci: Odoamne (35)
Najlepsze KDA: KaSing (9,1)
Najwięcej obrażeń (%): Hjarnan (30,2%)
Najwyższy udział w zabójstwach (%): KaSing (76,2%)
Przed startem splitu kibice Origen podzieleni byli na dwa obozy: jeden z nich twierdził, że nowy zespół xPeke błyskawicznie dostanie się do czołówki EU LCS, natomiast drugi przewidywał spektakularną klęskę. Jak się okazuje rację mieli ci pierwsi, bowiem OG znajduje się obecnie na bardzo wysokim, drugim miejscu z doskonałym rezultatem 8-2. Choć przed rozpoczęciem rozgrywek podchodziłem do Origen (i nadal podchodzę) z pewną rezerwą, muszę przyznać, że xPeke i spółka zdali egzamin. Zaprezentowali się bardzo solidne i zasłużenie okupują drugą pozycję. Miłym zaskoczeniem jest też postawa Nielsa, który rzucony na głęboko wodę poradził sobie znakomicie. Warto również wspomnieć o udanym powrocie soaZa, który zdecydowanie poprawił grę wytrzymałymi postaciami. Dlaczego więc nadal podchodzę do Origen nieco sceptycznie? Ze względu na postawę pozostałych drużyn, które często celowały w wysokie miejsca, a póki co straszliwie zawodzą, co może nieco wpłynąć na obiektywizm w temacie oceny dotychczasowej postawy beniaminka rozgrywek. Więcej powie nam druga część cyklu, ale jeśli Origen uda się utrzymać obecną, stabilną formę, to awans xPeke na Mistrzostwa Świata przestanie być jakimkolwiek zaskoczeniem.
Najwięcej zabójstw: Niels (62)
Najwięcej asyst: Mithy (125)
Najwięcej śmierci: Mithy (22)
Najwięcej obrażeń (%): xPeke (32,8%)
Najwyższy udział w zabójstwach (%): Niels (77,1%)
Czwarte miejsce zajmowane obecnie przez hiszpańską organizację jest chyba największym zaskoczeniem (oczywiście mówiąc o tych pozytywnych…) pierwszej połowy letniej edycji rozgrywek. Giganci dokonali w swoim składzie tylko jednej zmiany (Rydle’a zastąpił szwedzki wspierający GODFRED), a przez kilka pierwszych kolejek zanotowali naprawdę dobry wynik 4-2. W ostatnim czasie do formy wracają jednak faworyci, którzy zaliczyli wpadkę w pierwszych tygodniach, a GIANTS z kolei prezentuje się coraz gorzej. Tak czy inaczej Pepinero i spółka po raz kolejny dobrze wystartowali, co bardzo pomoże im w utrzymaniu się w elicie. Bo chyba nikt nie sądzi, że Hiszpanie dostaną się do fazy play-off… co oczywiście nie jest niemożliwe w dobie kryzysu europejskich liderów.
Najwięcej zabójstw: Adryh (43)
Najwięcej asyst: GODFRED (88)
Najwięcej śmierci: Fr3deric (36)
Najlepsze KDA: Pepiinero (4,4)
Najwięcej obrażeń (%): Pepiinero (34%)
Najwyższy udział w zabójstwach (%): GODFRED (73,5%)
Wymiana Overpowa na Steve’a miała tchnąć w zespół nowe życie, lecz francuski toplaner przez kilka pierwszych kolejek zdawał się nie wytrzymywać ciążącej na nim presji. Ciężko było jednak nie dostrzec potencjału w drużynie, która jak równy z równym walczyła z Fnatic i Unicorns of Love i odniosła zaskakujące zwycięstwo nad Origen. Wtedy doszło do… kolejnej roszady. Od składu odsunięty został mocno krytykowany strzelec – Woolite, a na jego miejsce ROCCAT sprowadził stosunkowo doświadczonego Duńczyka – MrRalleza. Początek nie był wymarzony, bo zespół w zmienionym składzie dość kompromitująco przegrał z dwoma drużynami zajmującymi w tym czasie ostatnie miejsca – Elements i SK Gaming. W ostatniej kolejce okazało się jednak, że mogą to być złe miłego początki, bowiem tym razem ROC, pierwszy raz od dawna, zakończyło kolejkę z wynikiem 2-0. Za wcześnie, by mówić o odrodzeniu już niezbyt polskiego zespołu (w podstawowym składzie zostało już tylko dwóch naszych rodaków – Vander i Jankos), ale walka o play-offy z pewnością będzie bardzo zacięta i ROCCAT nie stoi w tej walce na przegranej pozycji.
Najwięcej zabójstw: Woolite (31)
Najwięcej asyst: Vander (85)
Najwięcej śmierci: Steve (45)
Najlepsze KDA: Vander (4,9)
Najwięcej obrażeń (%): Nukeduck (29,8%)
Najwyższy udział w zabójstwach (%): Vander (73,4%)
Elements zmieniło niemal cały skład i… znowu go zmienia. Tym razem pokładanych w nim nadziei nie spełnił szwedzki wspierający – PromisQ, którego ponownie zastąpił Nyph. Niemiec jest dla drużyny Froggena wieczną alternatywą – cały czas jest zmieniany, ale jeśli coś nie idzie po myśli EL, to Nyph wraca do pierwszego składu. Z pewnością nie jest to najlepsza strategia i na dłuższą metę nie wróżyłbym tej ekipie wielkich sukcesów. Na obecną chwilę Elements opiera się na indywidualnych przebłyskach poszczególnych zawodników: Jwaowa, Froggena, Tabzza. Co ciekawe, pozwoliło to na dwie wygrane w ostatniej kolejce (przeciwko SK Gaming i GIANTS), które znacznie poprawiły sytuację formacji. Niemniej niesłychanie ciężko przewidzieć, jak Froggen i spółka poradzą sobie w kolejnych meczach – możliwy jest zarówno scenariusz zakładający, że EL walczy o play-offy, jak i ten mówiący o walce o utrzymanie w barażach.
Najwięcej zabójstw: Froggen (39)
Najwięcej asyst: Dexter (67)
Najwięcej śmierci: Dexter (30)
Najlepsze KDA: Froggen, Tabzz (3,1)
Najwięcej obrażeń (%): Froggen (36,8%)
Najwyższy udział w zabójstwach (%): Dexter (77,3%)
Sezon zasadniczy to zdecydowanie nie jest specjalność Jednorożców. Niestabilni, nierówni, nieprzewidywalni – to określenia pasujące do tej drużyny. Potrafi to przynieść korzyści w fazie play-offów, która sprzyja UoL-owi, ale w regularnych rozgrywkach tylko przeszkadza. Po zaskakującym drugim miejscu na wiosnę przyszedł więc czas trudnej walki w środku tabeli, w której każdy z zawodników wydaje się być cieniem samego siebie z play-offów, a indywidualne błędy są codziennością. Pomimo to chyba nikt nie wyobraża sobie decydującego etapu rozgrywek bez Jednorożców, a słabość rywali tylko potwierdza tezę o obecności Unicorns of Love w czołowej “szóstce”. Niemniej Kikis i spółka muszą uważać, bo każda kolejna przegrana może wnieść w ich poczynania więcej niepewności i w konsekwencji zniweczyć marzenia o wyjeździe na Mistrzostwa Świata, które po udanej wiośnie są przecież na wyciągnięcie ręki.
Najwięcej zabójstw: Vardags (32)
Najwięcej asyst: Hylissang (77)
Najwięcej śmierci: Hylissang (33)
Najlepsze KDA: Vardags (3,3)
Najwięcej obrażeń (%): PowerOfEvil (29,8%)
Najwyższy udział w zabójstwach (%): Vizicsacsi (81,1%)
Gambit przed startem splitu podjął kilka decyzji, które można kwestionować. Po pierwsze, pomimo że wydawało się, iż najwięcej problemów ma z obsadą mida, zdecydował się na wymianę strzelca jako powód podając złą atmosferę w drużynie, którą tworzył P1noy. Jednocześnie w miejsce Duńczyka europejska organizacja zdecydowała się zatrudnić… Forg1vena – zawodnika, który przez wielu uważany jest za jednego z najbardziej toksycznych graczy na scenie. Ponadto w drużynie pozostał Betsy, który zdecydowanie zawiódł w wiosennych play-offach. Niemniej skład Gambitu na papierze wyglądał stosunkowo mocno i wydawało się, że ma szansę na walkę o czołową “szóstkę”. Wtedy wkradły się… kłopoty organizacyjne. Brak treningów sprawił, że Diamond i spółka fatalnie weszli w letnią edycję rozgrywek, przegrywając cztery pierwsze mecze. Niemniej trzeci i czwarty tydzień, które poskutkowały rezultatem 3-1, dawały nadzieję. Dwie przegrane w ostatniej kolejce nie powinny mylić – Gambit zdaje się wracać na właściwe tory (Origen i Fnatic to zespoły, które znajdują się poza zasięgiem większości stawki). Pomimo to GMB nadal pozostaje dość chimeryczną drużyną, a Betsy – bardzo niepewnym midlanerem. W związku z tym awans do play-offów zdaje się być dość realny, ale dobry wynik w tej fazie zmagań będzie trudny do osiągnięcia, a ewentualny wyjazd na Mistrzostwa Świata bardzo odległy.
Najwięcej zabójstw: Cabochard (34)
Najwięcej asyst: GoSu Pepper (49)
Najwięcej śmierci: Diamond (44)
Najlepsze KDA: Cabochard (2,4)
Najwięcej obrażeń (%): Betsy, Forg1ven (28,7%)
Najwyższy udział w zabójstwach (%): Cabochard (67,4%)
Jak w wielu zespołach w SK także doszło do jednej zmiany w składzie. Forg1vena, który nie chciał dalej grać z drużyną, zastąpił bardzo doświadczony strzelec, wieloletni zawodnik SK – CandyPanda. Jakie było więc zdziwienie, kiedy po dokonaniu tylko tej jednej roszady, SK Gaming z potentata, triumfatora wiosennego sezonu zasadniczego, stało się… zupełnym outsiderem. Sześć porażek w sześciu pierwszych spotkaniach było całkowitą katastrofą. Na szczęście potem przyszły trzy zwycięstwa w czterech meczach, które z pewnością uspokoiły nerwową atmosferę i pozwoliły zawodnikom nieco odetchnąć. Niemniej gra SK nadal nie wygląda dobrze i przed graczami wiele pracy przed powrotem do doskonałej dyspozycji z lata. Ogromnym zawodem jest postawa Fredy’ego, który z najlepszego gracza górnej alei w Europie stał się zupełnym przeciętniakiem, żeby nie powiedzieć, że jednym ze słabszych toplanerów na Starym Kontynencie. Jednakże pojawiają się też symptomy poprawy, które sprawiają, że formacja ta nadal pozostaje w grze o pierwszą szóstkę. Tak czy inaczej o awans do play-offów będzie bardzo ciężko, bo tak naprawdę o trzy miejsca ubiega się sześć grających na podobnym poziomie formacji i zdecydują detale, pojedyncze porażki i zwycięstwa w bezpośrednich starciach.
Najwięcej zabójstw: CandyPanda, Fox (43)
Najwięcej asyst: nRated (90)
Najwięcej śmierci: fredy, Svenskeren (44)
Najlepsze KDA: nRated (3,1)
Najwięcej obrażeń (%): Fox (30,6%)
Najwyższy udział w zabójstwach (%): Svenskeren (72,4%)
W tamtym splicie ekipa Meet Your Makers pokazała, jak wiele zależy od dobrej atmosfery w zespole i jak ciężko jest powrócić do dobrej kondycji po kolejnych zmianach w składzie. Tymczasem w tej edycji zmagań nowym MYM-em można ochrzcić właśnie Wilki. Na szczęście obyło się bez ogromnych skandali i szantaży, które stały się udziałem ostatniej drużyny wiosennego splitu, ale niezadowoleni z wyników i pracy organizacji zawodnicy po kolei zaczęli opuszczać tonący okręt, jakim bez wątpienia jest obecnie Copenhagen Wolves. I o ile odejście Airwaksa udało się jakoś załatać (Shook, biorąc pod uwagę cele, które stawia sobie CW, jest naprawdę niezłym nabytkiem), o tyle nadal nie wiadomo, kto zagra na topie i na pozycji supporta (zespół opuścili także YoungBuck i Unlimited). Dobrą wiadomością jest pozostanie w składzie świetnego strzelca, jakim niewątpliwie jest Freeze oraz całkiem niezłego, choć nierównego midlanera Sorena. Jeśli CW po raz kolejny wykorzysta swój zmysł do wyszukiwania talentów, to w Kopenhadze może powstać naprawdę ciekawy zespół. Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że tym razem organizację goni czas, a zgranie nie jest czymś, co rodzi się w ciągu pięciu gier, więc Wilkom zdecydowanie bliżej do ostatniej, dziesiątej pozycji.
Najwięcej zabójstw: Freeze (32)
Najwięcej asyst: Unlimited (51)
Najwięcej śmierci: Unlimited, YoungBuck (37)
Najlepsze KDA: Freeze (3,6)
Najwięcej obrażeń (%): Soren (29,5%)
Najwyższy udział w zabójstwach (%): Airwaks (73,2%)
Najwięcej zabójstw: 1. Niels (62), 2. Hjarnan (56), 3. Febiven (55)
Najwięcej asyst: 1. Yellowstar (126), 2. Mithy (125), 3. KaSing (115)
Najwięcej śmierci: 1. Steve (45), 2. Diamond, Svenskeren, Fredy (44)
Najlepsze KDA: 1. Yellowstar (14,8), 2. Niels (11,5), 3. Rekkles, KaSing (9,1)
Najwięcej obrażeń (%): 1. Froggen (36,8%), 2. Pepiinero (34%), 3. Febiven (33,5%)
Najwyższy udział w zabójstwach (%): 1. Viziscacsi (81,1%) 2. Dexter (77,3%), 3. Niels (77,1%)
Wybór najlepszego gracza z każdej pozycji jest sprawą niezwykle trudną, trzeba bowiem skupić się na wielu czynnikach. Biorąc pod uwagę pierwszą część sezonu uzasadnione byłoby umieszczenie w drużynie marzeń samych graczy Fnatic, lecz wtedy sama idea nie miałaby najmniejszego sensu. W dalszym ciągu wybór fantastycznej piątki jest moją subiektywną oceną.
TOP: Huni (Fnatic)
Pucołowaty toplaner z Azji zdecydowanie zasłużył na to wyróżnienie. Ciężko bowiem znaleźć w stawce gracza górnej alei, który wnosiłby do drużyny tak wiele, niejednokrotnie prowadząc swój zespół do zwycięstwa doskonałymi zagraniami. Huni może pochwalić się największą ilością zabójstw ze wszystkich toplanerów i drugą najmniejszą ilością zgonów. Jednocześnie tylko Odoamne potrafił zadać wrogom więcej obrażeń procentowych całej formacji. Ważny jest tu również aspekt champion poolu – przeciwnicy Fnatic już nieraz próbowali wybanować koreańskiego gracza, lecz za każdym razem bezskutecznie ze względu na mnogość postaci, którymi potrafi zagrać toplaner FNC.
JUNGLE: Amazing (Origen)
Wybór junglera był dość prosty. Amazing, który po nieudanej przygodzie z Teamem SoloMid powraca do elity z Origen, w tym splicie jest wszędzie. Jest bardzo ważną postacią zespołu xPeke, co udowadniają statystyki. Najwięcej zabójstw, najmniej śmierci, najwięcej asyst, najlepsze KDA i drugi najwyższy współczynnik obecności przy zabójstwach wśród junglerów. Tak, to wszystko wyniki niemieckiego leśnika, który z pewnością powrót do EU LCS może zaliczyć do udanych.
MID: Febiven (Fnatic)
W tym splicie midlanerzy najlepszych drużyn nie błyszczą aż tak jak kiedyś, ale nadal wykonują dobrą robotę. xPeke skupił się na grze postaciami znakomitymi w późniejszych fazach gry, przez co nie ma tak dużego wpływu na postawę swojej drużyny, lecz nadal spisuje się świetnie. Ryu przeżywa drugą młodość i jest bardzo ważną postacią H2k. Froggen i jego 36,8% obrażeń zadanych przez całą drużynę mówią same za siebie. Pepiinero prowadzący GIANTS do czwartego obecnie miejsca też z chęcią pozbawiłby Febivena miejsca w najlepszej piątce, ale to Holender wydaje się najrówniejszy z całej grupy. Znakomite umiejętności mechaniczne, ogromny dmg (33,5%), masa zabójstw (55) i jeszcze więcej asyst (69) przy stosunkowo niedużym udziale w złocie zdobytym przez Fnatic (24,4%). No i oczywiście pierwsze miejsce w EU LCS. Febiven może nie jest w lecie tak spektakularny, jak na wiosnę, ale nadal wykonuje wspaniałą robotę.
ADC: Niels (Origen)
Debiutant w EU LCS zaskoczył chyba wszystkich. Z pewnością dysponował świetnymi umiejętnościami i wielkim potencjałem, ale chyba nikt nie oczekiwał, że jego talent z miejsca eksploduje i tak wymiernie pomoże Origen w walce o czołowe miejsca. Duński zawodnik ma na tę chwilę najwięcej killi w całej stawce (62) i fenomenalną, jak na ADC statystykę udziału w zabójstwach (77,1%). Niezmiernie rzadko umiera (12 razy w 10 spotkaniach), co sprawia, że zakontraktowanie go do Origen przez xPeke było strzałem w dziesiątkę. Trzeba też przyznać, że znakomicie poradził sobie z presją i cóż tu dodać – “nowy Rekkles” jak na razie bije starego.
SUPPORT: KaSing (H2k)
Dlaczego nie Yellowstar? Dlaczego nie Mithy? Obydwaj bez wątpienia są fantastycznymi supportami, ale z tej trójki wyróżniłbym właśnie KaSinga. W ilości asyst nieznacznie przegrywa z doświadczonym Francuzem i utalentowanym Hiszpanem, ale to Anglik jest cichym bohaterem H2k w walce o najwyższe cele, a udział w zabójstwach na poziomie 76,2% wyśmienicie to udowadnia. Oczywiście nobilitacja Yellowstara w żadnym wypadku nie uchybiłaby angielskiemu wspierającemu, ale w moim odczuciu nie ma w LCS chyba drugiego supporta, który potrafiłby w tak znacznym stopniu odmienić drużynę (przykład z poprzedniego splitu) i mieć na nią tak ogromny wpływ podczas każdego meczu. Ponadto KaSing nie schodzi poniżej pewnego poziomu, dysponuje szerokim champion poolem i solidną formą zasłużył na miejsce w “fantastycznej piątce”, co dodatkowo udowadnia status MVP czwartego tygodnia (jedyny w tym splicie, który trafił w ręce supporta).