“Genialny strateg.”
Tak właśnie rówieśnicy Sang-soo “Ssong’a” Kim określali go, gdy grał z nimi w lidze koreańskiej. Jego styl grania rzadko spotykano u innych graczy. Świetnie łączył swoje umiejętności mechaniczne z myśleniem. Scena, na której mierzą się profesjonalni gracze często wymaga posiadania masy umiejętności, jak np. mechaniki, umiejętności kombinowania, refleksu, grania w drużynie czy nawet bycia charyzmatyczną osobą.
Jednak Ssong nie posiadał niektórych aspektów. Choć walczył oko w oko z Faker’em, z czasem po prostu “rozpadał się” i nie potrafił stawiać oporu. Brak spójności nękał go przez cały czas trwania jego kariery, co wywoływało w nim poczucie ogromnej presji. Kiedy jednak rozpoczął pracę jako trener, wszystko zaczęło iść w lepszym kierunku.
W tegorocznym letnim splicie, Immortals dzielnie stoi na pierwszym miejscu podium posiadając wynik 7-1. Zdaje się to być sporą rekompensatą za ostatnie zmagania, gdzie drużyna zajęła ostatecznie 7 miejsce. Mogło mieć na to wpływ wiele elementów – począwszy od zmian w mecie po zmiany rosterów w innych zespołach. Mimo to, od kiedy w drużynie pojawił się trener Ssong, nie jest już tak, jak było kiedykolwiek wcześniej. Jaki jest więc jego przepis na sukces?
Niedługo mijają niecałe dwa miesiące od kiedy przyjechałeś do Stanów. Jak się miewasz?
Teraz znacznie lepiej, jednak początki były dla mnie trudne. Środowisko jest tutaj lepsze niż przypuszczałem – powietrze czyste, a nasz gaming house jest naprawdę wspaniały. Problemy pojawiają się bardziej w kwestii psychologicznej. Jest tyle rzeczy które chcę osiągnąć, wiele też które muszę zrobić. Niekiedy tracę cierpliwość, ponieważ często muszę to robić powoli – krok po kroku. Przede wszystkim wciąż niepokoi mnie ograniczony czas, który muszę przeznaczyć na kontakty z graczami, abym mógł się z nimi lepiej poznać.
Jak poradziłeś sobie z barierą językową? W końcu dobra komunikacja jest podstawą sukcesu w tej branży.
Od kiedy grywałem w różne, zachodnie gry komputerowe, nie mam praktycznie problemów ze zrozumieniem języka angielskiego. Pomaga mi także proszenie członków zespołu o to, aby mówili troszkę wolniej. Nasz drużynowy interpretator jest niesamowity i genialnie tłumaczy blisko 70-80% tego co mówię, nawet jeśli używam bardzo abstrakcyjnych i skomplikowanych pojęć.
Ponadto, preferuję rozmowę w cztery oczy z graczami i natychmiastową poprawę, kiedy nie potrafimy się zrozumieć. Gdybym miał przemawiać do całego zespołu, prawdopodobnie byłbym bardzo niezrozumiały. Nie uważam więc, że moja komunikacja jest problemem. Wymaga po prostu nieco wolniejszego tempa.
Utrzymujecie najwyższe miejsce, pokonując takie zespoły jak CLG i Dignitas. To dość imponujące, biorąc pod uwagę Twój staż tutaj. Jakieś przemyślenia?
Początkowo byłem bardzo zaniepokojony i czułem się tak samo w tym tygodniu. Miałem przekonanie, że to wszystko co ćwiczyliśmy, poprawiło się, biorąc pod uwagę mecz z C9 w zeszłym tygodniu i mecz z CLG w tym tygodniu. Czułem, że towarzyszyła nam jakaś cząstka szczęścia w poprzednich meczach, jednak ostatnie zwycięstwa zawdzięczamy tylko i wyłącznie swoim umiejętnościom.
Gracze są też bardzo szczęśliwi, co jest zrozumiałe, ponieważ bardzo dobrze sobie radzą. Podnoszą się morale, zyskują pewność siebie, aby lepiej i mocniej walczyć w zespole.
Eksperci uwielbiają Immortals jako zespół z najlepszą grą makro w NA LCS w tym sezonie. Na czym koncentrujesz się Ty jako trener?
Pomyślałem, że indywidualny talent był wystarczający, gdy przybyłem tu po raz pierwszy. Gracze jednak po prostu nie wiedzieli, co muszą zrobić w danej sytuacji. Przynajmniej Xmithie miał wgląd w grę i wiedział, co robić i jak to zrobić, ale inni gracze mieli kłopoty z ustalaniem podstawowych priorytetów.
Dlatego musiałem nauczyć ich od podstaw – co robić i jak to zrobić. Potem wszystko to sukcesywnie powtarzaliśmy, a Xmithie przy okazji pomagał. Nie przejmowałem się nauczaniem ich wszystkiego naraz, ponieważ istnieje ograniczona ilość informacji, które ludzie dają radę zapamiętać. Myślę, że szczęście odegrało pewną rolę w poprawie wyników, biorąc pod uwagę krótki okres, w którym musiałem pracować do tej pory w tym sezonie.
Nie tylko świetny macro game, ale także indywidualne umiejętności miały przed sobą długą drogę, porównując występ Immortals w poprzednim splicie. Myślisz, że masz coś z tym wspólnego?
Szczerze mówiąc, nie wiem, co zdarzyło się w poprzednim splicie. Jedną z rzeczy, nad którymi przede wszystkim się skupiam, jest komunikacja między graczami. Jak wiesz, mamy graczy z wielu różnych krajów. Moim pierwszym celem było pomóc im w pełni zrozumieć co do siebie mówią.
Jeśli gracz zrozumie przyczyny zachowania swojego kolegi, to od razu gra mu się lepiej. Jeśli jest cały czas w ciemności, nie wie dlaczego inni grają w określony sposób, nie można spodziewać się z jego strony poprawnej synergii.
Dlatego prosiłem, aby gracze cofali się do swoich poprzednich gier i zagrań i tłumaczyli kolegom, dlaczego postąpili tak, a nie inaczej. Poprawiając komunikację, synergia zespołu się poprawiła, podobnie jak indywidualne wyniki graczy.
Nad czym teraz powinno według Ciebie pracować Immortals?
Jest niewiele czasu. W porównaniu z LCK, ilość scrimów jest ograniczona, a na kolejce solo nie jest to tak efektywne. Musimy polegać tylko na scrimach, aby poprawiać walki drużynowe, ale nie mam bladego pojęcia, jak daleko możemy poprawić się w tej chwili.
Flame twierdzi, jesteś typem trenera, który traktuje graczy z nieco zimnym obiektywizmem, co pomaga zespołowi. Czy zgadzasz się z jego stwierdzeniem?
Nie sądzę, abym narzucał swojemu zespołowi atmosferę jaka ma panować w drużynie. Sam byłem kiedyś graczem, a wielu z nich posiada naprawdę doskonały, indywidualny wkład. Staram się skoordynować wszystkie ich głosy razem. Myślę, że ludzie uważają mnie za osobę “zimną”, dlatego że nie przyjmuję do siebie wszystkiego, bez wiarygodnego uzasadnienia. Osądzam, jeśli posiadam na coś twarde dane i fakty.
Które amerykańskie drużyny oglądasz najczęściej i dlaczego?
TSM, C9 i CLG są nadal zespołami, których los ciężko przewidywać. C9 i TSM stale nad sobą pracują, ale nigdy nie myślałem, że są słabymi drużynami. Będą bardzo niebezpieczni, gdy liga wejdzie na etap playoffu. Przekładam moją ocenę na Dignitas. Myślę, że są oni zagrożeniem, ale to jest zbyt wczesny etap, aby teraz to oceniać.
Widzimy aktualnie napływ koreańskich graczy i koreańskich trenerów. Jaki wpływ według Ciebie będą mieli koreańscy trenerzy na scenie NA?
Myślę, że dodanie koreańskich trenerów może stanowić fundament dla rozwoju NA i EU. Każdy aspekt LCK obejmuje rywalizację, a w ten sposób zespoły przetrwają. Gracze muszą bezustannie doskonalić swoje umiejętności i czasami rywalizować o miejsca startowe. Konkurencja jest sposobem na to, aby przetrwać i pozostać w grze.
Wychodząc z tego środowiska na NA, nie czuję się jak w tej konkurencji. Może to być różnica kulturowa. Nie twierdzę, że posiadanie bardziej koreańskich trenerów automatycznie poprawi poziom gier, ale myślę, że mogą rozpalić w graczach ducha konkurencji. W miarę jak gracze stają się bardziej konkurencyjni, liga jako całość poprawi się, ponieważ nikt nie lubi stagnacji, gdy inni non stop walczą aby być lepszym. Powiedziałbym, że jeśli 70% trenerów w LCS zastąpimy koreańskimi, ujrzymy 70% wzrost wydajności graczy. Z poziomu makro, liga będzie wyglądać jeszcze lepiej.
Skoro dobrze radzisz sobie w Immortals, chciałbyś kontynuować trenowanie zespołu, jeśli wszystko to zezwala?
Myślę, że jest za wcześnie, aby o tym mówić, ale nie mogłem być bardziej zadowolony z atmosfery zespołu i środowiska. Robię wszystko dobrze, ale muszę kontynuować pracę, jeśli chcę pozostać trenerem drużyny. Myślę, że to najważniejsze. To zdecyduje czy mogę nadal pracować w NA, czy też nie. Jeśli miałbym kontynuować karierę w NA, myślę że pozostanę u boku Immortals.
Autor: Sung Wook “Beckor” Baek, Jaehoon “Laffa” Jeong
Tłumaczenie: Kadirri