Po piątym, szalonym tygodniu, wszystko wraca do względnej normy. Czy to dobrze? Gord0n oczywiście cieszy japę jak głupi na samą myśl o punktującym Clown 9, ale poza tym wszystko jest dobrze. No może poza odpałami Fnatic i Immortals, ale czym byłby tydzień w LCS bez paru miernych występów i clownfiest?
Najlepsi gracze
2. Miejsce – Power Of Evil/Piglet
3. Miejsce – IgNar/Odoamne/Impact
Gord0n
Najniższy stopień podium w tym tygodniu dla Impacta. Były mistrz świata zagrał 4 niezwykle solidne mecze, 4 różnymi postaciami, zaliczając przy tym średnio 1,25 zgonu na grę. Udało mu się też zrehabilitować na Rumblu po haniebnym występie przeciwko TSM. Cóż mogę więcej dodać? Top die.
PowerOfEvil jest ostatnimi czasy klasą samą w sobie. Uważam, że nie ma obecnie w Europie midlanera, który grałby lepiej niż on. To właśnie POE (i genialnemu ultowi Ignara) Misfits powinni zawdzięczać zwycięstwo nad Jednorożcami. Oglądając to jak spisuje się zarówno on jak i cała drużyna, mam nadzieję, ze to właśnie Misfits będą drużyną, która zdetronizuje G2 i to oni będą reprezentować nasz kontynent na MSI.
Królem tego tygodnia jest moim zdaniem Bjergsen. O ile Hauntzer również spisywał się rewelacyjnie, to Duński midlaner przeszedł samego siebie w tym tygodniu. KDA na poziomie 46.0 i zaledwie JEDEN zgon w 4 starciach. Wiem, że może CLG i Dignitas nie są zespołami ze szczytu tabeli, ale nie zmienia to faktu, że Bjergsen zagrał fenomenalnie i dosłownie zdemolował Huhiego i Keane’a. Miło się go ogląda w takiej formie po małym falstarcie na początku sezonu. Oby tak dalej.
McCasimir
Koreański support zachwyca mnie coraz bardziej z każdym tygodniem. Tym razem szczególnie zapamiętałem jego grę Bardem i genialny trafiony w pięciu graczy Origenu ultimate tej postaci (o którym później jeszcze wspomnę). IgNar dzięki swojej agresywnej, ale zawsze wykalkulowanej grze pozwala swojej drużynie wygrywać dolne aleję. Widać, że wyraźnie wie kiedy może się trade’ować, a także jak skutecznie wykorzystać championów. No może poza Alistarem… Ale o drugiej grze przeciwko UOL może nie wspominajmy.
Chyba pierwszy raz w historii podsumowań postanowiłem wyróżnić dwóch graczy z jednego zespołu. PowerOfEvil moim zdaniem zasługuje na to by także o nim wspomnieć. Swoją świetną grą zamazuje beznadziejne występy w Origenie. W tym tygodniu szczególnie warto uwagę zwrócić na jego grę przeciwko Exilehowi (POE w pierwszej grze skończył 7/0/10). Misfits ze swoimi świetnymi graczami wyrasta na solidnego pretendenta do tytułu mistrza wiosennego splitu.
Nie wiem kiedy ostatni raz i czy w ogóle widziałem by gracz po zmianie pozycji spisywał się na nowej linii lepiej niż na dotychczasowej. Piglet tymczasem na midzie wydawał się mieć zdecydowanie większy wpływ na grę niż jako strzelec. Po IEMowym tygodniu przerwy Piglet praktycznie samodzielnie carry’ował Liquid. Co też ważne każdy mecz zagrał inną postacią i przyczepić mógłbym się chyba jedynie do jego Vladimira. Pytanie tylko czy Piglet uratuje TL od Promotion Tournament?
Snakersid
Na trzecim miejscu w rankingu stawiam Odoamne. W obu grach wręcz zdeklasował swojego przeciwnika – sOaZa pod każdym względem. Mimo dyspozycji całego H2k, należy pochwalić ich toplanera, gdyż ostatnimi czasy nie grał on tak dobrze, jak można było tego wymagać. W tym tygodniu zagrał one jednak na swoim – światowym poziomie.
Drugie miejsce w tym zestawieniu powinno przypaść Pigletowi. Tak jak powiedział Casimir – jeśli jego forma wreszcie się ustabilizuje, jest to ostatnia nadzieja TL na ominięcie meczów barażowych. Jego gra na środkowej alei nie pozostawia wiele do życzenia, co mogło być naprawdę trudne po zmianie roli. To pokazuje jedynie na jakim poziomie znajduje się ten gracz.
Jeśli chodzi o mnie, to nie miałem problemu z wyborem najlepszego gracza tygodnia – Bjergsen. Całkowicie zgadzam się z Gord0nem. Jego KDA mówi samo za siebie, a na poziomie rozgrywek LCS, można je porównywać do boskiego. Midlaner TSMu z roku na rok gra coraz lepiej, a jego forma zdaje się nie gasnąć, co jest również nie lada wyczynem.
Najlepsza drużyna
McCasimir
W minionym tygodniu żadna drużyna zdecydowanie mnie nie zachwyciła. Owszem TSM i C9 wygrały swoje obie gry, ale jakoś ich gra nie przekonała mnie. Dlatego po raz kolejny wspomnę o Misfits. Ich gra nie była idealna, a przeciwnicy nie najsilniejsi, ale myślę, żę mówiąc o MSF warto zwrócić uwagę na pewny trend w EU LCS. Od 2015 roku w każdym splicie do finału dochodził team, który w poprzednim splicie był jeszcze w Challenger Series albo walczyło o swoje miejsce w Promotion Tournament. Na wiosnę 2015 finał prawie wygrało UOL w swoim debiutanckim splicie. W lecie tego samego roku ten wyczyn powtórzył Origen. Spring Split 2016 wygrało G2, które dopiero co pozbawiło SK Gaming miejsca w LCS. Do finałów letnich playoffów doszło Splyce, które z samego dna ligi w ciągu jednego splitu doszło prawie na szczyt. Ciekawi mnie jak będzie tym razem? Moim zdaniem Misfits ze swoim aktualnym poziomem ma szansę kontynuować ten trend i dojść do finału EU LCS. Drużyna jako jedna z niewielu wie jak naprawdę dobrze rozgrywać “macro game”, a także mają chyba najmniej w Europie problemów z throwowaniem gry przy Baronie.
Gord0n
<Fanboy mode: ON>
Po wpadce sprzed tygodnia, ekipa Cloud 9 pokazuje, że wciąż należy się z nimi liczyć. Chmurki zaliczyły 2 czyste występy i znów wyglądają groźnie. Rewelacyjne inicjacje wspomnianego wcześniej przeze mnie Impacta, niezła postawa Contractza na Rengarza (NA Rengar, nie będący Inorim i nie obsysający zarazem? Co to za czarna magia?!) i jak zwykle dobra postawa Jensena. Co prawda jest parę rzeczy, które mogliby dopracować (jak chociażby pozycjonowanie Sneakiego w serii z FlyQuest), jednak nie ma tragedii. Czekam na więcej w następnym tygodniu.
Snakersid
Również włączę swój tryb fanboya. Zespoły spisały się dość przewidywalnie, więc na podium stawiam H2k. Fnatic od zawsze było klasą samą w sobie, a dwa proste zwycięstwa jedynie pokazały potęgę drużyny Jankosa. Wydaje mi się, że IEM bardzo pomógł graczom tego zespołu, który ma szansę na uzyskanie pierwszego miejsca w regularnym Splicie.
Najgorsi
Snakersid
Pochwaliłem H2k, jednak największy zawód sprawiło mi Fnatic. Mimo dobrej dyspozycji H2k, spodziewałem się po nich wiele więcej. Broxah – utalentowany jungler został przyćmiony przez Jankosa. Tak samo sOaZ przez Odoamne i Caps przez Febivena. Gra wyglądała bardziej jak trening, a nie profesjonalna rozgrywka. Fnatic musi jeszcze dużo popracować, gdyż ich miejsce w Play-offach może nie być aż tak pewne.
McCasimir
Fnatic – legendarna europejska formacja zawiodła mnie w tym tygodniu mocno. Liczyłem, że wykorzystają wolny tydzień, żeby dopracować synergie, dobrze zrozumieć patch, a także przygotować się na swój jedyny mecz. Dodatkowo ich przeciwnikiem było H2K, które swoje strategie aktualnego patcha ujawniło na IEMie. Tymczasem Fnatic w swoim meczu zaprezentowało się słabo i to pod każdym względem. Draft drużyny świetnie skrytykował Jankos, mówiąc że “osoba, która go przeprowadziła powinna nie dostać jedzenia albo pieniędzy”. Współpracy w drużynie też nie było widać, szczególnie kiedy Brohax nie dostał żadnej pomocy by móc wypchnąć Jankosa z własnej jungli. We Fnatic zdecydowanie coś nie działa – zespół nie funkcjonuje tak jak powinien i moim zdaniem winę ponosi za to trener, bądź cały zespół trenersko-analityczny, który nie potrafi wzmocnić drużyny.
Gord0n
Immortals dostało prawdopodobnie najsłabszych rywali w stawce i umoczyło w obu seriach. Pobelter grał koszmarnie, Flame był przeciętny aż do bólu, a jungler drużyny… Cóż, powiedzmy, że Akaadian słusznie przyznał mu na twitch chacie miano “Retardocha”. Mam nadzieję, że za taką grę, Immortals czeka miejsce w meczu relegacyjnym. Byłoby miło, tym bardziej ze względu na Liquid, których z niezrozumiałych powodów darzę pewną sympatią, i którzy w mojej opinii o wiele bardziej zasłużyli na to, by zająć bezpieczną lokatę.
Zaskoczenie
McCasimir
Będę dość monotematyczny w tym tygodniu i tak jak Misfits wyróżniłem w tym wpisie już trzykrotnie, tak teraz po raz drugi napiszę o Piglecie. Jego świetna gra myślę, że jednak mnie usprawiedliwia. Udało mu się moim zdaniem praktycznie samodzielnie wygrać spotkanie przeciwko Immortals i niewiele brakło by wygrali także z Fox. Liquid wciąż ma jednak zbyt duże problemy by Piglet sam dał radę. Nowy strzelec TL sprawował się po prostu beznadziejnie, a cały team wydawał się trochę przestraszony całą sytuacją i jedynie nowy midlaner nie bał się agresywnych zagrań. Z czasem jednak może tak zmiana pozwolił Liquid podnieść się z kolan?
Gord0n
Fnatic zalicza kolejny koszmarny występ. Nie wiem na jakim świecie żyją właściciele tej drużyny, skoro wciąż nie dokonują zmian. Z resztą, co ja tu będę się rozpisywał? Jankos podsumował to najlepiej:
MicroAce
Wydaje mi się, że wszystko zostało już powiedziane. W tym tygodniu nie zostałem niczym zaskoczony. Wszystko potoczyło się zgodnie z oczekiwaniami. Tak jak Casimir, pochwalam grę Pigleta, jednak nie wydaje mi się, żeby było to aż tak wielkie zaskoczenie.
Najlepsze zagranie
Gord0n
Lubię takie zagrywki rodem z soloQ. Niby nic, a jednak taki escape zawsze cieszy. Może nie był to soaZ i jego porąbane ucieczki połączone z juke’ami, których nie powstydziłby się SivHD, jednak i tak wywołał na mojej facjacie uśmiech, a to jest chyba tutaj najważniejsze.
Snakersid
Polecam zobaczyć tę kompilację najlepszych momentów z NA LCS. Nic dodać, nic ująć.
McCasimir
No i czas czwarty raz wspomnieć i Misfits – najlepszym zagraniem moim zdaniem był wspomniany już ultimate Barda IgNara. Koreańczyk świetnie zengage’wał dzięki temu walkę i w efekcie przyczynił się do zdobycia Barona i później wygrania gry.