Wielki finał – spotkanie dwóch Koreańskich potęg. Pierwsza z nich to SK Telecom T1 – zespół broniący tytułu Mistrzów Świata. Po drugiej stronie Samsung Galaxy walczące o odzyskanie tytułu sprzed dwóch lat. Który zespół z LCK okaże się lepszy? Czy Faker poprowadzi swój zespół do wygrania trzeciego już finału Worldsów? A może SSG utrzyma swoją serię zwycięstw i zatrzyma SKT?
Silny początek SKT. First Blood w pierwszym spotkaniu padł w 8. minucie, kiedy Bengi Olafem zinvadował SSG i zabił 1 vs 1 Lee Sina Ambitiona, jednak nie dał rady uciec i oddał killa dla Crowna. Już dwie minuty później midlaner SSG zdobył kolejne zabójstwo – tym razem w pojedynku na środkowej alei samodzielnie zabił Fakera. W 11. minucie Samsung zdive’wowało Banga i Wolfa na dolnej alei, co pozwoliło zespołowi zdobyć jedno zabójstwo, jednak oddali za to w zamian dwa kille. W 14. minucie Faker świetnym ultimatem Orianny złapał Ambitiona i Crowna w jungli, zabezpieczając swojej drużynie dwa zabójstwa. Od tego momentu szala zwycięstwa przechylała się powoli na stronę SKT. Od 14. do 37. minuty obrońcy tytułu nie zdobyli żadnego killa, ale dali radę powiększyć swoją przewagę w złocie z dwóch, do aż dziesięciu tysięcy. Potem jednak SSG zaczęło wykorzystywać teamfightową potęgę swojej kompozycji z Viktora i Caitlyn, co pozwoliło zdobyć Samsungowi dwa zabójstwa – najpierw na Karmie Wolfa a chwilę później na Trundle’u Duke’a. W 40. minucie SKT wykorzystało pozycję SSG na dolnej alei, by szybko zabezpieczyć Barona, a minutę później także Starszego Smoka. Z tymi dwoma buffami SKT dało radę zniszczyć dwa inhibitory i jedna z wież od Nexusa, jednak po tym przegrało teamfight w bazie SSG i musiało się wycofać. W 46. minucie Samsung dało radę wygrać walkę na dolnej alei, jednak pushujące miniony zniszczyły w tym czasie ich drugą wieżę od Nexusa. Ostatecznie wszystko rozstrzygnęła walka w 54. minucie. Faker dał w niej radę szybko zabić Crowna, przez co Samsung nie miało już dość obrażeń by móc wygrać teamfight, co pozwoliło obrońcom tytułu wygrać pierwszą grą.
SSG | 0 | – | 1 | SKT | MVP: Faker (SKT) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
SKT dominuje w drugiej grze. Samsung rozpoczęło grę całkiem dobrze – Ambition grając Kindred dał radę zdobyć FB na Bengim. Potem jednak gra SSG posypała się całkowicie. SKT świetnie rotowało po mapie zdobywając kille. W 10. minucie Samsung ściągnęło wszystkich swoich zawodników na dolna aleję, by zdive’wować tam Banga i Wolfa, jednak zapłacili za to oddaniem dwóch zabójstw. SSG pogrążały słabe decyzje indywidualne graczy. Ruler zdecydowała sie w 14. minucie agresywnie użyć Flasha by spróbować zabić 1 vs 1 Banga, jednak zapłacił za to życiem, a killa nie dał rady zdobyć. Potem Ambition kilkukrotnie oddał zabójstwa niepotrzebnie invadując jungle SKT. Drużyna prowadzona przez Fakera wykorzystywała każdy błąd swoich przeciwników by powiększyć swoją przewagę. Już w 26. minucie SKT zdobyło Barona, a sześć minut później drugi raz zniszczyło Nexus SSG.
SKT | 2 | – | 0 | SSG | MVP: Bang (SKT) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
SSG odbija się od dna. Samsung beznadziejnie zaczęło trzecia grę. Najpierw Crown próbował Aurelion Solem zgankować dolną aleję, ale jedynie tam zginął. Potem Bengi zdive’wował z Dukem Cuveego. Dodatkowo SKT dało radę zniszczyć wieżę na środkowej alei i w 20. minucie miało już 3. tysiące złota przewagi. Obrońcy tytułu zaczęli rotować po całej mapie i wyłapywać pojedyncze zabójstwa na liniach. Dzięki temu w 34. minucie przewaga w złocie powiększyła się już do 7. tysięcy. Wszystko wskazywało na to, że SKT wygra trzecia grę i zakończy finał bez porażki. Wtedy jednak Ruler Ezrealem rozegrał świetnie teamfight przy Baronie w 29. minucie, co pozwoliło SSG zdobyć trzy kille a także Nashora. Buff Barona pozwolił Samsungowi zniszczyć wieżę od inhibitora na dolnej alei. Od tego momentu SKT cały czas miało przewagę w złocie, jednak SSG ciągle było w stanie dobrze rozgrywać teamfighty, które pozwalały im pozostać w grze. Drużyny raz za razem walczyły w okolicy Barona, ale teamfighty kończyły się zazwyczaj tylko zdobyciem pojedynczego zabójstwa przez jedną z drużyn. Przez prawie dwie godziny drużyny walczyły o kolejne Barony i Starsze Smoki, które trafiały raz do jednej raz do drugiej drużyny. Oba zespoły nie były jednak w stanie przekuć zdobycia buffa w wygranie gry. Dopiero wygranie walki w 54. minucie przez SSG pozwoliło zespołowi zniszczyć dwa inhibitory SKT, a minutę później zniszczony został także trzeci inhibitor. Wciąż było to jednak za mało by Samsung dało radę zakończyć grę. W 57. minucie SSG zdobyło Barona, jednak Faker świetnym ultem Orianny pozwolił SKT wygrać teamfight i zdobyć 4 zabójstwa. W 67. minucie Ambition dał radę ukraść Starszego Smoka. Pozwoliło to SSG zdobyć kolejnego Barona. Z wzmocnieniem Nashora SSG zakończyło trzecią grę i utrzymało się w walce o tytuł Mistrzów Świata.
SSG | 1 | – | 2 | SKT | MVP: Ruler (SSG) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
SSG w natarciu. W czwartej grze SKT wymieniło Bengiego na Blanka, a dodatkowo próbowało zaskoczyć Zaciem w jungli. Początek gry był dość powolny. Pierwsza krew padła dopiero w 16. minucie kiedy CuVee 1 vs 1 zabił Duke’a, co pozwoliło mu zniszczyć także pierwszą wieżę.. Kilka sekund później SSG zdobyło kolejne zabójstwa, tym razem na Fakerze na midzie. W środkowej fazie gry SKT było w stanie wygrać teamfight przy smoku co pozwoliło Fakerowi i spółce przejąc przewagę w złocie. W 32. minucie CuVee świetnie użył teleportu flankując SKT i ogłuszając ultimatem Kennena prawie całą drużynę obrońców tytułu Mistrzów Świata. Pozwoliło to SSG zdobyć Barona. Zaledwie dwie minuty później Samsung zniszczyło dwa inhibitory SKT. W 37. minucie CuVee przy pomocy Rulera i CoreJJa dał radę zabić Duke’a, co pozwoliło SSG zniszczyć także trzeci inhibitor. W 43. minucie Samsung dało radę wygrać teamfight przy Starszym Smoku i dzięki temu wygrali czwartą grę.
SKT | 2 | – | 2 | SSG | MVP: Ruler (SSG) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Gra o wszystko. Na ostatnią grę Mistrzostw do wyjściowego składu SKT wrócił Bengi. Obaj supporci co ciekawe zdecydowali na postaci walczące wręcz – CoreJJ sięgnął po Tahma Kencha, a Wolf po Brauma. SKT wywierało na swoich przeciwnikach presję od samego początku gry. Pierwszą krew już w 3. minucie zdobył Wolf na dolnej alei. Potem Faker kiedy został zgankowany przed śmiercią dał radę zabić Ambitiona, a kilka sekund później Bengi zdobył kolejne zabójstwo dla swojej drużyny – tym razem an Crownie. SSG odrobiło stratę poprzez używanie ultimate’a Tahma Kencha by dostarczyć Olafa jak najbliżej Wolfa i Banga. Pozwoliło to zespołowi zdobyć najpierw dwa zabójstwa w 11. minucie, a potem jeszcze jedno w 15. Samsung wygrało także teamfight na środkowej alei w 23. minucie. W 36. minucie CoreJJ zginął ratując Rulera, co pozwoliło SKT zdobyć Barona, a także Starszego Smoka. Dzięki tym dwóm buffom Faker i spółka zniszczyli kolejne trzy wieże SSG. W 44. minucie SKT zdobyło kolejnego Barona i zabiło Ambitiona, który próbował im przeszkodzić. Zanim buff Barona się skończył SKT zniszczyło trzy inhibitory swoich przeciwników. W 48. minucie SK Telecom wygrało teamfight w bazie SSG, a także cały mecz broniąc tytułu Mistrzów Świata.
SSG | 2 | – | 3 | SKT | MVP: Faker (SKT) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
SK Telecom T1 jako pierwszy zespół w historii Mistrzostw Świata w League of Legends obroniło tytuł Mistrzów Świata, a także jako pierwsza drużyna zdobyła trzeci tytuł Mistrzowski. Dodatkowo team w tym sezonie wygrał wszystkie najważniejsze turnieje na poziomie światowym – IEM w Katowicach, MSI, a teraz także Mistrzostwa Świata.
Gratulacje dla SK Telecom T1 za zdobycie tytułu Mistrzów Świata League of Legends sezonu szóstego.