Muzyka może opowiadać wspaniałe historie i zawsze byliśmy zainteresowani znalezieniem nowych i interesujących sposobów na okiełznanie tej mocy. Smite and Ignite było świętem dla wszystkich fanów metalu. DJ Sona była sposobem na sprawdzenie muzyki, która wpływa na rozgrywkę (i vice-versa). Gdy więc zakończyliśmy prace nad The Music of League of Legends Vol 1. i zaczęliśmy myśleć o kolejnym projekcie, wiedzieliśmy, że chcemy zrobić coś dużego.
Riot Records to nasza wewnętrzna nazwa dla zespołu zajmującego się muzyką, który wpadł na ciekawy pomysł: albumu, który mógłby posłużyć za ścieżkę dźwiękową dla sezonu rankingowego 2016.
Narodziny listy odtwarzania
Warsongs ma być muzyką, która nakręca graczy do walki i nastawia ich do wspinania się w rankingach. Producent Tyler Eltringham mówi o źródle pomysłu: ─ Wypuściliśmy album metalowy i ścieżkę dźwiękową. Wszyscy zaczęli się zastanawiać: „Okej, co dalej? Jaki będzie kolejny wielki projekt?”. Te rozmowy skierowały zespół w kierunku stworzenia albumu, który miałby wzbudzić rywalizację i chęć parcia naprzód. ─ Zadaliśmy sobie pytanie, co zainspirowałoby graczy do rozpoczęcia kolejnej rozgrywki.
„…Riot Records stale poszukuje muzyków, którzy kochają gry i potrafią odnaleźć inspiracje w League, w celu tworzenia wspólnych dzieł”.
Muzyka elektroniczna wydawała się naturalnym wyborem ze względu na jej popularność Wśród społeczności League oraz fakt, że wielu artystów ma bliskie powiązania z graniem i kulturą graczy. Eltringham mówi ─ Widzieliśmy tylu streamerów słuchających jej podczas streamowania i wiemy, że wielu artystów jest wielkimi fanami League lub graczami. Już teraz wydaje się integralną częścią gry.
Manager Toa Dunn dodaje ─ Wielu artystów muzyki elektronicznej inspirowało się muzyką z gier, wydaje mi się to fajne, że całość zatacza koło.
Eltringham mówi dalej ─ Tym, co czyni Riot Records wyjątkowym, jest fakt, że większość starań ma na celu znalezienie ludzi z zewnątrz do współpracy. Mamy wspaniałych kompozytorów, którzy pracują nad muzyką do gry, ale Riot Records stale poszukuje muzyków, którzy kochają gry i potrafią odnaleźć inspiracje w League, w celu tworzenia wspólnych dzieł.
Po wybraniu gatunku zespół Riot Records przeszedł do produkcji.
Do grania, ale nie do gry
Zespół zaczął tworzyć listę potencjalnych artystów, którzy mogliby wziąć udział w projekcie. ─ Była to idealna grupa ludzi, z którymi chcielibyśmy pracować ─ mówi Dunn. Następnie zespół głosował na każdego artystę, biorąc pod uwagę jego doświadczenie związane z grami, styl muzyczny i zrozumienie projektu. Dunn mówił, że zespół zadawał sobie następujące pytania: „Czy grają w League, są graczami, „rozumieją” społeczność League? Czy ta osoba będzie dostępna i czy będzie pasować?”.
„Jaki byłby sens, gdyby artyści musieli dopasować się do dźwięku wymyślonego przez nasz zespół? Byłaby to olbrzymia strata talentu i prawdopodobnie obniżyłoby to jakość albumu”.
Eltringham podkreśla, jak ważne jest znalezienie artystów powiązanych z graniem, mówiąc ─ Nie chodziło o znalezienie wielkich nazwisk tylko dlatego, że takie są. Musieli to być muzycy, którzy rozumieliby, co Warsongs chce osiągnąć i co znaczy: „To jest właśnie muzyka, która motywuje mnie podczas grania w gry, które kocham”. Zespół także mocno skupiał się na różnorodności, twierdząc ─ Muzyka elektroniczna jest dość rozbudowanym gatunkiem, więc ważne było, aby Warsongs posiadało zróżnicowane utwory. ─ Dobra muzyka w grze może pasować jednej osobie, ale kompletnie nie pasować drugiej, więc zespół skupił się na różnorodności ─ mówi Dunn.
Zespół Riot Records także podkreśla, jak ważne jest, aby styl każdego artysty był odczuwalny w ich utworach. ─ Było ciężko ─ mówi Dunn. ─ Wielu artystów jest przyzwyczajonych do pracy z firmami, które mają podejście „Weź to i zrób muzykę do gry”. To nie było naszym celem. Artyści musieli zrozumieć ogólny pomysł i działać z nim, aby Warsongs osiągnęło swój pełny potencjał.
─ Jaki byłby sens, gdyby artyści musieli dopasować się do dźwięku wymyślonego przez nasz zespół? ─ dodaje Eltringham. ─ Byłaby to olbrzymia strata talentu i prawdopodobnie obniżyłoby to jakość albumu.
Narastająca ekscytacja
Riot Records zaprojektowało Warsongs, by u podstaw był czymś, co może funkcjonować bez League, ale jednocześnie być nierozerwalnie z nim powiązany. ─ Byłoby fajnie, gdyby gracze słuchali albumu nie tylko, gdy grają, ale na przykład idą na siłownię albo potrzebują motywacji, a ta rzecz bardzo związana z League trafiłaby gdzieś dalej niż tylko na drugi monitor lub do zakładek ─ mówi Eltringham. Riot Records ma nadzieję, że album spodoba się graczom tak samo jak im i dostarczy dodatkowej energii potrzebnej do wspinania się w rankingach.
─ Gdy idziecie na mecz, słyszycie przyśpiewki sportowe, tak? Te piosenki mówią „Pora grać”. Mamy nadzieję, że Warsongs będzie miało taki sam efekt w przypadku League ─ mówi Dunn.