Ostatni tydzień sezonu zasadniczego za nami. To był długi i niezwykle emocjonujący czas: szalone gry, dogrywki i zaskakujące zaskoczenia – nic nie było pewne i właśnie to było w tym wszystkim najpiękniejsze. To już jednak minęło, czas więc na power ranking.
#5 – Seraph
Komentarz: Ten zawodnik chciał swoim powrotem do NA LCS udowodnić, że starego psa da się nauczyć nowych sztuczek. Może nie zawitał tu ze swoją drużyną na długo, lecz w ostatnim tygodniu rozgrywek pokazał pazur, grając dobry mecz Kha’Zixem oraz zdeptując Gravity swoim Kassadinem w spółce z Irelią Ninjy. |
#4 – Hjarnan
Komentarz: Botlane H2K jest najstabilniejszą częścią zespołu, co widać nawet wtedy, gdy ostatecznie nie odnosi zwycięstwa. Hjarnan jest jednym z najlepiej pozycjonujących się marksmanów w LCS, co obrazują jego wyniki. Przyzwoita gra Kalistą przeciwko Origen, pomimo braku formy reszty teamu (w szczególności Ryu na swoim Twisted Fate’cie) oraz świetny pokaz umiejętności Tristaną w starciu z Gambit Gaming. |
#3 – Impact
Komentarz: Tytuł MVP ostatniego tygodnia NA LCS otrzymał zdecydowanie zasłużenie. Jego fenomenalna gra Gnarem była główną przyczyną comebacku w pojedynku z Team Liquid oraz pewnego zwycięstwa przeciwko Gravity w meczy tie-breakowym. Oprócz tego należy wspomnieć o bardzo dobrych ultimate’ach, które niejednokrotnie odwradzały przebieg walk drużynowych w pierwszej potyczce z Gravity. |
#2 – Quas
Komentarz: “Każą mi w każdej grze wybierać Maokai’a, ale nie przeszkadza mi to, dopóki odnosimy zwycięstwa. Jestem dość zadowolony z formy naszej drużyny”. Tak toplaner z Wenezueli komentuje swoje ostatnie wyczyny. A jest co komentować, ponieważ we wszystkich trzech grach wspomnianym drewniakiem stanowił wyśmienitą pierwszą linię dla swojej ekipy. |
#1 – YellOwStaR
Komentarz: Z całej Europy tylko Bora mógł zaciągnąć ze wschodu pomysł o wybraniu Trundle’a na supporta. I tylko on mógł to zrobić z taką efektywnością – zaledwie jeden zgon i wysoki procentowy udział w zabójstwach drużyny przy tak niewygodnym do zdobywania asyst bohaterze. Najstarsza cząstka w obecnym składzie Fnatic jest tym, co spaja resztę graczy w całość, która może osiągnąć tak nieprawdopodobne rezultaty. |
!3 – Gosu Pepper
Komentarz: Teoretycznie proste zadanie – wygrać jeden mecz, aby uniknąć konieczności relegacji – okazało się w praktyce nie do wykonania przez Edwarda i spółkę. Paradoksalnie głównymi przyczynami tak wielkiej porażki są dwaj najbardziej doświadczeni gracze Gambitu – Diamondprox i Gosu Pepper, którzy w meczach dziewiątego tygodnia zagrali zdecydowanie poniżej swoich możliwości. Szczególnie ten drugi jegomość, przez co też znalazł się na naszej liście. |
!2 – Flaresz
Komentarz: Który to już raz pan odwiedza to miejsce? Trzeci?! To chyba świadczy o poważnym problemie Enemy Esports, których toplaner po prostu nie jest w stanie zagrać dobrego meczu. Flashe w ścianę, nietrafiane zaklęcia czy bezsensowne inicjacje to tylko kilka przykładów. Zdarzyły się co prawda akcje z pozytywnym akcentem, lecz to nadal za mało. |
!1 – Move
Komentarz: Jedyny gracz w całym LCS, który otrzymał dwa tytuły MVP – w tygodniu drugim i szóstym amerykańskiej edycji, teraz nie mógł rozwinąć skrzydeł nawet na swej flagowej postaci – Nidalee. Szczególnie w pamięć zapada tragiczny występ na Rengarze, który w dużej mierze zadecydował o porażce w meczu tie-breakowym. |
@5 – Thresh
Komentarz: Mówiąc szczerze, miałem spory problem z wyborem ostatniego miejsca. Mój wybór padł jednak na Thresha. Żaden inny support nie grał tak równo w tym tygodniu. Thresh wygrał 66,6% swoich meczy i siał postrach w rękach Smoothiego, pozbawiając Gravity szans na 1 miejsce. |
@4 – Maokai
Komentarz: Drzewiec nie był może najpopularniejszym pickiem na starym kontynencie, jednak w Ameryce był bezapelacyjnie najskuteczniejszym toplanerem. Trzykrotnie trafiał w ręce Quasa i trzykrotnie zapewniał Liquidowi zwycięstwo. |
@3 – Gragas
Komentarz: Pijak po raz kolejny najpopularniejszy w lesie. Gragas wziął udział w 75% champion selectów wygrywając przy tym ponad połowę spotkań. Xmithie zapewnił nim swojej drużynie 2 zwycięstwa wychodząc z obydwu spotkań z perfekcyjnym KDA. Kto wie, może gdyby leśnik CLG dorwał go w swoje ręce w dogrywce, to zwycięzca byłby inny? |
@2 – Kalista
Komentarz: Kalista po raz kolejny została oszukana przez Europę. Mimo to Ameryka nadrobiła te straty – w 13 meczach nie została zbanowana zaledwie raz. Był to jednak mecz, w którym jej włócznie zapewniły Luquidowi pierwsze miejsce w amerykańskim LCS. |
@1 – Ryze
Komentarz: Ryze po raz kolejny. Zaskoczeni? Ja też nie. 24 gry, 2 picki i 22 bany. Te statystyki mówią same za siebie. Co musi zrobić Riot aby Ryze przestał być pick or ban? |
Team Dragon Knights – Jak to mówią – lepiej późno niż wcale. TDK nie mieli już absolutnie nic do stracenia, byli już od dawna pewni automatycznej relegacji do Challenger Series. Z tego powodu na luzie podeszli do meczów ostatniego tygodnia, które niespodziewanie wygrali, mieszając tym samym niesamowicie w końcowej tabeli wyników. Zawodnicy tej drużyny pokazali tym samym, że nie byli tylko workami do nabijania łatwych punktów. | |
Fnatic – The dream is real! Pierwszy perfekcyjny split w historii LCS został osiągnięty przez Huniego i spółkę. Na ten sukces pracowała oczywiście cała drużyna, także wraz ze sztabem szkoleniowym i zespołem analityków. Małą ciekawostką jest fakt, że tytułem MVP został uhonorowany każdy z zawodników obecnego rosteru, a nawet sam trener Deilor, za wyjątkiem junglera Reignovera. | |
Team Liquid – Trzy zwycięstwa z rzędu przeciwko nieszczególnie łatwym oponentom zagwarantowały tej drużynie pierwsze miejsce w klasyfikacji amerykańskiej edycji LCS. Nie było łatwo, a na szczególną uwagę zasługuje nieprawdopodobne zakończenie meczu z Team Impulse, który sam w sobie był pełen zwrotów akcji i emocjonujących starć. Co prawda TL mogło zakończyć ten pojedynek dużo wcześniej, ale ostatecznie szala zwycięstwa i tak przechyliła się na ich stronę. |
Gravity – “Gravity (…) wkracza do naszej hali sław i ewidentnie chce przebić w tym aspekcie [ilości wystąpień] Fnatic”. Tak pisałem w tygodniu szóstym – jak widać, wiele się może w tak krótkim czasie zmienić. Zespół ten z samego szczytu stoczył się na czwartą pozycję w tabeli NA LCS po przegraniu trzech meczów z rzędu – dokładne przeciwieństwo ostatnich występów Teamu Liquid. Ciekawe, czy taki obrót spraw mocno osbije się na formie GV podczas nadchodzących play-offów. |
55 bohaterów w 14 champion selectach – Takiego bogactwa jeśli chodzi o pulę wybieranych bohaterów nie widziałem chyba nigdy dotąd w profesjonalnych rozgrywkach. W tym tygodniu mogliśmy ujrzeć w grze ponad pół setki championów obijających sobie facjaty na polach sprawiedliwości. Pro playerzy pokazali, że jeśli meta ci nie pasuje, to można ją po prostu zmienić zamiast jęczeć. |
Film wybrany przez Gord0na i Kaadzika
Naszym zdaniem akcja, którą Liquid zapewniło sobie zwycięstwo nad Impulse jest bezapelacyjnie najlepszym zagraniem tygodnia. Pod względem taktycznym ta zagrywka była bezbłędna. Piękne zakończenie jednego z najbardziej emocjonujących meczów w tym sezonie.
Power Ranking przygotowali dla was: Kaadzik i Gord0n.