Ostatni tydzień sezonu zasadniczego za nami. To był długi i niezwykle emocjonujący czas: szalone gry, dogrywki i zaskakujące zaskoczenia – nic nie było pewne i właśnie to było w tym wszystkim najpiękniejsze. To już jednak minęło, czas więc na power ranking.
#5 – Seraph
![]() | Komentarz: Ten zawodnik chciał swoim powrotem do NA LCS udowodnić, że starego psa da się nauczyć nowych sztuczek. Może nie zawitał tu ze swoją drużyną na długo, lecz w ostatnim tygodniu rozgrywek pokazał pazur, grając dobry mecz ![]() ![]() ![]() |
#4 – Hjarnan
![]() | Komentarz: Botlane H2K jest najstabilniejszą częścią zespołu, co widać nawet wtedy, gdy ostatecznie nie odnosi zwycięstwa. Hjarnan jest jednym z najlepiej pozycjonujących się marksmanów w LCS, co obrazują jego wyniki. Przyzwoita gra ![]() ![]() ![]() |
#3 – Impact
![]() | Komentarz: Tytuł MVP ostatniego tygodnia NA LCS otrzymał zdecydowanie zasłużenie. Jego fenomenalna gra ![]() ![]() |
#2 – Quas
![]() | Komentarz: “Każą mi w każdej grze wybierać ![]() |
#1 – YellOwStaR
![]() | Komentarz: Z całej Europy tylko Bora mógł zaciągnąć ze wschodu pomysł o wybraniu ![]() |
!3 – Gosu Pepper
![]() | Komentarz: Teoretycznie proste zadanie – wygrać jeden mecz, aby uniknąć konieczności relegacji – okazało się w praktyce nie do wykonania przez Edwarda i spółkę. Paradoksalnie głównymi przyczynami tak wielkiej porażki są dwaj najbardziej doświadczeni gracze Gambitu – Diamondprox i Gosu Pepper, którzy w meczach dziewiątego tygodnia zagrali zdecydowanie poniżej swoich możliwości. Szczególnie ten drugi jegomość, przez co też znalazł się na naszej liście. |
!2 – Flaresz
![]() | Komentarz: Który to już raz pan odwiedza to miejsce? Trzeci?! To chyba świadczy o poważnym problemie Enemy Esports, których toplaner po prostu nie jest w stanie zagrać dobrego meczu. ![]() |
!1 – Move
![]() | Komentarz: Jedyny gracz w całym LCS, który otrzymał dwa tytuły MVP – w tygodniu drugim i szóstym amerykańskiej edycji, teraz nie mógł rozwinąć skrzydeł nawet na swej flagowej postaci – ![]() ![]() |
@5 – Thresh
![]() | Komentarz: Mówiąc szczerze, miałem spory problem z wyborem ostatniego miejsca. Mój wybór padł jednak na Thresha. Żaden inny support nie grał tak równo w tym tygodniu. Thresh wygrał 66,6% swoich meczy i siał postrach w rękach Smoothiego, pozbawiając Gravity szans na 1 miejsce. |
@4 – Maokai
![]() | Komentarz: Drzewiec nie był może najpopularniejszym pickiem na starym kontynencie, jednak w Ameryce był bezapelacyjnie najskuteczniejszym toplanerem. Trzykrotnie trafiał w ręce Quasa i trzykrotnie zapewniał Liquidowi zwycięstwo. |
@3 – Gragas
![]() | Komentarz: Pijak po raz kolejny najpopularniejszy w lesie. Gragas wziął udział w 75% champion selectów wygrywając przy tym ponad połowę spotkań. Xmithie zapewnił nim swojej drużynie 2 zwycięstwa wychodząc z obydwu spotkań z perfekcyjnym KDA. Kto wie, może gdyby leśnik CLG dorwał go w swoje ręce w dogrywce, to zwycięzca byłby inny? |
@2 – Kalista
![]() | Komentarz: Kalista po raz kolejny została oszukana przez Europę. Mimo to Ameryka nadrobiła te straty – w 13 meczach nie została zbanowana zaledwie raz. Był to jednak mecz, w którym jej włócznie zapewniły Luquidowi pierwsze miejsce w amerykańskim LCS. |
@1 – Ryze
![]() | Komentarz: Ryze po raz kolejny. Zaskoczeni? Ja też nie. 24 gry, 2 picki i 22 bany. Te statystyki mówią same za siebie. Co musi zrobić Riot aby Ryze przestał być pick or ban? |
![]() | Team Dragon Knights – Jak to mówią – lepiej późno niż wcale. TDK nie mieli już absolutnie nic do stracenia, byli już od dawna pewni automatycznej relegacji do Challenger Series. Z tego powodu na luzie podeszli do meczów ostatniego tygodnia, które niespodziewanie wygrali, mieszając tym samym niesamowicie w końcowej tabeli wyników. Zawodnicy tej drużyny pokazali tym samym, że nie byli tylko workami do nabijania łatwych punktów. |
![]() | Fnatic – The dream is real! Pierwszy perfekcyjny split w historii LCS został osiągnięty przez Huniego i spółkę. Na ten sukces pracowała oczywiście cała drużyna, także wraz ze sztabem szkoleniowym i zespołem analityków. Małą ciekawostką jest fakt, że tytułem MVP został uhonorowany każdy z zawodników obecnego rosteru, a nawet sam trener Deilor, za wyjątkiem junglera Reignovera. |
![]() | Team Liquid – Trzy zwycięstwa z rzędu przeciwko nieszczególnie łatwym oponentom zagwarantowały tej drużynie pierwsze miejsce w klasyfikacji amerykańskiej edycji LCS. Nie było łatwo, a na szczególną uwagę zasługuje nieprawdopodobne zakończenie meczu z Team Impulse, który sam w sobie był pełen zwrotów akcji i emocjonujących starć. Co prawda TL mogło zakończyć ten pojedynek dużo wcześniej, ale ostatecznie szala zwycięstwa i tak przechyliła się na ich stronę. |
![]() | Gravity – “Gravity (…) wkracza do naszej hali sław i ewidentnie chce przebić w tym aspekcie [ilości wystąpień] Fnatic”. Tak pisałem w tygodniu szóstym – jak widać, wiele się może w tak krótkim czasie zmienić. Zespół ten z samego szczytu stoczył się na czwartą pozycję w tabeli NA LCS po przegraniu trzech meczów z rzędu – dokładne przeciwieństwo ostatnich występów Teamu Liquid. Ciekawe, czy taki obrót spraw mocno osbije się na formie GV podczas nadchodzących play-offów. |
![]() | 55 bohaterów w 14 champion selectach – Takiego bogactwa jeśli chodzi o pulę wybieranych bohaterów nie widziałem chyba nigdy dotąd w profesjonalnych rozgrywkach. W tym tygodniu mogliśmy ujrzeć w grze ponad pół setki championów obijających sobie facjaty na polach sprawiedliwości. Pro playerzy pokazali, że jeśli meta ci nie pasuje, to można ją po prostu zmienić zamiast jęczeć. |
Film wybrany przez Gord0na i Kaadzika
Naszym zdaniem akcja, którą Liquid zapewniło sobie zwycięstwo nad Impulse jest bezapelacyjnie najlepszym zagraniem tygodnia. Pod względem taktycznym ta zagrywka była bezbłędna. Piękne zakończenie jednego z najbardziej emocjonujących meczów w tym sezonie.
Power Ranking przygotowali dla was: Kaadzik i Gord0n.