Jeśli śledziliście nas w ostatnich dniach, to zapewne widzieliście informację o nowych kontraktach dla graczy występujących w LCS. Ich warunki zabraniały streamowania pewnych gier – pełną treść newsa znajdziecie tutaj.
Przeciek wywołał burzę wśród społeczności. Gracze objęci kontraktem stanowiliby dużą część streamerów i musieliby znaleźć inny sposób zabawiania widzów podczas 40-minutowych kolejek, niż granie w np. Heartstone. Pojawiły się również głosy, według których kontrakt został źle zinterpretowany, a gracze nie mogli jedynie streamować zakazanych gier podczas ustawienia na twitchu flagi League of Legends.
Cały spór został rozstrzygnięty przez oficjalne stanowisko Riotu, w którym potwierdzono, że gracze LCS nie mogli wcale streamować innych gier. Jako uzasadnienie podano sytuacje, w których streamerzy otrzymywali pieniężne propozycje reklamowania produktów innych firm przy wykorzystaniu bazy widzów uzyskanych dzięki swoim występom na scenie LoLa. Pod wpływem gwałtownej reakcji społeczności oraz niektórych graczy postanowiono zmienić warunki kontraktów. Granie w inne produkcje nie jest zabronione, jednak podpisywanie sponsoringów oraz wchodzenie w układy z innymi kompaniami zostaje zakazane. Pracownicy Riotu przyznali, że podczas sporządzania umów nie zostało wzięte pod uwagę dobro społeczności, co postarają się wyeliminować w przyszłości.

Meta na mobilność? Też bądź mobilny! Sprawdź mobilne How2Win