Trzeci dzień Mistrzostw Świata za nami. A podczas niego działo się wiele – zaskakujące wygrane, kradzieże Baronów, a nawet trwająca ponad siedemdziesiąt minut gra. Przyjrzyjmy się przebiegom dzisiejszych spotkań.
Kolejna wygrana zespołu z regionu Dzikiej Karty. Rosjanie zdobyli pierwsze zabójstwo w ósmej minucie podczas invade’u jungli CLG. Amerykanie odpowiedzieli zabijając uciekającego z walki Kirę. ANX starało się być drożyną aktywnie grająca na mapie – Likkrit próbował roamować swoim Tahmem Kenchem i zostawił aMiracle samego na bocie. Okazało się to jednak złą decyzją, bo najpierw Likkrit zginął dive’ujac na topie, a potem strzelec ANX samotnie oddał zabójstwo na dolnej alei. Błędy popełniało także CLG – amerykanie mieli bardzo słabą wizję na rzece, przez co złapany najpierw został Huhi, a potem Xmithie. Pozwoliło to Rosjanom zabezpieczyć pierwszego smoka. W okolicach 20. minuty zobaczyliśmy pierwszy teamfight, w którym zespoły wymieniły się po jednym zabójstwie. W 26. minucie Albus Nox Luna wykorzystało słabą wizję Counter Logic Gaming w górnej części mapy, a także powrót do bazy całej przeciwnej drużyny by zdobyć Barona, zanim Amerykanie zdążyli w jakikolwiek sposób zareagować. Pozwoliło to Rosjanom zniszczyć cztery wieżę CLG. W 33. minucie Amerykanie wykorzystali swoją dobrą w wyłapywaniu pojedynczych zawodników kompozycję, by zabić PvPStejosa i Likkrita, dzięki czemu mogli zniszczyć inhibitor. W 36. minucie CLG rozpoczęło walkę z Baronem. ANX jednak im przeszkodziło i wygrało walkę przy Nashorze zdobywając 3 zabójstwa, a także wzmocnienie Barona. Trzy minuty później Rosjanie wygrali kolejną walkę, zdobywając w niej cztery kille i zakończyło grę, zdobywając swoje pierwsze zwycięstwo na Mistrzostwach.
CLG | 0 | – | 1 | ANX | MVP: Kira (ANX) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Rox wygrywa zgodnie z oczekiwaniami. Trick Olafem rozegrał świetny early game. w 12. minut zapewnił swojemu zespołowi 4 zabójstwa – dwa na górnej i dwa na dolnej alei. G2 udało się także wygrać teamfight na midzie i zniszczyć pierwszą wieżę, dzięki czemu miało około 4. tysięcy złota przewagi w 15. minucie. W 22. minucie G2 sprowokowało swoich przeciwników do teamfightu o Barona, którą wygrali i zaczęli walkę z Nashorem. Peanut przeżył jednak teamfight i dał radę ukraść Barona. Od tego momentu Koreańska formacja zaczęła odrabiać straty. W 33. minucie Smeb świetnie użył ultimatea Kennena, co pozwoliło jego zespołowi zdobyć ace’a, nie oddając w zamian ani jednego zabójstwa. Pozwoliło to ROX zdobyć drugiego Barona, a także z tym wzmocnieniem zniszczyć inhibitory G2. Po tym jak Koreańczycy zdobyli trzeciego w grze Barona dali bez problemu radę zakończyć grę.
ROX | 1 | – | 0 | G2 | MVP: Pray (ROX) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
70. minut wyrównanej walki. Flash Wolves świetnie zaczęło grę. Pierwszą Krew już w czwartej minucie przelał Karsa na górnej alei. Do 10. minuty “Wilki” zdobyły kolejne trzy zabójstwa i zniszczyły pierwszą wieżę zapewniając sobie solidne 2 tysiące złota przewagi. Pierwsze zabójstwo Amerykanie zdobyli dopiero w 18. minucie, kiedy Impact złapał MMD w jungli. FW wciąż jednak znajdowało kolejne okazję do zdobycia zabójstw lub niszczenia wież i do 23. minuty powiększyło przewagę do około pięciu tysięcy. Mimo tego “Wilki” nie miały za bardzo pomysłu jak skończyć grę, co zdecydowanie przedłużało spotkanie. W 40. minucie FW dało radę zniszczyć wieżę do inhibitora na środkowej alei, jednak splitpushujący Impact zniszczył za to inhibitorową wieżę Tajwańczyków na bocie. W 41. minucie FW wykorzystało obecność Jensena na dolnej połowie mapy by zabezpieczyć Barona zanim midlaner Cloud9 zdąży podejść w jego okolice. Chwilę później “Wilki” zabiły także Starszego Smoka. Flash Wolves dało dzięki temu radę zniszczyć inhibitor na midzie i inhibitorowego turreta na topie. Następnego Barona także zabezpieczyło FW korzystając z małej ilości życia Meteosa. Dzięki temu FW zniszczyło wszystkie inhibitory C9. Podczas próby zniszczenia wież od Nexusa zostali jednak oflankowani przez Kennena Impacta. Pozwoliło to C9 zdobyć trzy zabójstwa, a także Starszego Smoka. W 60. minucie FW próbowało zdobyć kolejnego Barona, jednak Jensen ukradł go ultem Orianny. Do pojawienia się następnego Barona zobaczyliśmy tylko jedna walkę, podczas której Meteos świetnie wykopał Maple’a, co pozwoliło C9 wygrać teamfight i bezpiecznie zdobyć Nashora oraz Starszego Smoka. Z tymi dwoma wzmocnieniami amerykańska formacja wygrała teamfight w bazie Flash Wolves i po 70. minutach wygrała grę.
FW | 0 | – | 1 | C9 | MVP: Jensen (C9) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
SKT całkowicie dominuje chińską formację. Obie drużyny dokonały zmian w składzie na ten mecz. W IM na środkowej alei Athenę zastąpił Baemę, natomiast w SKT miejsce Bengiego zajął Blank. Pierwszą krew zabezpieczył na Fakerze Avoidless. SKT jednak bardzo szybko zaczęło przejmować kontrolę nad grą. Najpierw wygrali teamfight na dolnej alei, zdobywając w nim dwa zabójstwa, pierwszą wieżę oraz smoka. Potem Koreańska formacja zaczęła skupiać się na rotowaniu po mapie, dzięki czemu niszczyli kolejne wieże. W 27. minucie SKT zdobyło Barona, a także jedno zabójstwo na próbującym im przeszkodzić AmazingJ. Z Baronem obrońcy tytułu wygrali walkę z I May w bazie Chińczyków i zakończyli grę.
IM | 0 | – | 1 | SKT | MVP: Blank (SKT) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Splyce oddaje wygraną grę. Pierwszą krew na dolnej alei zdobył Mikyx, jednak TSM parę sekund później zabiło Wundera na górnej alei. Splyce było zdecydowanie bardziej aktywną na mapie formacją. Starali się roamować i zdobywać zabójstwa naróżnych alejach, kiedy TSM było bardziej pasywne. Prawdopodobnie było to spowodowane bardzo słabym samopoczuciem Bjergsena, który miał mieć podobno problemy nawet z komunikacją podczas gry. Środkowa faza gry była dość wyrównana – teamfighty często kończyły się remisem, a żadna z drużyn nie była w stanie zdobyć ważnego celu na mapie. Dopiero w 29. minucie po zdobyciu dwóch zabójstw na środkowej alei Splyce dało radę zdobyć Barona i kontrolę nad grą. W 36. minucie TSM wygrało teamfight na midzie, a po nim zabiło Barona, co pozwoliło zespołowi przejąć kontrolę. W 44. minucie amerykańska formacja zabiła Wundera i Sencuxa, co pozwoliło im zakończyć spotkanie.
SPY | 0 | – | 1 | TSM | MVP: Svenskeren (TSM) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Pewna wygrana SSG. W tej grze jako support w Samsung Galaxy zamiast Wraitha zagrał CoreJJ. Pierwszą krew na Uzim zdobył Ambition. Gra długo była wyrównana. Drużyny wymieniały się zabójstwami i wieżami, jednak żaden z zespołów nie był w stanie zdobyć przewagi. Dopiero wygrany przez SSG teamfight na środkowej alei, podczas którego Koreańczycy zdobyli 4 zabójstwa, pozwolił im zdobyć Barona i przejąć kontrolę nad grą. W 31. minucie dobry ultimate Kennena pozwolił SSG zdobyć kolejne dwa zabójstwa. Chwilę później pozostali przy życiu zawodnicy RNG próbowali walczyć o swój inhibitor, jednak oddali jedynie kolejne dwa kille. Dzięki temu Samsung Galaxy zniszczyło nexus Chińczyków. Bardzo duży wspływ na grę miał Skarner Ambitiona, który wielokrotnie wyłapywał zawodników RNG zapewniając swojemu zespołowi zabójstwa.
RNG | 0 | – | 1 | SSG | MVP: Crown (SSG) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Po wczorajszych dość jednostronnych meczach, dzisiaj mieliśmy okazje oglądać dużą ilość wyrównanych spotkań. O wyniku gier często decydowały kradzieże Baronów, czy pojedyncze teamfighty. Dodatkowo po raz drugi na tych Mistrzostwach zespół z regionu Dzikiej Karty udowadnia, że nie można go od razu skreślać. Po trzech dniach sytuacja we wszystkich grupach wciąż jest otwarta. Największe problemy z awansem może mieć jedynie Splyce, które nie wygrało żadnego z trzech rozegranych meczy.