Zapewne wielu z was, włączając klienta LoL’a, uruchamia sobie Spotify, YouTube, czy po prostu swoją ulubioną listę odtwarzania. Dlaczego? Głupie pytanie. Przecież wiadomo, że muzyka odpręża i koi nerwy. Genialne nuty, ulubiona gra i puszeczka zimnej coli. Czego chcieć więcej?
A jednak. Problem zaczyna się po wkroczeniu na Sumonner’s Rift. Słuchawki dalej nadają Twoje ulubione kawałki, czujesz się jak challenger zamierzający zgnieść swoich przeciwników ciężarem własnych plejsów. W tym tkwi cały szkopuł. Zbyt często ponoszą nas emocje. W kulminacyjnym punkcie piosenki zapominamy o zdrowym rozsądku i wbijamy się w naszego wroga, choć to często jeszcze nie TEN moment!
Muzyka utrudnia też usłyszenie wrogiej umiejętności mierzonej oraz pingów sojuszników (oczywiście zależy to też od głośności z jaką puszczamy sobie utwory).
Na koniec, trzeba wspomnieć o utrudnionym farmieniu (czy też “farmowaniu” jak twierdzi Riot). Często nieświadomie dostosowujemy nasz styl last hitowania do rytmu piosenki, co skutkuje utratą kilku creepów.
Sam ostatnio miałem sytuację, gdy podczas rozgrywki słuchałem sobie rocka i nadchodzi ten moment, podczas którego gitary elektryczne zaczynają brzmieć coraz głośniej, rytm perkusji osiąga już apogeum. Mówię sobie “Tak, to będzie ta chwila” i… ginę jak idiota wbijając się w trzech przeciwników…
Podsumowując, granie podczas równoczesnego słuchania piosenek to świetny sposób na relaks grając normale, jednak moim zdaniem nie powinno się tego stosować przy rozgrywkach rankingowych, a jeśli już, to należy wyregulować dźwięk, by muzyka leciała w tle!
Jednak muzyka jest nieodłącznym elementem naszego życia dlatego dobrze jest czasem odprężyć się przy jej brzmieniu i przy okazji pograć dla zabawy. Poniżej zamieszczam parę piosenek przy których dobrze mi się gra 🙂
Oczywiście to tylko kilka z moich tytułów. W internecie krąży mnóstwo playlist do grania. Istnieją nawet piosenki dopasowane do konkretnych postaci z LoL-a (niestety, każdy ma na swoją postać inny pogląd i trudno jest trafić w gusta).
Moim skromnym zdaniem najlepszymi piosenkami do gier są utwory rockowe, gdyż pozwalają nam wczuć się w przebieg gry i jednocześnie nie są tak agresywne jak ich metalowi konkurenci. Wszystkie pozostałe gatunki są albo zbyt wolne (reggae, blues, pop itd.) albo zbyt szybkie (rap, hip-hop, heavy metal). Pamiętajcie jednak, że to tylko moja opinia i niekoniecznie musi ona pasować do waszej 🙂
Przy jakich wykonawcach gra wam się najlepiej? Lubicie ciężką muzykę do gry czy może coś lżejszego? Piszcie w komentarzach! 😉
Jeśli także chcesz dołączyć do grona twórców Mini-blogów – zapraszamy serdecznie do skorzystania z formularza dodawania wpisu.