Ostatni tydzień sezonu zasadniczego za nami. To był długi i niezwykle emocjonujący czas: szalone gry, dogrywki i zaskakujące zaskoczenia – nic nie było pewne i właśnie to było w tym wszystkim najpiękniejsze. To już jednak minęło, czas więc na power ranking.
#5 – Doublelift
Komentarz: CLG jakoś szczególnie w swoich meczach nie zabłysnęło. Wykorzystali jedynie problemy przeciwników podczas walk drużynowych w późniejszych fazach rozgrywki, co pozwoliło im na zgarnięcie trzech zwycięstw z rzędu. Najlepiej z nich radził sobie oczywiście DL, w końcu to wokół niego budowane są kompozycje Counter Logiców. |
#4 – Rush
Komentarz: Jak napisano wyżej – kłopoty w mid i lategame doprowadziły do porażki Teamu Impulse, lecz początki pojedynków zawsze należały do nich. Główną przyczyną jest właśnie ten człowiek, jeden z najlepszych junglerów w Ameryce, szczególnie, jeśli dorwie w swoje ręce Lee Sina. Do wycarrowania ekipy trochę mu zabrakło, lecz i tak zaprezentował się całkiem przyzwoicie. |
#3 – Bjergsen
Komentarz: Tytuł MVP w meczu przeciwko Team Liquid został mu przyznany jak najbardziej zasłużenie. Midlaner TSM ponownie posiadał największy udział w zabójstwach, ponownie konsekwentnie wykazywał się dobrą formą, a jego akcja Azirem, kończąca grę pierwszą naprawdę zasługuje na uznanie. |
#2 – Mithy
Komentarz: Topowe drużyny europejskie supportami stoją. Hiszpanowi z Origen nie straszne ani zagrania ofensywne, ani defensywne. Potrafi świetnie ochronić swoich sojuszników Janną, po czym agresywnie pocisnąć z bańki czterem osobom na Alistarze. Taką wszechstronność naprawdę się ceni. |
#1 – YellOwStaR
Komentarz: W przypadku pierwszego miejsca ponownie pozwolę sobie przytoczyć wcześniejszy opis: “Ileż to razy wspominaliśmy w Power Rankingach, że Bora jest kluczowym zawodnikiem, któremu FNC zawdzięcza swoje zwycięstwa. To on we wszystkich trzech pojedynkach popełniał najmniej błędów, a dzięki swoim inicjacjom Shenem oraz Alistarem zapewniał sporą część zabójstw zespołu. Zdecydowanie jest sercem i rozumem drużyny.” |
!3 – Gate
Komentarz: Pierwszy raz zdarzyło się nam umieszczać dwóch zawodników tej samej drużyny po dwóch różnych stronach barykady. Gate nie zagrał aż tak tragicznie, ale jego Lulu była najwyżej średnia, a zgranie z dwojącym i trojącym się Rushem na najwyższym poziomie nie stało. |
!2 – loulex
Komentarz: Przed starciem o trzecie miejsce niech poogląda sobie kilka meczów Rusha, w celu nauki gry Lee Sinem. We wszystkich czterech meczach zagrał wybitnie słabo i nie mam pojęcia, czemu Pr0lly nie zdecydował się na wymianę junglera między pojedynkami. |
!1 – Vardags
Komentarz: Vardags, nie jesteś Forg1venem. Wybierając Luciana trzy razy z rzędu skazujesz swoją drużynę na porażkę. Było tyle innych postaci dostępnych do wyboru, a UOL wciąż decydowało się na czarnoskórego strzelca, którym ich marksman osiągnął najniższy udział w zabójstwach zespołu. |
@5 – Ekko
Komentarz: Ekko zaliczył wielki powrót. Co prawda pojawił się tylko w Ameryce, jednak nieźle się tam wyszalał. Nie tylko był obecny w każdym champion selectcie, ale wygrał każdy z pięciu meczów, w których wziął udział. Trzeba przyznać, że zarówno Santorin jak i Xmithie pokazali nim klasę. |
@4 – Olaf
Komentarz: Nikogo chyba nie zaskoczyły aż 4 bany Olafa przeciwko TSMowi, więc nie mogliśmy w tym tygodniu oglądać Dyrusa na tym bohaterze. Niemniej jednak, zarówno Zionspartan, jak i Reignover pokazali, że i oni potrafią siać nim postrach. Ostatecznie Berseker zaliczył całkiem udany tydzień wygrywając 75% swoich spotkań. |
@3 – Viktor
Komentarz: To był definitywnie udany tydzień dla Viktora. Pojawił się w aż 11 z 14 champion selectów. Co prawda odsetek zwycięstw nie jest szczególnym imponujący, jednak 100% banów w Europie sprawiło, że postanowiłem umieścić Viktora na 3 miejscu. |
@2 – Azir
Komentarz: Pomimo nerfów imperator Shurimy wciąż okazuje się być wyjątkowo skutecznym pickiem. W tym tygodniu wygrał każdy z pięciu meczów, w których wziął udział. Do tego warto dodać fakt, że nikt za oceanem nie przechodził obok gołębia obojętnie, w każdej grze był wybierany lub banowany, nie było wyjątków. Szczególnie udane występy nim zaliczył Bjergsen, który może poszczycić się KDA na poziomie 10,0. |
@1 – Kalista
Komentarz: Kalista po raz kolejny na szczycie. 14 gier, 13 banów, jedno zwycięstwo. Innymi słowy wszystko po staremu. Nudy. |
Fnatic – A seria nadal trwa – 21 zwycięstw z rzędu naprawdę robi wrażenie. “Jednorożce” zostały po prostu zdeklasowane, po czym rozjechane walcem. W pełni zasłużone miejsce na Mistrzostwach Świata już sobie zagwarantowali i następny tydzień rozstrzygnie, kto będzie im towarzyszył. |
Unicorns of Love – Po swoim meczu półfinałowym UOL oficjalnie otrzymuje order najgorszych faz wyboru postaci w dziejach. Ich kompozycje po prostu nie trzymały się kupy, a pickowanie bohaterów prawdopodobnie odbywało się według zasady “Każdy bierze, czym da radę zagrać”. Jeśli chcą pojechać na Worldsy i coś na nich osiągnąć, to czeka ich naprawdę sporo pracy. |
Jednostronność starć – Tak, wiem. Mecze były nieraz zacięte i wyrównane, jednak nikt raczej nie chciał, by połowa półfinałów skończyła się wynikami 3:0. Mam nadzieję, że finały będą mniej przewidywalne i doczekamy się bardziej emocjonujących serii. |
Film wybrany przez Gord0na
Midlaner TSM naprawdę pokazał klasę grając Azirem. Gdy wydawało się, że SoloMid będzie musiało się wycofać po przegranym starciu, Bjergsen wkroczył do akcji i samodzielnie unicestwił 4 członków Teamu Liquid, zabezpieczając tym samym zwycięstwo w pierwszym meczu.
Film wybrany przez Kaadzika
Pentakill w wykonaniu Rekklesa na zakończenie trzeciej gry z Unicorns of Love, czyli jak przypieczętować trwającą serię w pięknym stylu.
Power Ranking przygotowali dla was: Kaadzik i Gord0n.