W tym tygodniu wracamy już w pełnym w składzie. Przed wami podsumowanie siódmego tygodnia LCS.
Najlepsi gracze
2. Miejsce – Steelback
3. Miejsce – WildTurtle
Gord0n
Moją listę w tym tygodniu otwiera Steelback. Co prawda Roccat przerąbał sromotnie obydwa spotkania, jednak była w jego szeregach jedna postać, która sprawiła, iż niemal do samego końca można było wierzyć, iż “Koty” coś jeszcze ugrają. Mowa tu oczywiście o Steelbacku. Nie tylko grał wyjątkowo dobrze, ale też stwarzał okazje, które pozwalały na kolejne throwy comebacki Roccatu. Do tego, pomimo 4 porażek, wciąż mógł się pochwalić niezłymi statystykami i więcej niż zadowalającym KDA na poziomie 6.00.
W tym tygodniu Trick był bezapelacyjnie najlepszym junglerem w całej Europie. Kompletnie zdeklasował Jankosa i jeszcze zwinął mu sprzed nosa Barona. Do tego jego Olaf w drugiej grze przeciwko Splyce był po prostu straszliwy. Serce mnie boli, gdy widzę Koreańczyka dominującego jakąkolwiek pozycję w LCS, ale na pocieszenie mam chociaż ładne zagrania. ;(
MVP tego tygodnia może być jednak tylko jeden i w tym tygodniu jest nim dla mnie Mateusz “Kikis”Szkudlarek. Po przerwie w występach w LCS wielu zastanawiało się jak mu pójdzie, ba, wielu postawiło na nim krzyżyk, twierdząc, że nie podoła roli w nowej drużynie. Wystarczyły jednak zaledwie 4 mecze, by nasz rodak zamknął usta krytykom. W 4 meczach samotnie zdobył 3 first bloody na przeciwnych toplanerach (co prawda w 4 meczu sam padł jako pierwszy, ale było to w sytuacji 1v4, więc się nie liczy!), pokazał parę świetnych ultów Gnarem i udowodnił, że jest tym czego Fnatic naprawdę potrzebuje.
McCasimir
Z każdym tygodniem coraz bardziej szkoda mi Steelbacka. Drugi Split pod rząd jest zmuszony do gry 1 vs 9 i do zajmowania ze swoją drużyną miejsca w dolnej części tabeli EU LCS. A jest to naprawdę dobry zawodnik, który zasługuje na porządny team. O jego dobrej grze może świadczyć, że w dwóch grach z Vitality w tym tygodniu (obu przegranych) zginął tylko raz, zdobywając w tym samym czasie aż 13 zabójstw. Niestety w LoL-u nie da się wygrywać samodzielnie i chyba czas by Steelback dostał szansę zaprezentowania się w lepszym zespole.
Jeden split wystarczył Sencuxuwi by z raczej przeciętnego gracza zamienić się w jednego z lepszych midlanerów Europy. Wciąż może troche brakuje mu do poziomu Pekrza czy Febivena, jednak warto zwrócić uwagę na jego kreatywność i szeroki champion pool. Nie boi się sięgać po postaci spoza mety jak Taliyah czy Kassadin. Na naszych oczach z każdym tygodniem staje się coraz lepszy i razem ze Splyce ma realne szanse na dostanie się na Worldsy.
Pamiętam jak jeszcze nie tak dawno na Kikisa zrzucało się wszystkie problemy G2. Mówiło się, że jest słaby mechanicznie i nie radzi sobie na linii. Jednak w minionym tygodniu Polak udowodnił, że jest dobrym toplanerem, a jego Gnar zniszczył H2k. Już w pierwszych grach udowodnił, że jest lepszy od Gamsu i Fnatic podjęło dobrą decyzję pozyskując utalentowanego gracza. W zeszłym roku z UOL nie udało mu się dostać na Mistrzostwa Świata, jednak teraz miejsce ma już prawie pewne.
MicroAce
Steeelback w ubiegłym tygodniu wspinał się na wyżyny swoich umiejętności, ale nawet to nie wystarczyło żeby “zanieść” do zwycięstwa jego fatalnie grający zespół. Naprawdę, dziwi mnie, że Roccat, dysponując tak uzdolnionym strzelcem nie jest w stanie zbudować kompozycji, która opierałaby się na chronieniu go, pozwalając mu odwalać całą brudną robotę. Cóż, jedno jest pocieszające – nie wygląda na to, żeby Francuz chciał pozostać w swojej obecnej drużynie po zakończeniu splitu, więc może w następnym sezonie będziemy mogli oglądać go w bardziej obiecującym składzie.
Drugie miejsce zdecydowałem się przyznać polskiemu toplanerowi, nowemu nabytkowi Fnatic. Cóż – jeśli ktoś nadal myśli, że Kikis nie jest ulepszeniem tego składu względem Gamsu, to chyba nie oglądał meczy europejskiego wicelidera w tym tygodniu. Szkudlarek nie dość, że wielokrotnie zabijał swoich vis-a-vis w solowych pojedynkach, to jeszcze popisał się świetną synergią z resztą drużyny, a remis z Schalke napewno nie wyniknął z jego błędów. Świetny debiut w nowym teamie, możemy się spodziewać, że z czasem będzie tylko lepiej.
Tytuł MVP dostaje ode mnie Wildturtle. AD Carry Nieśmiertelnych wykazał się w tym tygodniu naprawdę świetną grą, chociaż trzeba przyznać, że rywale też nie byli najwyższych lotów. Według mnie jednak tak wybitny występ skwitowany świetnym pentakillem zasługuje na przyznanie tytułu najbardziej wartościowego gracza tego tygodnia.
Najlepsza drużyna

Gord0n
Wiem, że to już nudne i oklepane, ale w tym tygodniu miano najlepszej drużyny mogę przyznać tylko i wyłącznie TSM. Pozostałe drużyny zaliczyły zbyt wiele potknięć, więc tytuł najlepszej drużyny tygodnia z czystym sumieniem mogę przyznać tylko i wyłącznie Bjergsenowi i spółce. Jeśli utrzymają ten poziom, to mają zapewniony co najmniej półfinał worldsów.
MicroAce
Niestety nie będę oryginalny – najlepszą drużyną tygodnia bezdyskusyjnie zostaje TSM. Drużyna ta gra na naprawdę wysokim poziomie już od dłuższego czasu, a z tygodnia na tydzień jest tylko lepiej. Cóż, można powiedzieć, że w takim stanie Team SoloMid serio może być w stanie podjąć walkę jak równy z równym z azjatyckimi gigantami, a biorąc pod uwagę sinusoidalność gry SKT w ostatnim okresie i ogólną sytuację w Korei, może nawet będą w stanie tę walkę wygrać. Na odpowiedź niestety przyjdzie nam czekać aż do Mistrzostw Świata.
McCasimir
Nazwanie Fnatic najlepszą drużyną tygodnia jest mocno naciągane, no ale ile można pisać o TSM. Tym bardziej, że europejska formacja też ma się czym pochwalić. Mimo zmiany zawodnika na górnej alei świetnie zagrali z H2k i zaliczyli jedynie niewielkie potknięcie z S04. Mimo zaledwie kilku dni gry z nowym zawodnikiem byli w stanie wypracować synergię i dostosować taktyki. Jest to dość zaskakujące ponieważ zazwyczaj drużyny potrzebują kilku tygodni by nauczyć się skutecznie razem grać.
Najgorsi
MicroAce
W ostatnich tygodniach Giganci zaskakiwali wielokrotnie i to głównie w aspekcie pozytywnym. Wygrana z Fnatic, remis z G2, wygrana z H2K – Giants było w stanie walczyć na podobnym poziomie z drużynami ze szczytu tabeli. Teraz jednak czekało ich mocne zderzenie z rzeczywistością, bo Giganci widocznie osiedli na laurach i najpierw dali się kompletnie ograć Jednorożcom Miłości, które, przypomnijmy, obecnie znajdują się w dolnej połowie tabeli, a następnie oddali niemal za darmo serię ekipie Splyce, kończąc ten tydzień z wynikiem 0-4. Mają jednak jeszcze 2 tygodnie na rzeczywiste “przebudzenie” – czy pokażą coś w play-offach?
McCasimir
H2k przegrało kolejne dwie gry. Aktualnie zespół ma tylko dwa punkty przed zajmującym siódme miejsce Vitality. Co oznacza, że istnieje realna szansa na to, że nawet nie wejdą do play-offów. Wydaje się to całkiem prawdopodobne, szczególnie biorąc pod uwagę ich grę – nie byli w stanie zdobyć nawet jednej mapy w spotkaniach z G2 i Fnatic. W H2k zawodzi wiele rzeczy, ale przede wszystkim maja bardzo słabe teamfighty i brakuje u nich jednego gracza, który byłby w stanie pociągnąć swoją drużynę i carry’ować mecze. Ryu jest bardzo niestabilny, Odoamne jest raczej graczem tanków, a Freeze spisuje się słabo i ma do tego problemy z nadgarstkiem. H2k ma dwa tygodnie, żeby poprawić swoje grę, jeśli chcą mieć szanse w walce o miejsce na Mistrzostwach Świata.
Gord0n
Batalia pomiędzy “Kotami” i Giants o to niezbyt zaszczytne miano była naprawdę zacięta, jednak uważam, iż to właśnie Roccat był w tym tygodniu najgorszą drużyną. Pomimo świetnej prezencji Steelbacka udało im się spaprać każdą z danych im szans i przegrać każdy z 4 meczy. Aż oczy bolały gdy się na to patrzyło.
Zaskoczenie
Jednorożce jeszcze kilka tygodni temu uznawane były za najsłabszy team Europy. Teraz z tygodnia na tydzień pną się w górę tabeli i są na szóstym miejscu z jedynie punktem straty do czwartego H2k. Jednorożce w końcu odnalazły swoją magię i zaczęły grać dobrze. Prawdziwy sprawdzian ich gry odbędzie się w czwartek, kiedy zmierzą się z G2.
Gord0n
Chyba mam déjà vu. Po ostatnich dwóch tygodniach Giants niespodziewanie postanowiło uczynić zadość tradycji i znów przerąbać nieco meczy. To po prostu niebywałe by drużyna, która walczyła jak równy z równym z zespołami ze szczytu tabeli dała sobie złoić duspko w takim stylu przez niezbyt przekonywujący w tym splicie UOL. Nie wiem już co myśleć o tej sytuacji, chyba po prostu trzeba poczekać i zobaczyć jak zagrają w zbliżających się spotkaniach przeciwko Origen i Vitality.
MicroAce
Pomimo, że w statystykach ten tydzień nie wygląda dla CLG jakoś wybitnie, to jedno trzeba przyznać – drużyna HotshotaGG wreszcie wraca na właściwe tory. W grze przeciwko Immortals każdy oczekiwał jednostronnego występu Nieśmiertelnych, natomiast dostaliśmy naprawdę wyrównaną serię, w której CLG udało się nawet ugrać jedną grę dla siebie. Zaś w grze przeciw Cloud9, mogliśmy oglądać zupełnie inne CLG niż do tej pory – pewne, aktywne na mapie, dominujące – innymi słowy powrót CLG z poprzedniego splitu bądź MSI. Jeśli CLG miało się przebudzić, to najwyższy czas – i zobaczymy co w takim stanie ugrają w amerykańskich finałach splitu.
Najlepsze zagranie
Gord0n
Bardzo ładne zagranie ze strony Splyce. Podopieczni Yamatocannona naprawdę są na fali. Poza tym wciąż chyba nie mam dosć Taliyii i miło mi się ogląda zagrania takie jak to.
MicroAce
Immortals świetnie wykorzystało w tym teamfighcie zagubienie CLG, a pierwsze skrzypce w tej akcji grał oczywiście Wildturtle, któremu udało się ustrzelić pentakilla. Świetne pozycjonowanie, wspaniałe zgranie drużynowe – strzelec Immortals naprawdę może cieszyć się z takiego zagrania.
McCasimir
Pentakill, który ostatecznie zapewnił G2 remis w starciu ze Splyce. Expect zadał nim tony obrażeń swoim przeciwnikom zabierając Caitlyn prawie pół życia jedną beczką. Koreańczyk powinien jednak podziękować Sencuxowi, za ostatniego killa, ponieważ midlaner miał wystarczająco dużo czasu żeby uciec, a jednak został, dając piąte zabójstwo Expectowi.