W końcu byliśmy świadkami pierwszego pentakilla w zachodnich rozgrywkach! Kto popisał się takim osiągnięciem? Kto wyszedł górą ze spotkania niepokonanego jak dotąd Cloud9 i znajdującego się w coraz lepszej formie TSM-u? Czy Echo Fox podtrzyma serię zwycięstw? Przekonajmy się.
Jednostronne pierwsze spotkanie. CLG rozpoczęło grę w bardzo dominujący sposób – po pierwszych killach wyegzekwowanych na divie na dolnej alei zaczęli kontrolować całą mapę – nie dali Nieśmiertelnym ani chwili wytchnienia. Potknęli się jednak parę razy przy kilku walkach drużynowych, co dało Immortals lekką minimalizację straty w złocie – nadal jednak w sporej przewadze pozostawało Counter Logic Gaming. Gwoździem do trumny Immortals była jednak nieudana walka przy Nashorze, co ostatecznie przekreśliło ich szanse w tym spotkaniu.
CLG | 1 | – | 0 | IMT | MVP: Darshan (CLG) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Niesamowity comeback! HuHi ustawił się na wygranej pozycji już w champion select, wybierając Zeda przeciwko Corkiemu Pobeltera, i wykorzystywał to od samego początku – z małą pomocą Xmithiego zmienili oni laning Pobeltera w piekło. Tak kolorowo nie było jednak w przypadku teamfightów, gdzie Immortals dysponowało już Janną, przez co midlaner CLG miał poważne problemy z dostaniem się na backline rywali. Walki drużynowe wyglądały jednak na tyle wyrównanie, że żadna drużyna nie chciała ich podejmować, chyba że złapali jednego z rywali na jakimś poważnym błędzie w pozycjonowaniu się. Podejścia pod Nashora nie kończyły się niczym poważnym aż do 34 minucie kiedy to Nieśmiertelni zdecydowali się na szybkie jego podjęcie, jednak Xmithiemu udało się ukraść ten objective! Chwilę potem CLG zgarnęło ace’a na rywalach, a następnie Starszego Smoka i wydawało się że będzie to wystarczające do zakończenia tej gry. Tak się nie stało, CLG było zmuszone do wycofania się po zabezpieczeniu inhibitora, a to z kolei dało Nieśmiertelnym łatwego Nashora, jako że CLG miało za mało czasu na powrót do bazy i ustawienie się przy Baronie. Następnie CLG zainicjowało bardzo niepożądaną dla siebie walkę – bez otwartego terenu walka z Sivir Cody’ego Suna, Rumble’m Flame’a oraz wspomnianym wcześniej Corkim Pobeltera to było skazanie się na śmierć – skończyło się wymianą 3 za 0 na korzyść Immortals, a death timery były już zdecydowanie zbyt długie by myśleć o jakiejkolwiek szansy obrony bazy – gra na konto Nieśmiertelnych!
IMT | 1 | – | 1 | CLG | MVP: Cody Sun (IMT) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
RNG pomaga CLG w wygraniu serii. Spotkanie numer 3 emocjonujące zaczęło być już na samym początku, gdyż pierwsze 4 kille padły bardzo dynamicznie, a do pierwszej walki drużynowej doszło już w 13 minucie przy podejmowaniu pierwszego smoka. Infernal co prawda został zgarnięty przez CLG, ale kosztem dwóch cennych zabójstw. Nieśmiertelni utrzymywali się w lekkiej przewadze, z biegiem czasu jednak coraz ważniejszym czynnikiem stawały się 3 Oceaniczne Smoki oraz Soraka w których posiadaniu było CLG. Od pewnego momentu Immortals po prostu przestało sobie radzić w teamfightach, a to bezwzględnie wykorzystali gracze CLG rozstrzygając tę rozgrywkę na swoją korzyść!
CLG | 2 | – | 1 | IMT | MVP: Darshan (CLG) | Skrót |
TL | 1 | – | 0 | DIG | MVP: Piglet (TL) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
DIG | 1 | – | 1 | TL | MVP: Keane (DIG) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
TL | 1 | – | 2 | DIG | MVP: LOD (DIG) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
NV | 0 | – | 1 | FOX | MVP: LirA (NV) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
FOX | 0 | – | 2 | NV | MVP: LirA (NV) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
PENTAKILL! Oba zespoły mocno zachowawczo podeszły do starcia, bo zdecydowali się na najbardziej metowe, teamfightowe kompozycje – C9 otarło się jednak o archetyp poke’ujący, natomiast TSM dysponowało już kompozycją stricte pod walki drużynowe. Chociaż mecz lekko lepiej rozpoczęło C9, to wyraźnie odważniej poczynało sobie TSM, nie wahając się ani chwili jeśli chodzi o jakiekolwiek inicjacje, a w spotkaniu z wyjątkowo biernym w tej grze C9 dawało to spore profity dla ekipy Bjergsena. Team SoloMid podeszło w 32 minucie do Nashora, co zostało przerwane przez C9, ale nie na długo – TSM przeprowadziło świetną kontrinicjację, która szybko przerodziła się w pogoń za uciekającymi członkami C9, jednak nie zdało się to na dużo – duński midlaner wykańczał każdego jeden po drugim, co w końcu zakończyło się nieco przedłużonym, ale nadal bardzo efektownym pentakillem dla Bjergsena! Po tej serii TSM już nawet nie przejmowało się Nashorem, tylko ruszyli prosto na Nexus – 1:0 dla Teamu SoloMid!
C9 | 0 | – | 1 | TSM | MVP: Bjergsen (TSM) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Kwintesencja Ameryki! Już pod początku spotkanie było bardzo emocjonujące – zabójstwa sypały się na całej szerokości mapy, faza linii praktycznie nie istniała a rotacje były egzekwowany praktycznie nieustannie. Drużyny nie dawały sobie nawet minuty odpoczynku, bez przerwy coś się działo, a atmosfere tym bardziej podgrzewał fakt, że różnica w złocie utrzymywała się praktycznie na tym samym poziomie, osiągając maksymalnie 3 tysiące. W 30 minucie C9 zdołało zabezpieczyć dla siebie Nashora, poświęcając przy tym jedynie Jensena, ale to tylko kompletnie wyrównało sytuacje w tym starciu. Od tego momentu jednak TSM zaczęło się już gubić w swojej grze i całkowicie stracili swoje tempo, a C9 przejęło inicjatywę by zakończyć to spotkanie z 10-tysięczną przewagą w złocie i wyrównać serię!
TSM | 1 | – | 1 | C9 | MVP: Contractz (C9) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Pojedynek asasynów! Jensen w końcu postanowił przełamać swoją serię gier magami (za którą został nieco zganiony prze Hai’a) i zdecydował się na asasyna – Ekko, a co więcej, na to samo zdecydował się Bjergsen, wybierając Zeda i zapowiadając na obiecujący pojedynek na środkowej alei. Początek tego starcia wyglądał podobnie jak poprzednio, tyle że teraz nieco powolniej, i teraz ze wskazaniem bardziej na Chmurę Dziewięć, aż do momentu teamfightu w którym C9 zostało kompletnie ograne oddając rywalom ace’a okupionego jedynie śmiercią Svenskerena. Parę minut później jednak błąd popełniło TSM i skończyło się to oddaniem Nashora w ręce C9. Następny Baron jednak wpadł już bez problemu dla TSM, po świetnym teamfighcie w którym zabili najważniejsze zagrożenia ze strony C9. Z Nashorem oblężenie bazy Cloud9 nie było już zupełnie wymagające, dzięki czemu Team SoloMid mogło w końcu zakończyć to spotkanie i jednocześnie przerwać serię niepokonanego Cloud9 w tym splicie!
C9 | 1 | – | 2 | TSM | MVP: Bjergsen (C9) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Miejsce | Logo | Nazwa drużyny | Wygrane | Przegrane |
---|---|---|---|---|
1 | Cloud9 | 8 | 1 | |
2 | Team SoloMid | 7 | 2 | |
3 | FlyQuest | 6 | 3 | |
4 | Phoenix1 | 5 | 4 | |
5 | Echo Fox | 4 | 5 | |
5 | Immortals | 4 | 5 | |
5 | Counter Logic Gaming | 4 | 5 | |
8 | Team Dignitas | 4 | 6 | |
9 | Team Liquid | 2 | 7 | |
10 | Team EnVy | 2 | 8 |