Najlepsza obecnie liga na świecie, czyli chińskie LPL, od dawna zadziwia wszystkich fanów League of Legends. Źródło nowych taktyk oraz miejsce, w którym “do życia” powracają zapomniani bohaterowie, po raz kolejny zaskakuje, a to za sprawą liczby obrażeń, którą zadał marksman drużyny Invictus Gaming.
Vayne to late game’owy ADC, którym dobrze wytrenowany gracz potrafi wychodzić zwycięsko nawet z pojedynków przeciwko kilku wrogom. Postać ta, dzięki swoim umiejętnościom, jest w stanie diametralnie zmienić obraz rozgrywki. Chyba każdy fan League of Legends spotkał choć raz na swojej drodze świetnie grających zawodników właśnie tą postacią.
Niestety tego, co wydarzyło się podczas czwartego tygodnia najlepszej ligi na świecie, nie przewidziałby chyba sam Nostradamus. Podczas drugiego dnia zmagań wszyscy fani czekali na pojedynek drużyn z górnej części tabeli, czyli OMG i Invictus Gaming, który (niestety) po jednostronnej grze zakończył się szybkim poddaniem ze strony zawodników IG. Jednak sam wynik spotkania, choć lekko zaskakujący, przejdzie do historii z zupełnie innego powodu, a mianowicie za sprawą ilości zadanych obrażeń, które Ge “Kid” Yan, marksman IG, zdołał wyprowadzić w kierunku przeciwników. W przeciągu niespełna 21 minutowej gry zadał on “aż” 443 punkty obrażeń, co jest najmniejszym wynikiem w historii profesjonalnych rozgrywek.
Jak widać nawet profesjonalni zawodnicy potrafią złapać “zadyszkę” na tyle dużą, że nie są w stanie “wycisnąć” niczego ze swojej postaci. Być może to pacyfistyczne przekonania nie pozwoliły Kidowi posyłać w zaświaty przeciwników?
Podzielcie się swoimi “osiągnięciami” z rozgrywek w komentarzach!
Źródło: http://www.reddit.com Autor: asthetic