Początek jednego

W dniu 25 maja, Riot Games ogłosiło nowe partnerstwo z firmą ESPN. Porozumienie to ma na celu wdrożenie rozgrywek północnoamerykańskich LCS do ESPN+, co będzie miało miejsce już od letniego splitu. Jeżeli ESPN+ nic wam nie mówi, to jest to platforma, na której będziemy mogli oglądać streamy live, między innymi z wyżej wymienionymi rozgrywkami Ligi Legend. Trzeba mieć na uwadze, że będzie to jednak płatna opcja zaczynająca się od 5$ miesięcznie, po 50$ rocznie. Parafrazując słowa ekipy z Riot Games, to partnerstwo nie będzie miało żadnego wpływu na dotychczasowe streamy z gier odbywające się na platformie Twitch.tv czy YouTube.com.

Końcem drugiego

Można dyskutować czy ta umowa poprawi sytuację gry, ponieważ za nowe partnerstwo Riot Games zapłaciło innym, czyli tym z BAMTech. Łatwo o tym zapomnieć czy po prostu pominąć, ale 2 i pół roku temu, amerykański producent LoL-a nawiązał współpracę opiewająca na 350 milionów dolarów, z firmą stojąca za najsławniejszymi rozgrywkami baseballa czyli MLB. Ten rekordowo duży układ miał zapewnić BAMTech prawo do streamowania oraz monetyzacji rozgrywek związanych z Ligą Legend. Co więcej, w planach było powstanie dedykowanej tym rozgrywkom, specjalnej aplikacji poświęconej streamom oraz wsparcie pieniężne dla profesjonalnej sceny.

Niestety, oprócz początkowych informacji o zainteresowaniu takową umową, nie otrzymaliśmy więcej informacji. Partnerstwo upadło. Można tylko spekulować co było przyczyną zaprzestania rozmów, najbardziej prawdopodobnymi opcjami są zdobycie akcji BAMTech’u przez Disneya oraz zmiana na szczycie hierarchii firmy Riot Games. Niestety, ale ta umowa jest już przeszłością, a 350 milionów, które miało być bodźcem dla sceny, jest już tylko legendą. Wielki cios dla firmy Riot Games, zwłaszcza, że umowa z ESPN+ nie jest tak dochodowa.  Rozwój ligi mógł złapać nowy oddech i bardzo mocno przyśpieszyć. Zamiast tego mamy partnerstwo pocieszenia.