Jak wiecie, w zeszłym tygodniu Gord0n rozpoczął serię o najlepszych grach w profesjonalnych rozgrywkach. W tym tygodniu przedstawię wam moją listę. Nie będą to jednak gry, które przedstawiają najwyższy poziom LoL-a (chociaż i takie się tu znajdą), ale mecze, które zakończyły lub otwarły jakiś ważny bądź interesujący epizod sceny profesjonalnej. Będą to też gry dość szczególne dla mnie, ponieważ każda z nich (albo konsekwencje z nią związane) była dla mnie bardzo emocjonalna. Zapraszam was w sentymentalną podróż po e-sportowej scenie League Of Legends.
5. GMB vs CW - EU LCS Playoff 2014 Gra #3
Gord0n pokazał wam M5 u szczytu chwały, a ja pokaże wam schyłek tej formacji. Zaproponowany przeze mnie mecz nie jest jednak na wysokim poziomie. Jest on wręcz dość średni. Nie niósł także zbyt dużo emocji podczas samego jego trwania. Był to jednak mecz, po którym zaczął się rozpad jednego z najbardziej znanych europejskich zespołów. Drużyny znanej nie tylko ze swojej bardzo dobrej gry, ale też z osobistości takich jak “SwagLord” Darien czy “TimeLord”, ” Genja”. Drużyny, która podczas tego meczu była już niestety tylko cieniem swojej świetności. Po tej grze z zespołu odszedł Alex Ich, a z czasem także reszta zawodników. Mimo że Gambit wygrało tę grę to widać po niej, jak świetna kiedyś turniejowa drużyna jaką było M5 nie podołała wymogom i obowiązkom jakie narzuciła na zespół liga i z czasem stałą się zespołem średniej półki.
4. LGD Gaming vs TSM - Mistrzostwa Świata S5 Tydzień 2
Kolejne bolesne pożegnanie. Jeszcze przed Mistrzostwami Świata sezonu piątego Dyrus zapowiedział, że odchodzi po nich z TSM-u. Była to dość bolesna wiadomość, bo o ile wielu ludzi krytykowało grę amerykańskiego toplanera, to jednego nie można mu odebrać – był ikoną NA LCS, rozpoznawalną w całym LoL-owym świecie. Nawet ci, którzy w ogóle lub tylko rzadko oglądali amerykańskie rozgrywki to kojarzyli tego zawodnika. Nie tylko ze względu na jego grę, ale także na osobowość. Dyrus zawsze był emocjonalny, co widać także w wywiadzie który Sjokz przeprowadziła z nim po tym meczu (dla zainteresowanych [klik]). Jeden z bardziej wzruszających momentów w całej historii e-sportu.
3. NIP vs KMT - LCS Spring Promo Gra #2
Tym razem gra(a w sumie cała seria), która rozpoczęła nowy rozdział polskiego profesjonalnego League of Legends. Jest to w ogóle bardzo śmieszny mecz pod względem tego, co działo się dookoła samej gry. Z jednej strony mamy drużynę za którą stoi duża organizacja i pewnie całkiem duże (jak na ten okres) pieniądze, której zawodnicy mają już w większości doświadczenie i renomę czyli Ninjas in Pyjamas. W skład NIP-u wchodziły wtedy takie gwiazdy jak Nukeduck, Freeze czy Mithy. Z drugiej strony mamy piątkę młodych chłopaków ubranych w pierwsze lepsze koszule czy bluzy, którzy co prawda mieli managera i pewne doświadczenie, ale wyglądali jakby byli totalnymi randomami z SoloQ, czyli drużyna znana wtedy jako Kiedyś Miałem Team. I te randomy zniszczyły “Dreamteam” jakim NIP było wtedy nazywane. KMT, które później zostało zakupione przez Roccat, zagrało na najwyższym poziomie i wykorzystało błędy swoich przeciwników by wygrać 3-0. Najbardziej charakterystyczna była według mnie druga gra, która zakończyła się efektownym 1 vs 2, kiedy Overpow grając Kayle zabił Zorozero i Nukeducka. Ta gra rozpoczęła na poważnie karierę przede wszystkim dwóch graczy – Jankosa i Vandera, których najlepsze osiągnięcie to dojście do półfinału na rozgrywanych kilka miesięcy temu Mistrzostwach Świata.
2. TSM vs UOL - IEM San Jose 2014 Gra #1
IEM San Jose w 2014r. to natomiast początek przygody na najwyższym poziomie dla innej formacji – Unicorns of Love. Jednorożce niedługo po swoim awansie do LCS, a na kilka miesięcy przed początkiem Spring Splitu, zostały wybrane w głosowaniu publiczności by reprezentować Europę. Nie ma co ukrywać, że awansowali tylko dlatego, że mieli zabawną (o ile można ją tak określić) nazwę i logo. I że ubierali się do meczy na różowo. Poza tym jednak chyba mało kto spodziewał się po nich dobrego poziomu. Jednak już w pierwszym poważnym na tym turnieju meczu (no bo mimo wszystko paiN Gaming, które UOL pokonało w ćwierćfinale nie było wtedy drużyną o najwyższym poziomie) UOL pokazało swoją magię. Styl, który często nazywany jest “opanowanym chaosem”, który to Jednorożce lubią do dziś i niestandardowe picki, z których zespół znany był jeszcze przez bardzo długi czas. I to przeciw nie byle komu! UOL sięgnęło po TF’a w jungli grając swój pierwszy ważny mecz przeciwko TSM-owi! Pokazuje to cechę, którą zawsze lubiłem u Jednorożców – pewność swoich umiejętności i luźne trzymanie się mety. Tu właśnie zaczęła się historia Unicorns Of Love, którą formacja, jak i dwóch graczy z ówczesnego składu, kontynuuje do dziś.
1. Fnatic vs OMG - Mistrzostwa Świata 2014 - Gra 2
Mistrzostwa Świata sezonu czwartego to chyba najgorsze Worldsy dla fanów drużyn z Europy. SK przez nieodpowiedzialność Svenskerena było zmuszone grać 3 mecze z zastępczym junglerem. Allience radziło całkiem dobrze aż przydarzyło im się “Kabum”. No i Fnatic… Ich drugi mecz przeciwko OMG był niezwykle ważny nie tylko dla FNC ale także dla Chińczyków. W połowie rozgrywek grupowych obie drużyny wygrały zaledwie jeden mecz i przegrały dwa. Co oznaczało, że przegrany tej gry praktycznie był skazany na odpadnięcie z walki o mistrzostwo. Obie drużyny wiedziały jak duża jest stawka i dały z siebie wszystko. Doprowadziło to do prawie 72. minutowej gry, którą ostatecznie wygrało chińskie OMG. Spotkanie było niezwykle emocjonujące, a do wygranej Fnatic brakowało zaledwie jednego autoataku w nexus Chińczyków. Porażka ta jest też w pewien sposób symboliczna. Po Worldsach legendarny skład z sOAZem na topie, Cyanidem w jungli, xPeke na midzie, Rekklesem jako strzelcem i YellOwStaR-em przestał istnieć, kiedy trzech graczy odeszło z zespołu. Był to moim zdaniem koniec pewnej ery w e-sporcie. Fnatic to jedna z najbardziej rozpoznawalnych organizacji. I mimo że po zmianie składu Fnatic dalej osiągało sukcesy (chociażby awans do półfinału w Mistrzostwach sezonu piątego) to już nigdy nie było i nie będzie takie same…