League of Legends ciągle się zmienia, są patche gdzie gra nam się przyjemnie, ale również takie gdzie nie mamy ochoty rozpoczynać kolejnej gry. W tym wpisie przedstawię wam subiektywny ranking najgorszych rodzajów mety, przy których pewnie niejeden gracz myślał o tym, aby wyrzucić monitor przez okno.
League of Tanks
Meta tanków to coś co spotyka League of Legends co pewien czas. Kilka za mocnych przedmiotów defensywnych, lekko wzmocnione zdolności wśród obrońców i możemy oglądać rozgrywki pełne takich postaci jak: Maokai, Cho’Gath, Sejuani, Dr. Mundo czy Shen, ale nie zapominajmy też o Alistarze lub Braumie na supporcie, gdybyśmy jednak mieli mniej tanky team od oponentów. Takie mecze są przede wszystkim nudne. Postacie, które mają za zadanie przyjąć jak największe obrażenia, potrafią się zamienić w prawdziwych zabójców, ciężkich do zabicia. Dla wielu strzelców Cho’Gath zjadający ich jedną umiejętnością przy pomocy gargoyle stoneplate’a to do dzisiaj największe nieporozumienie jakie spotkało League of Legends. Na szczęście ten przedmiot jak i wielu obrońców zostało już znerfionych.
Struktury go nienawidzą!
Gracze odkryli jeden prosty sposób na wygrywanie gier – Banner of Command. Prawdopodobnie jeden z najbardziej problematycznych przedmiotów w historii gry. Sztandar dowódcy potrafił wygrywać gry za Ciebie, miniony znajdujące się pod wpływem jego wzmocnienia były absurdalnie mocne. Nerfy nie pomogły załagodzić sytuacji i trzeba było usunąć przedmiot w patchu 8.12. Bardzo dobrze, nie tęsknimy!
Ardent Cancer
Mistrzostwa świata 2017 zostaną zapewne długo zapamiętane głównie ze względu na ognisty trybularz, który był kupowany w prawdopodobnie każdej grze. Najczęściej wybieraną postacią była Lulu, która pojawiła się aż 47 razy, a 28 razy była banowana. Jeśli jedna drużyna wybierała Lulu, to prawie pewne było to, że w drugiej pojawi się Janna. Postacie, które nakładały tarcze lub efekty leczące, były obowiązkowe w mecie gdzie Ardent Censer był strasznie niezbalansowanym przedmiotem. Nawet kiedy Ignar w meczu przeciwko SKT1 zaskoczył wszystkich wybierając na pozycje wspierającego Blitzcranka i Leonę, to miał on w drużynie Iverna lub Karmę, bo przecież ilość Ardentów w grze musiała się zgadzać. Takie obrazki towarzyszyły nam do końca mistrzostw świata, teraz po zasłużonych nerfach trybularz jest po prostu solidnym wyborem dla graczy, którzy zdecydują się na granie utility supportem.
Ja i mój strzelec Swain
Jeszcze niedawno często spotykaliśmy na dolnej alei takich bohaterów jak Swain, Vladimir lub Heimerdinger. Do dzisiaj ostał nam się głównie ten pierwszy, ale meta bez typowych marksmanów to zdecydowanie ta, która mnie najbardziej irytowała. Wiem, że dla niektórych były to pozytywne zmiany, odświeżenie dolnej linii, po prostu nowość, która przypadła do gustu pewnej części graczy. Dla mnie jednak było to zabicie prawie wszystkich strzelców, które doprowadziło do tego, że wybitny adc Fnatic – Rekkles, nie grał przez pewien czas dla swojej organizacji. Problem został rozwiązany poprzez zmniejszenie cen przedmiotów dla strzelców, przez co są oni w stanie szybciej osiągać swój power spike i ponownie zaczęli być grani.
Jaką metę Wy najgorzej wspominacie? Kiedy gra w League of Legends najbardziej Was frustrowała?