Chcesz być taki jak on, albo brzydzisz się nim (i chcesz być jak on). To niby tylko zlepek pikseli, ale jednak coś Cię do tej postaci przyciąga. Jest niesamowity! To ten głos, władczy ton i zawadiacki uśmieszek, a może ten psychopatyczny śmiech i dziwny ale czarujący sposób bycia? Dziś przedstawię 10 bohaterów, którzy dzięki swojej charyzmie nie pozwalali odejść nam od ekranów ani na moment.
Raz na jakiś czas w grze pojawia się właśnie taka postać. Czasami jest to bohater główny, czasem poboczny. Raz tworzymy go sami, innym razem dostajemy “gotowca”. Oto mieszanina charyzmatycznych bohaterów głównych, pobocznych, pozytywnych, negatywnych i tak dalej, i tak dalej. Kolejność przypadkowa.
Nathan Drake - seria Uncharted
Dzisiejszy Indiana Johnes, oraz męska wersja Lary Croft. Poszukiwacz skarbów, czarujący kłamca i złodziej. No i jeden z tych typów, którzy nawet będąc w najgorszej sytuacji rzucają żarciki na prawo i lewo. Do tego jest niebrzydki i odważny czyli, jednym słowem, działa na nas jak magnes i to właśnie on jest głównym powodem tak dużej popularności Ucharted.
Kratos - seria God of War
Następny w zestawieniu jest pogromca bogów czyli Kratos. Determinacja z jaką dąży do celu jest bardzo inspirująca. Sam bohater nie należy do tych pozytywnych. To raczej szary mściciel z niesamowicie dobrze napisanymi dialogami i świetnie wykreowanym charakterem, którego nieustępliwość przykuwa nas do ekranów już parę dobrych lat.
Vaas - Far Cry 3
Czy ktoś z was nie zna jeszcze definicji szaleństwa? Vaas, czyli jeden z głównych przeciwników w Far Cry 3, z miejsca zdobył sympatię graczy. Ten władczy psychopata, ma coś w sobie, co nie pozwala nam do końca go znienawidzić, ma to coś, dzięki czemu jego monologi mocno wypalają się nam w pamięci i przez całą grę tylko czekamy na kolejne spotkanie z szalonym Vaasem.
Protagonista seria Saints Row (z naciskiem na The Trid i IV)
Seria Saints Row zaczynała jako dość kiepska kopia GTA, ale w miarę wydawania kolejnych części, wszystko zaczynało nabierać rumieńców, jednak całkowite odejście od idei, w miarę poważnych, gangsterskich strzelanek, dała nam dopiero trzecia część Świętych. Wygląd bohatera zależy od nas, jednak nie to przykuwa uwagę. Zasługują na nią za to dialogi, które w pełni oddają hipnotyzujące szaleństwo Protagonisty, których słuchanie sprawia niemal tyle samo frajdy co rozjeżdżanie wszystkiego co popadnie już w samej grze.
Daxter - seria Jak and Daxter
Młodsi z graczy mogą tej serii nie pamiętać. Gry z Jakiem i Daxterem to klasyczne gry przygodowe, niegdyś kochane, dziś trochę zapomniane. Jak to młodzieniec walczący ze złem, typowy młody bohater, natomiast Daxter to… łasico podobny stworek z niesamowitym poczuciem humoru, który dzięki swojemu charakterowi z miejsca stał się maskotką serii oraz doczekał się własnego spin-offa. No i ciągle pakuje się w kłopoty. Ciągle.
Joker - Batman: Arkham Aslum, Batman: Arkham City
Pierwszy Batman był hitem. Grą z miejsca okrzykniętą najlepszą grą o superbohaterach jaką kiedykolwiek wydano. Parę lat później, druga część przebiła poprzedniczkę otwartym światem i większą zawartością. Następne dwie, mimo iż dobre, nie stały się grami kultowymi, a jedynie dobrymi (mimo iż nadal są warte ogrania). A co łączy dwie pierwsze części? Postać Jokera z legendarnym głosem Marka Hamilla. Jeżeli nie rozumieliśmy tej dziwnej więzi, łączącej Batmana z Jokerem, to po zagraniu zrozumiemy ją w pełni. Charyzmatyczny Joker pokazuje tu w stu procentach na co go stać, a my podziwiamy to z gęsią skórką i zapartym tchem.
Geralt - trylogia Wiedźmin
Wykreowany przez Sapkowskiego, rozwinięty przez CD Project RED. Cały świat kocha Geralta i czegokolwiek by pan Andrzej Sapkowski nie mówił, zawdzięczamy to RED-om. To właśnie oni tak genialnie rozwinęli postać Białowłosego. To oni sprawili, że pokochaliśmy (No dobra, zachód pokochał. My kochaliśmy już dawno) tego twardego i charyzmatycznego zawodowca.
Max Payne - trylogia Max Payne
Kto nie zna historii Maxa? Glina, któremu banda narkomanów rujnuje życie, wyrusza samotnie po sprawiedliwość, a gdy już wszystko wydaje się układać… to dzieje się znowu. Potem już tylko alkoholizm i użalanie się nad sobą całymi dniami w barze, oraz “wakacje” w Brazylii. Max nie jest typowym herosem z uśmiechem na ustach mordującym tłumy przeciwników. Owszem, czasem sypnie żartem, ale nie takim na rozluźnienie atmosfery, oj nie. Jego żarty to często po prostu komentarz do fatalnej sytuacji w jakiej się znajduje i najczęściej jeszcze zagęszcza klimat. Jednak coś nas do tego smutnego ex-gliny ciągnie. Jego charakter! Pomimo tak trudnej sytuacji, on ciągle brnie na przód, sypie tymi swoimi dowcipami, a w między czasie zarzuca nam jeszcze jakimś filozoficznym monologiem. Ot cały Max.
9. Shepard - Trylogia Mass Effect
Komandor Shepard to postać niezwykła i niezwykle charyzmatyczna (w końcu wierna i gotowa oddać życie załoga nie bierze się znikąd), a Mass Effect to najprawdziwszy erpeg. To daje nam setki linijek dialogów i wystarczająco dużo czasu by Sheparda polubić i docenić sposób w jaki ta postać została napisana. A napisana została wyśmienicie.
10. Duke Nukem - seria Duke Nukem (z naciskiem na Duke Nukem 3D
On po prostu musiał trafić do tego zestawienia. Książe Nukem to postać kojarzona nawet przez świeżych graczy. Po niemym BJ Blazkowitz-u oraz Doom guy-u przychodzi wygadany Duke… I mamy hit. Setki kultowych tekstów. Każdy kochał księcia. On nie miał w sobie tego przyciągającego czegoś, on przyciągał całym sobą! To właśnie Książe sprawia, że nawet dziś warto dać szanse przynajmniej Duke Nukem 3D.
To by było na tyle w mojej dziesiątce ulubionych charyzmatycznych postaci. Wymieniłem gry w które grałem, albo te o których mam w miarę pojęcie. A co wy dodalibyście od siebie?