Hej! Z tej strony Kuszlyk. Stwierdziłem, że jestem niesamowicie znudzony w te wakacje. Pewnie Wy też się teraz nudzicie (jeśli ktoś pracuje, to w pracy też się nudzi ;)). W najbliższych tygodniach postaram się tworzyć wpisy, które będą miały na celu zająć Wam trochę czasu oraz sprawić, by Wasza twarz uśmiechnęła się szeroko (czyli zamieniła się w potocznie zwanego banana)
Na początek chciałbym poznać Wasze najdziwniejsze rzeczy, które robiliście na początku Waszej przygody z LoLem. By podać Wam przykłady może na wstępie ja opiszę swoje, które pamiętam:
- Zawsze ulepszałem Q, gdy grałem Ashe, bo “mega slow”, choć zawsze zapominałem tego aktywować podczas walki oraz pogoni.
- Kupowałem zawsze Sunfire Cape, bo zadawało obrażenia i dawało dużo zdrowia. Kupowałem ten przedmiot nawet na zasięgowych postaciach.
- Poszedłem kiedyś w junglę na pierwszym levelu postaci, zginąłem i gdzieś do 10-15 poziomu Summonera bałem się tam wchodzić. Chociaż żadnego potwora nie atakowalem, lecz Sunfire Cape sprowokował stwory do ataku. Pamiętam, że wtedy tak się bałem, że jeśli chciałem zmienić linię, to cofałem się do bazy i szedłem piechotą/teleportem.
- Budowałem przedmioty z każdą statystyką, by w dolnym prawym rogu postaci (obok ikonki, gdzie są statystyki) każda była oznaczona kolorem zielonym.
- W swoich pierwszych grach Nidalee nie ulepszałem ulti, ponieważ kompletnie go nie ogarniałem. Po kilku, może kilkunastu grach dopiero odpaliłem customa i zacząłem opanowywać mechanikę kotka. Paradoksalnie teraz jest to moja ukochana postać. 🙂
- Nie rozwijałem nigdy E Ashe, ponieważ nie zadawało dmga, miało duży CD i nie widziałem żadnej użyteczności w tym skillu.
- Używałem ulti Karthusa w samym środku teamfightu, nawet bez aktywowanego pasywa (no cóż… nadal tak robię. :P)
- Myślałem, że Flash przemieszcza bohatera w kierunku, w którym jest obrócony twarzą, a nie w miejsce kursora myszki. Zaliczyłem kiedyś naprawdę mnóstwo failów z tego powodu. Poznałem dokładnie działanie Flasha w okolicach 20 levelu Summonera.
- Chciałem z moimi kolegami być na tej samej linii, a było nas trzech. Nigdy nie zapomnę tej gry, gdy w trzech poszliśmy na topa, jedna osoba na mida i jeden do jungli. Po kilkunastu minutach przegraliśmy grę, bo bot zniszczył nam nexusa, a my nic nie zauważyliśmy. 🙂
- Podczas pierwszego ulti Nocturne’a nie wiedziałem co się dzieje. Na dodatek Nocturne użył tego na mnie. Niesamowicie się wystraszyłem i o mało co nie spadłem z fotela. Niestety, teraz to ta umiejętności nie robi już na mnie takiego wrażenia. 🙁
A jak z Wami? Pamiętacie swoje akcje? Czekam na Wasze komentarze! 🙂
Pamiętajcie, że w tym temacie chodzi tylko o zabawę. Głupoty popełniał każdy z nas, więc nie wstydźcie się swoich akcji!