U każdego z nas przychodzi moment, w których albo nie chce nam się wybitnie grać gier(lub np. nie chce nam się grać tylko rankedów), lub po prostu mamy złą passę. Co należy w takiej sytuacji zrobić?
Po pierwsze i zdecydowanie najważniejsze nie należy się nigdy zmuszać do gry. Sporo graczy ma momenty, w których nie chce nam się grać. Nie bójmy się wtedy mieć okresu nawet kilkunastu dni bez grania gier rankedowych, czy nawet w ogóle gier w LoL-a. Takie powiedzmy 2 tygodniowe przerwy mogą naprawdę spowodować reset „skilla”, przez co wrócimy do wysokiego(jak na nasze realia) poziomu grania.
Aby zmniejszyć prawdopodobieństwo wystąpienia takiego „mentalnego wypalenia”, należy podczas dłuższej sesji grania robić sobie 5-10 minutowe przerwy pomiędzy danymi rozgrywkami, co zapewni nam lepszą świeżość. Dzięki temu przy dużej ilości gier z rzędu poczujemy znacznie mniejsze zmęczenie co na dłuższą metę może zmniejszyć liczbę okresów, w których grać nam się wybitnie nie chce.
Istnieją gracze, którzy np. panicznie boją się zakończyć dzień grania rankedów na sporym nawet minusie. Jeśli widzimy, że w danym okresie wybitnie nam nie idzie, dużo przegrywamy, przez co tylko bardziej się frustrujemy należy przerwać granie rankedów na jakiś czas i zagrać sobie (jeśli chcemy nadal grać w LoL-a w danym dniu), np. ARAM-a czy normala. Nie dość, że unikniemy dzięki temu ewentualnej porażki , to także niepotrzebnego zdenerwowania. A czasem wystarczy po prostu przerwać daną serie grania rankedów i podejść do nich z powrotem po jakimś czasie.
Pamiętajmy o tym, że LoL to tylko gra, która ma nas bawić a nie męczyć(o czym niestety dosyć często się zapomina). Dzięki temu lepiej będziemy grać, a także będziemy lepiej się bawić.
John_Creaven
Dodatkowo, jeśli chcecie przeczytać felieton mojego autorstwa na jakiś temat dotyczący Lola zapraszam do napisania tego w komentarzach lub na john_creaven@interia.eu