Rozpoczynając drugi tydzień amerykańskiego LCSu, Cloud 9 wyglądało na nie do zatrzymania. Byli jedynym niepokonanym teamem w Super Week i zapowiadali się na nową potęgę sceny. Z drugiej strony było CLG, które miało za sobą kilka gier trwających ponad 50 minut i ledwo udało im się osiągnąć wynik 2-3. Chciałbym przedstawić jak i dlaczego CLG udało się wygrać przy użyciu swojej wiedzy o grze oraz niespotykanej cierpliwości, pomimo kilku popełnionych błędów. Będzie też mowa o naprawdę dobrych zagraniach C9, które jednak zwróciły się przeciwko nim i doprowadziły do ich pierwszej przegranej w letniej serii.
Link do całej gry znajdziecie tutaj. Polecam dokładnie obejrzeć przed przeczytaniem!
Cloud 9 | Counter Logic Gaming |
![]() ![]() ![]() | |
BalIs | ![]() |
Meteos | ![]() |
Hai | ![]() |
Sneaky | ![]() |
LemonNation | ![]() |
Analiza picków i banów zostanie wpleciona w artykuł, jednak chciałbym poruszyć kilka kwestii:
- CLG zdecydowało się na 5 zasięgowych postaci. Rozmawiałem po grze z Chausterem, który powiedział mi o ich obawach związanych z wystawianiem 4 ranged przeciwko mocnej i wytrzymałej linii tanków, jednak pick jungle Lee Sina rozwiał wątpliwości.
- C9 ma znacznie lepsze ustawienie linii. Jak na razie decydowali się na takie kompozycje we wszystkich grach. Dążą oni do dominacji linii, co z kolei pozwala im dokonywać tower dive’ów.
- Najważniejszym celem CLG w pierwszych minutach gry było przetrwanie natarcia C9 do momentu, w którym kompozycja CLG weźmie górę nad ustawieniem oponentów.
Wczesna dominacja miała ogromny wpływ na sukces odniesiony przez C9 w pierwszy tygodniu. Poprzez wybór niesamowicie mocnych linii i championów z dobrą inicjacją, C9 mogło odnosić szybkie i pewne zwycięstwa. Z kolei CLG dalej upiera się przy kompozycjach nastawionych na late game, które skupiają się na przerywaniu walki oraz ochronie AD carry. W tym meczu CLG zbanowało najlepsze narzędzie inicjacji C9, czyli Zaca, zmuszając tym samym Meteosa do gry czymś innym (zdecydował się na Lee Sina).
Wygrana wcale nie przyszła CLG z łatwością. Wybrali sobie naprawdę bolesne matchup’y. Na szczęście dla nich, zagrali świetnie na pierwszym poziomie i byli w stanie zgarnąć kilka smoków, co utrzymało ich w grze. Gdyby nie wyżej wymienione zagrania, to zostaliby zgnieceni przez presję C9. Kiedy jednak osiągnęli punkt zwrotny, ich potężny disengage wypłacił ogromną dywidendę i zadecydował o wygranej. Pomimo dosyć zwolnionego tempa, była to jedna z najbardziej fascynujących rozgrywek tego lata, a to wszystko dzięki niesamowicie wyraźnemu podziałowi na early i late game oraz presji i wycofywaniu się. Nawet niezbyt uważny widz mógł dostrzec moment, w którym Cloud 9 skończyły się możliwości i stracili szanse na zwycięstwo.

Czekając na reda, C9 myślało, że CLG zrobi to samo. Wymiany red za red dosyć często mają miejsce na LCSie. Wg. nich CLG miało “wiedzieć” o braku wardów w dobrej części jungli i sądzili, że wykorzystają okazję do wymiany buffów. Pomimo warda w swojej jungli, CLG nie zdecydowało się na zapobiegnięcie inwazji, przynajmniej do czasu zauważenia wracającego się BalIs’a. To zagwarantowało im 5v4 i przekonało do ukarania C9 za tę, jakże niegrzeczną inwazję.

Złapanie przeciwników w swojej jungli, podczas robienia buffa, daje przewagę wystarczającą do wygrania walki; w tym przypadku była to potyczka 5v4. CLG wręcz zmiażdżyło C9, zdobywając dwa kille i zapewniając sobie wczesną przewagę. Świetny wybór kierunku ataku uniemożliwiał C9 bezpieczny odwrót bez konfrontacji z wrogami.
Dlaczego CLG przegrało early game pomimo przewagi?
Nien
Wydawać by się mogło, że po zdobyciu zabójstwa i asysty, Jayce będzie miał przewagę na linii. Na nieszczęście dla niego, Balls był jedynym graczem, który nie brał udziału w walce. Gdy CLG zabijało rywali w swojej jungli, Kennen był zajęty wbijaniem drugiego poziomu, oferującego mu statystyki o łącznej wartości 552 złota. Gdy Jayce przybył na bota stawić czoła Kennenowi, przegrywał 1-11 w creepach i był do tyłu o cały poziom.By lepiej zrozumieć, co przydarzyło się Jayce’owi, musimy spojrzeć na itemy startowe. Jak wspomniałem wcześniej, CLG udało się zdobyć wczesną dominację dzięki wardom na solo lanerach. Obaj, Link i Nien, wystartowali z



Chauster i Doublelift
Gdy BalIs był zajęty gnębieniem Jayce’a, Sneaky i LemonNation w najlepsze bawili się na 2v2 topie. Nie będę dokładnie wyjaśniał, dlaczego linia Ezreal Lulu (o której wszystkiego dowiecie się tutaj) jest o niebo lepsza w laning phase od linii Tristana + Janna.
CLG zdawało sobie sprawę ze słabości swojego ustawienia i dlatego siedzieli oni pod wieżą na pierwszym poziomie, gdy ich przeciwnicy wbijali odpowiednio 2 i 3 level. Strategia Cloud 9, nastawiona na mocny push oraz przyciskanie przeciwników do wieży, pozwoliła Meteosowi na bezlitosne counter junglowanie bigfata.
Mid lane był linią najmniej dotkniętą przez match up bądź akcją na pierwszym poziomie. Zarówno Linkowi, jak i Haiowi udało się przybyć na linię bez większych strat doświadczenia; żaden z nich nie zatrzymywał się również w sklepie. Jednak gdyby Link wykorzystał dodatkowe złoto, to mógłby wykorzystać swoją przewagę.
Presja C9 oraz jak CLG (ledwo!) przetrwało dzięki kontroli smoka Dotychczas wszystkie gry C9 miały ten sam scenariusz – dominacja laning phase oraz szybkie niszczenie wież. Następnie przejmowali kontrolę nad mapą i spychali przeciwników do momentu, w którym Meteos mógł dive’ować i kończyć grę.
W tej rozgrywce, pomimo utraty 2 fragów na first bloodzie, C9 szybko przejęło inicjatywę dzięki swojej kompozycji; stratę w złocie odrobili w 8 minucie po zniszczeniu górnej wieży.

Warto zauważyć ogromne dysproporcje w złocie pomiędzy członkami obu zespołów. 66-37 dla topa, 43-15 w jungli i 58-45 na AD carrych. Jedynie Link utrzymał się na podobnym poziomie, co jego rywal. Inne linie nie miały tyle szczęścia, chociaż świetnego wyczucia czasu na odwiedzenie jungli bigfata przez Meteosa nie można nazwać “szczęściem”. Zagrania junglera C9 były tak perfekcyjnie zaplanowane, że CLG nawet nie próbowało go zatrzymać – straciliby zbyt dużo złota i doświadczenia z linii, dlatego zostawili Elise samą sobie. Wręcz książkowym przykładem takiego zagrania jest 4:22, gdzie Meteos bezczelnie wchodzi do jungli przeciwnika i zabiera reda oraz golemy. Jego inwazja była udana, mimo że przeszedł przez warda.
Dla CLG, które oddało kontrolę nad swoimi liniami oraz junglą, jedynym sposobem ratunku był dragon. Podczas natarcia Cloud 9, CLG zdobyło dwa darmowe smoki oraz udało im się ukraść trzeciego. Ten dopływ złota był kluczowy dla CLG i pozwolił im przetrwać early game.
Smok #1
Gdy pierwszy turret upada, standardową procedurą dla danej linii jest wycofanie się do bazy, wydanie złota i powrót do dalszego pushu/obrony. Po utracie górnej wieży, Chauster, zamiast wrócić się do bazy, pognał przez swoją junglę i zapewnił swojej drużynie przewagę w wizji w rejonach smoka.
Takiego zagrania C9 mogło się nie spodziewać. Górna wieża została zdobyta w sytuacji 3v3 przy obecności junglera, ADC i supporta obu zespołów. CLG, dzięki pominięciu bazy na drodze do smoka, zaskoczyło przeciwników i zabezpieczyło pierwszego smoka w grze, pomimo przegrywania każdej linii.
Smok #2

Na drugiego smoka dla CLG złożyło się więcej czynników. Hai ukończył budowę Blade of the Ruined King, który jest niezbędny do wykonania pełnego kill combo Zedem. Jego celem staje się Nien, zabawiający w tym czasie na dolnej linii z zaledwie jednym defensywnym przedmiotem –


Hai zbyt długo korzystał z gościnności na terytorium CLG. Po zmuszeniu Jayce’a do powrotu do bazy, Zed stara się wywrzeć jak najwięcej presji, czyszcząc linię z minionów, a to wszystko w złudnym przeświadczeniu o swoim bezpieczeństwie. Zauważył on bigfata na midzie; Doublelift nie pokazał się na innej linii, niż top lane przez prawie 15 minut. Hai nie spodziewał się ataku AD carry CLG, co wyjaśnia, dlaczego użył swojego cienia do wyczyszczenia fali. Użycie jedynego sposobu ucieczki uczyniło go bezbronnym przeciwko żądnej krwi Tristanie. Dzięki temu killowi, CLG było w stanie wziąć smoka w przewadze liczebnej.

Miejcie na uwadze, że pomiędzy smokami, Cloud 9 bezustannie pushowało i wyprzedzało w złocie CLG, co niesamowicie utrudniało im grę oraz wręcz nie pozwalało na chwilę wytchnienia.
Właśnie teraz upada 3 turret CLG
Bycie w plecy o trzy wieże jest jedną z najtrudniejszych sytuacji do odrobienia w LoLu. Tracisz kontrolę nad wejściami do jungli, a odległość między neutralnymi objectivesami, a bezpieczną strefą znacząco się zwiększa. Ciągły push C9 przez 19 minut postawił ich w dosyć komfortowej pozycji, jednak poprzez złe zagrania: na pierwszym poziomie oraz dwa oddane smoki sprawiły, że globalna ilość złota była podobna dla obu drużyn. Żeby zdobyć naprawdę pewną przewagę, Cloud 9 potrzebowało do tego trzeciego smoka oraz kilka buffów z jungli rywali.
Smok #3, punkt przełomowy

Wiedząc o znaczeniu smoka, Cloud 9 zaczęło się ustawiać znacznie wcześniej przed jego pojawieniem. W 22 minucie po raz pierwszy widzimy starcie obu pełnych drużyn. Nie jest to sposób gry C9, jednak brak kontroli dragonów oraz defensywna gra oponentów zmusiła ich do stawienia im czoła.
W “tańcu” przed walką, CLG zauważa okazję na spushowanie mida przez Doublelifa, którą szybko wykorzystują.

Po ponad półtorej minuty ścierania się i wymieniania ognia, C9 ostatecznie decyduje się na zabicie smoka. W wirze walki bigfatowi udaje się ukraść dragona, za co odpłaca życiem.

Jest to moment, w którym Cloud 9 zaczyna tracić kontrolę nad grą. Zazwyczaj wywierana przez nich presja oraz zagrania w jungli dają im 3 smoki, a nie przeciwnikom. Gdyby C9 powstrzymało CLG i samo zabrało smoki, drużyna fioletowych byłaby 6 tysięcy złota do tyłu, co postawiłoby ich na krawędzi, gdzie każdy zły ruch może skończyć się przegraną. Po udanym stealu CLG, C9 rozpoczyna agresywną grę, która ma odzyskać dominację gry; każde zagranie niesie ze sobą coraz większe ryzyko.
CLG przejmuje grę oraz dlaczego CLG jest wyjątkowe
W pewnym momencie gry, wywieranie nieustannej presji, na już spushowane linie, jest nie lada wyzwaniem. Jest to bardzo rzadki przypadek – zazwyczaj drużyna, która zniszczy więcej wież, wygrywa grę. Jest to jedna z gier, w której linie przestały być bezpieczne dla C9. W 24:36 CLG, które było spushowane przez całą grę, a i tak utrzymywało się na podobnym poziomie złota, co przeciwnicy, zaczęło przejmować kontrolę nad grą.
CLG rozgryzło sposób, w jaki Cloud9 wywierało presję i wiedzieli, że po ataku C9 na swoją #4 wieżę, znajdą osamotnionego Kennena na topie. Było to tak naprawdę pierwsze agresywne zagranie ze strony CLG (23 minuta) oraz 2 pierwsze zabójstwa, które CLG zdobyło po przeciwnej stronie rzeki.
CLG używa Doublelifta jako split pushera
Jeśli przyjrzymy się profesjonalnym drużynom i ich strategiom, zobaczymy, że split-push jest bardzo popularny; zawsze w roli oddzielającego się od zespołu występuje zabójca bądź solo laner. Jest to spowodowane predyspozycją tych postaci do pojedynkowania się. AD carry nie pasują do tego wzorca, jednak nie zniechęciło to CLG do wykorzystania Doublelifta jako split pushera.
Cloud 9 było w naprawdę trudnym położeniu. Nie byli w stanie skończyć gry w klasyczny dla siebie sposób; zauważają jednak okazję na przyciśnięcie top lane, bronionego przez 4 graczy CLG. Było to wymuszone zagranie ze strony CLG, którzy wiedzieli, że jeśli oponenci wycofają się i odpuszczą, to zostaną zgnieceni przez znacznie lepszą kompozycję CLG. Była to ostatnia szansa Cloud 9 na zwycięstwo, jednak z każdą sekundą uciekała poza ich zasięg.
CLG wygrało walkę 4v5 ponieważ:
- Ultimate Orianny zmniejsza efektywność C9
- LemonNation zginął, zanim zdążył użyć ultimate Lulu
- BalIs nie zestunował nikogo swoim ultem za sprawą perfekcyjnego monsunu Janny
- Meteos nie dał rady nikogo prawidłowo wykopać, ponieważ CLG było zbyt ruchliwe
Pomimo przegranej 2 za 1 w walce z przewagą liczebną, C9 utraciło dwie dolne wieże, co ostatecznie przesądziło o ich przegranej.
Dlaczego CLG naprawdę przeczy logice
Gdyby CLG było w swojej szczytowej formie, to wygraliby znacznie wcześniej. Udało im się zdobyć ogromną przewagę na first bloodzie, potem przetrwali potężną presję, z której jest znane C9. Zabezpieczyli 3 smoki i nie oddali przewagi w złocie, a to wszystko w połączeniu ze świetnym wyborem postaci, który zapewniał im bezpieczeństwo nawet w walkach 4v5, o ile nie odstawali w złocie ani doświadczeniu. Nie było mowy, żeby Meteos, Balls lub Hai przedarli się przez Jannę, odskok Tristany, ultimate Orianny bądź odrzuty Tristany czy Jayce’a.Ale nie wszystko poszło do końca zgodnie z planem.
W 29 minucie CLG pokazało 3 graczy na bocie, na co Cloud 9 odpowiedziało natychmiastowym baronem. CLG miało dwie możliwości – pognać i starać się przeszkodzić w baronie, bądź zareagować pushem mida.

Pomimo prawie perfekcyjnych zagrań, CLG grubo pomyliło się przy ocenianiu swoich możliwości dotarcia do barona. Biegli przez całą mapę i nie zdążyli nawet znaleźć się w zasięgu jakiejkolwiek umiejętności, zanim C9 wzięło buffa. Do tego wszystkiego niebiescy nie pogardzili darmowym killem na Elise.
Cloud 9 znajdowało się w dosyć jasnej sytuacji – jeśli nie weźmiecie inhibitora w trakcie trwania buffa, przegraliście. CLG biło ich na głowę w teamfightach i niewielki zastrzyk złota od barona nie był w stanie tego zmienić. Jedynym, co mogło ich uratować, były dodatkowe statystyki od baron buffa.
Na nieszczęście dla Cloud 9, scenariusz tej gry był napisany na niekorzyść dla nich. Tykająca bomba w kompozycji CLG (Doublelift) miała prawie full build. Gdy połączymy to ze wsparciem Janny oraz dwoma zapasowymi carry – Jaycem i Orianną, CLG było w stanie odpowiednio wykorzystać całe zgromadzone przez siebie złoto. Skończyło się na tym, że CLG z łatwością przeczekali trwanie buffa i zabezpieczyli należne im zwycięstwo.
Przemyślenia końcowe
Mimo tego, że Nexus wybuchł dopiero w 45 minucie, robota, jaką odwaliło CLG, zapewniła im zwycięstwo już w 28 minucie. Osiągnęli oni przełomowy punkt, gdzie ich kompozycja oparta na late game, zaczęła przynosić zyski. Nie można powiedzieć, że C9 grało źle; grali w taki sposób, do jakiego byli zmuszani przez ich kompozycję. Wygraliby, o ile zabezpieczyliby wszystkie 3 smoki. Te potencjalne 6 tysięcy złota pozwoliłoby im na zdominowanie rywali i doprowadzenie gry do końca, zanim Doublelift stałby się tak niebezpieczny. Nie biorę nawet pod uwagę walk, w których Cloud 9 było znacznie silniejsze przez większą część gry.
Dzięki odniesionemu zwycięstwu, CLG stało się pierwszą drużyną, która pokonała C9 w LCSie i poprawiła swój wynik do 3-3. Oglądanie CLG jest naprawdę fascynującym przeżyciem. Są zdolni do wykonywania najbardziej perfekcyjnych zagrań na świecie i kompletnego wymanewrowania swoich przeciwników. Czasami zdarza im się jednak podjąć złą decyzję, myśleć za dużo lub po prostu nie myśleć. Ta gra na pewno utwierdziła mnie w przekonaniu, że CLG ma potencjał.
Co do Cloud 9, to sądzę, że jest to najwyższy moment na zmianę strategii i dostosowanie się. Bez ich ulubionego jungle Zaca nie byli w stanie wykonać świetnych inicjacji, którymi wyróżniali się w pierwszym tygodniu. CLG jest pierwszą drużyną, której udało się skontrować ich strategię; miejmy nadzieję, że niebawem usłyszymy o następnej.
Artykuł na podstawie “JATT BREAKS DOWN CLG’S STRATEGY IN C9’S FIRST LOSS”.