Dopiero co dowiedzieliśmy się, że Nicolaj “Incarnati0n” Jensen został oficjalnie odbanowany przez Riot i wraz z nowym sezonem będzie mógł on rozpocząć rywalizację w LCS, a już pojawiają się pierwsze doniesienia związane z najbliższą przyszłością tego zawodnika.
Obecnie Incarnati0n jest łączony z drugą drużyną sezonu zasadniczego w LCS.NA występującą na co dzień w barwach Cloud 9. Jak możecie pamiętać właściciel C9 Jack Etienne będąc pod wrażeniem talentu Incarnati0na już w styczniu zaoferował mu rolę nieoficjalnego trenera w swoim zespole. Przez pewien czas wydawało się, że rozmowy na ten temat utknęły w martwym punkcie po tym jak Jensen chciał otrzymać zapewnienie, że w razie otrzymania możliwości występów w LCS zostanie on przesunięty do podstawowego składu Cloud 9 na co miał nie zgadzać się właściciel tej organizacji. Wszystko wskazuje jednak na to, że sprawa ta w rzeczywistości wyglądała kompletnie inaczej i obie strony czekały na oficjalną decyzję ze strony Riotu. To właśnie takie podejście ze strony właściciela Cloud 9 miało przekonać Incarnati0na do wyboru właśnie tego zespołu nad wszystkimi innymi drużynami, które ustawiały się w kolejce by zakontraktować zawodnika uznawanego swego czasu za zdecydowanie najlepszego mid lanera w Europie.
W związku z tym ruchem dotychczasowy mid laner Cloud 9 Hai “Hai” Lam oczywiście odejdzie z podstawowego rosteru tej drużyny, jednak najprawdopodobniej obejmie on jakieś inne stanowisko w tej organizacji. Taki ruch nie byłby raczej zbyt dużym zaskoczeniem jako, że w tym sezonie Hai nie prezentuje już tak wysokiej formy. W dodatku zawodnik ten od dłuższego czasu trapiony jest różnego rodzaju kontuzjami, jak możecie pamiętać prawie rok temu Lam wylądował w szpitalu z powodu zapadniętego płuca, a w dodatku od dłuższego czasu zmaga się on z problemami z nadgarstkiem. W związku z tymi wszystkimi urazami zawodnik ten od dawna nie mógł przygotowywać się poprawnie do rozgrywek co na pewno odbiło się negatywnie na jego formie i mogło skłonić go do podjęcia decyzji o zakończeniu kariery e-sportowego zawodnika.
źródło: dailydot.com