Cloud 9 bezapelacyjnie było drużyną, która w tym sezonie przeszła najwięcej. Od 2 miejsca na playoffach, poprzez widmo relegacji na wyjeździe na mistrzostwa świata skończywszy. Aktualny jungler i zarazem kapitan zespołu – Hai postanowił opowiedzieć na swoim blogu co nieco na temat sytuacji swojej drużyny w zamieszczonym kilka dni temu wpisie, który dziś Wam prezentujemy.
Minęło sporo czasu od kiedy ostatnio aktualizowałem bloga, a od tamtego momentu wydarzyło się naprawdę sporo.
Zacznijmy od miejsca, w którym skończyłem. Właśnie wprowadziłem się do swojego nowego mieszkania w LA. Świeżo odszedłszy i zaczynający nową pracę jako CGO C9 nie byłem jeszcze do końca pewien moich nowych obowiązków, ale podszedłem do tego z entuzjazmem! Rozpocząłem bardziej regularne streamowanie (głównie rankedy drużynowe 5vs5, co było całkiem przyjemne), zacząłem więcej pracować ze wszystkimi członkami C9 z różnych drużyn i zamieszkałem z dwoma streamerami Hearthstone’a (TidesofTime oraz Strifecro). Bardzo lubię ich obu. Byłem trochę niezdecydowany w kwestii mieszkania z innymi graczami, ale muszę przyznać, że była to dobra decyzja.
Pamiętam, że kiedy zaczynały się LCS-y nie byłem pewien, co do oglądania gier. Wydawało mi się, że obserwowanie drużyny, w której grałem ponad 2 lata, prowadzącej rozgrywkę beze mnie będzie trochę przykre. Podobnie czułem się, kiedy byli na Allstars w Paryżu. Nie było to najprzyjemniejsze uczucie, ale chciałem zobaczyć, czy dobrze sobie poradzą, na co miałem nadzieję. Nie zrozumcie mnie źle, liczyłem też na jakieś potknięcie z ich strony, co zaspokoiłoby moją dumę, ale mimo wszystko pozostanę graczem C9 do końca życia, więc życzę im sukcesów. Nie muszę chyba dodawać, że wcale nie radzili sobie tak dobrze i starali się poprawić dopóki nie zostali relegowani. Nie chcę za bardzo wchodzić w szczegóły na temat tego, że znowu zacząłem grać w C9 jako jungler, ale tak wyszło, że zostałem wrzucony z powrotem do drużyny.
Z początku nie szło nam za dobrze, mieliśmy 0-3, czy coś koło tego, i rozważaliśmy wszystkie możliwe scenariusze. Na przykład zastąpienie graczy naszej challengerowej drużyny osobami z głównego zespołu, aby mieć jak największą szansę na utrzymanie się w LCS-ach, ponieważ relegacja była od nas o krok. Kiedy nasz wynik wynosił 0-2, rozmawiałem z Jackiem przez jakieś 2 godziny i zastanawialiśmy się, co zrobić. Powiedziałem mu, żeby wierzył, że mi i reszcie drużyny uda się uniknąć relegacji, zanim zaczniemy myśleć o tym, jak o końcu świata. Nie wierzyłem, że uda nam się dostać na Mistrzostwa Świata, ale byłem pewien, że nie zostaniemy relegowani.
Idąc trochę do przodu, na szczęście udało się uniknąć relegacji, a nawet zakwalifikować na Mistrzostwa Świata, co doprowadziło mnie tutaj, do Korei. Naprawdę nie sądziłem, że w tym roku pojadę na Mistrzostwa, a już na pewno nie jako jeden z graczy. Szczerze mówiąc, było to trochę… irytujące? Tak myślę, ponieważ w ogóle nie planowałem przyjazdu do Korei. Było to dla mnie jak niespodziewany cios. W ogóle nie byłem na to przygotowany. Mimo wszystko, granie znów na najwyższym poziomie, do tego w innej roli, jest bardzo ekscytujące! Kto by się spodziewał? Mam nadzieję, że pokażemy się z jak najlepszej strony, bo na pewno będziemy próbować z całych sił.
Wydaje mi się, że to powinno wam pomóc zorientować się w sytuacji, w jakiej się znalazłem. Przepraszam za brak szczegółów, ale nie jestem pewien, czy chcę powiedzieć o wszystkim. Na pewno odezwę się do was znowu po Mistrzostwach. Nie przestawajcie dopingować mojej drużyny i mnie, naprawdę to doceniamy.
Co do przyszłości i ewentualnych zmian w składzie, zobaczmy, jak poradzimy sobie na Mistrzostwach zanim zaczniemy się w to zagłębiać.
Trzymajcie się. 🙂
Edit- Ten post został napisany z myślą o ludziach, którzy nie oglądają LCS, ponieważ dostaję mnóstwo wiadomości od ludzi, którzy dziwią się, że znowu gram, itd. itp.
Jeśli przyglądaliście się uważnie profesjonalnej scenie, prawdopodobnie nie dowiecie się stąd zbyt dużo.