Początkowo Gwint miał być jedynie mini-gierką w Wiedźminie, ale cieszył się tak dużą popularnością, że CD Project Red zdecydowało się wydać go jako osobną grę online na platformie GOG. W grze znajdowały się jedynie 4 talie: Królestwa Północy, Nilfgaard, Potwory i Scoia’tael, a później w dodatku Krew i Wino dołączyła do gry dodatkowa talia Skellige. Po tym jak Gwint zdobył tak wielką popularność gracze sami chcieli stworzyć stronę z Gwintem, lecz studio tę stronę po niewielkim czasie zdjęło, a to oznaczało, że niedługo doczekamy się kolejnej karcianki na rynku.
Początkowo do tej gry dostęp mieli jedynie osoby, które wcześniej się zgłosiły do zamkniętej bety. Trwała ona dość długo i miała lekkie problemy techniczne: czasami gra wyrzucała podczas partii, tryb walki ze znajomym powodował zawieszanie się gry, a czasami Gwint wyłączał się zaraz po włączeniu. Ogromnym plusem było to że wyszukanie przeciwnika zajmowało czasami jedynie 8 sec. i nie trwało to dłużej niż 1 minutę. Gra oferowała 5 talii, każda miała mniej więcej 42 karty frakcyjne i dochodziły do tego jeszcze karty neutralne. Pojedyncza talia jest natomiast budowana z kart jednostek i kart specjalnych podzielonych na trzy rangi: brązowe, srebrne i złote.
Czemu taka popularność
Gwint podobnie jak Hearthstone jest bardzo dynamiczną karcianką, gdzie nawet najmniejsza decyzja może zadecydować nad wygraną rundy. Każda talia ma swoją specyfikę, więc gracze mogą wybrać tą, która najlepiej pasuje do ich stylu gry. W moim przypadku jest to na przykład talia Scoia’tael z Ethine na czele, tylko po przejściu na publiczną betę każda talia tak została zmodernizowana, że karty trzeba było od początku poznawać. Na szczęście im większą rangę i poziom mieliśmy w grze, tym większą ilość beczek z kartami otrzymywali gracze, więc wynik kolejnych pojedynków zależał jedynie od tego jak bardzo rozumieliśmy nowych kart i zmianę umiejętności poprzednich.
Jest tyle możliwości budowania talii, że naprawdę nawet może graczy zaskoczyć, jakie combo powstanie podczas rozgrywki. Bywa tak, że sami grający nie rozumieją co się dzieje. Przynajmniej takie emocje można odczuć oglądając turniej zamkniętej bety Gwinta, w którym wygrał Life Coach w pojedynku z Noxious’em, tym samym zostając pierwszym mistrzem Gwinta. Niektórzy polegają na jednostkach, inni na kartach specjalnych, albo na Płotce, kombinacji jest bardzo dużo. Odsyłam również na kanał Life Coach, bo ma bardzo dobre buildy talii tu. A jakie wy macie ulubione talie w Gwincie? Macie jakąś propozycje z jakiej tali przedstawić ciekawy build?