Jak gramy w jakąś grę multiplayer, to nie jest nam obce zdenerwowanie na słabszych graczy, niewspółpracujących z drużyną, na tych trollujących giereczki albo smurfów(pro gracz, zaczynający grać od początku), którzy specjalnie trollują noobów, aby czerpać z tego satysfakcję. Nie jest to niczym nowym w grach online, ale wciąż takie osoby irytują graczy, którzy chcą przejść przez promo, bądź cokolwiek osiągnąć w grze. Takie rzeczy zdarzały się w Metinie 2, WOW-ie, Conanie, czy w LoL-u. Oczywiście zdarzają się cały czas, te osoby nie zniknęły. W Gwincie natomiast można stworzyć perfekcyjną talię do denerwowania innych graczy, a jednocześnie trudną do skontrowania.
Nie jest to talia bazująca na dużej ilości jednostek, lecz na dużej ilości spelli, które muszą zniszczyć jednostki przeciwnika albo zniwelować je do minimum. W tej talii są 3 podstawowe jednostki, dzięki którym mamy zwyciężyć w rundzie 3, przy pomocy karty Ithlinne Aegli. W zasadzie w tali są potrzebne dwie podstawowe złote karty niezbędne w tym zestawieniu:
- Ithlinne Aegli
- Schirrú
Kolejne są opcjonalne w zależności od tego jaki styl się preferuje, ale wszystko zależy od tego co wypadnie później w rozgrywce, i tak mogą to być:
- Isengrim Faoiltiarna
- Geralt: Igni
- Villentretenmerth
- Triss Merigold
- Avalac’h
- Saskia
Jest za to jednostka o nazwie Strażnik Dol Blathanna, który jest kolejną podstawową kartą w Spellatel, dzięki której zwyciężamy w trzeciej rundzie.
Spelle, które mają zniszczyć przeciwnika

Przeciwnik pasuje, bo nie wie jaka karta jest w zasadzce.
We wstępie wspomniałem o zdenerwowaniu, nie bez powodu, ponieważ ta talia specjalizuje się w denerwowaniu innych przez niszczenie ich combo i jednostek, które wyrzucają. Dlatego w tej talii jest dużo spelli mających na celu niwelowanie punktów przeciwnika, jak i buffowaniu Strażników, których się wykorzysta w 3 rundzie. Stąd w talii mamy takie spelle jak:
- Piorun Alzura
- Pożoga
- Dar Natury
- Brzask (daje możliwość przywołania Strażników, combo z Ithlinne)
- Karty pogody/ Aeromancja
- Dwimerytowe Kajdany (degradacja złotej kart na srebrną, zablokowanie zdolności)
- Bomba Dwimerytowa
- Rozdarcie
- Mardroeme (zdjęcie buffa z jednostki)
Dzięki takim kartom niszczymy combo przeciwnika, na którym stworzył swoją talie. Można to porównać do ciągłego bycia w CC w LoL-u, czy do nietrafienia ultem w przeciwnika. I z racji na taki charakter tej talii, jest ona nazywana czasami Rakową talią, nie bez powodu oczywiście. Należy jeszcze odpowiednio stosować karty specjalne, żeby zabrać przeciwnikowi jak największą ilość punktów. Najlepiej tak zgrać karty, by Pożoga zabiła ze dwie jednostki, albo więcej.

Takiego buffa mogą uzyskać Strażnicy, przy braku kart na ręce przeciwnika.
Co na to przeciwnik?
No cóż, czekać nas będzie opuszczanie rozgrywki przez przeciwnika w momencie, kiedy zniszczy się jego combo albo, gdy kolejna jego jednostka pojawi się w cmentarzu. Nie jest to miłe w odczuciu naszego wroga, ale osobie, która tej talii używa, jak najbardziej sprawia to przyjemność. Nie jest to w grach online niczym nowym. Kto nigdy nie trollował gry innym graczom, kiedy miał do tego okazję? Na to pytanie sami odpowiedzcie. Ważne jest, by był to inteligentny rodzaj radzenia sobie z przeciwnikiem, bo ta talia nie jest też łatwa do opanowania.