Wielkimi krokami zbliżają się Mistrzostwa Świata, już za niecałe dwa tygodnie w Europie zetrą się najlepsze drużyny na świecie, a stawką będzie tytuł Mistrzów 2015 oraz pokaźna sumka. Dlatego specjalnie dla was postanowiliśmy wspólnie rzucić okiem na to, co nas czeka.
Grupa A |
Counter Logic Gaming | Flash Wolves | KOO Tigers | paiN Gaming |
Kaadzik:
Tegoroczne Worldsy są naprawdę interesujące. Z jednej strony każda z grup ma swoich raczej pewnych faworytów, z drugiej jednak większość pozostałych drużyn może nam zrobić niespodziankę i wyskoczyć do ćwierćfinałów niczym królik z kapelusza. Tak samo jest w przypadku grupy A: KOO Tigers, choć nie ma już formy, jaką prezentowało podczas swojego koreańskiego debiutu, powinno raczej bez większych problemów poradzić sobie z rywalami; ciężko określić w pełni poziom CLG, kiedy losy ich junglera nie są do końca pewne, lecz według mnie i tak mają w porównaniu z pozostałymi teamami największe szanse na wyjście z grupy, skoro Xmithie pojawi się we Francji; Flash Wolves to zespół, który jest ze sobą przez niezmiernie długi czas, ale pomimo potencjału na namieszanie nieco w klasyfikacji, jakoś szczególnie mocno na nich nie stawiam; paiN Gaming to rzeczywiście jeden z najsilniejszych Wildcardów, jakie mieliśmy okazję oglądać na Mistrzostwach Świata, lecz ja bym zachował wobec nich dystans i bardziej liczył na miłą niespodziankę bez większych oczekiwań, zamiast możliwego zawodu spowodowanego zbyt dużym hypem.
1. miejsce: KOO Tigers
2. miejsce: Counter Logic Gaming
3. miejsce: Flash Wolves
4. miejsce: paiN Gaming
McCasimir:
Mimo że najsłabsza, to jedna z ciekawszych grup na Mistrzostwach. Pierwsze miejsce według mnie jest prawie pewne – Koo Tigers. Drużyna z Korei powinna bez problemu wygrać większość gier. Walka o drugie może być jednak niezwykle ciekawa. Każdy z trzech teamów może je zająć. paiN to najsilniejszy jak do tej pory zespół Dzikiej Karty. Ich mid laner Kami jest najlepszy zawodnikiem z Brazylii i może okazać się, że da radę walczyć z najlepszymi graczami środkowej alei świata. Flash Wolves może zaskoczyć, wygrywając z Koo Tigers albo przegrać z każdym i skończyć na ostatnim miejscu. CLG to prawdopodobnie główny kandydat do drugiego miejsca. Amerykanie są w najlepszej formie od początku istnienia organizacji, ale ich cykl przygotowań mogły zakłócić problemy ze zdobyciem wizy przez Xmithiego i przez to mogą nie być w najwyższej dyspozycji.
1. miejsce: Koo Tigers
2. miejsce: CLG
3. miejsce paiN Gaming
4. miejsce Flash Wolves
Grupa B |
Fnatic | Invictus Gaming | AHQ | Cloud9 |
Gord0n:
Tradycyjnie pokładam nadzieję w zachodnich drużynach, tak jak robiłem to przez ostatnie 3 lata. Sama grupa jest ciekawa i wydaje mi się, że właśnie w niej walka o wyjście będzie najbardziej zażarta. Myślę, że z pierwszego miejsca wyjdzie Fnatic. W sumie to byłbym zaskoczony, gdyby tak się nie stało. Fanatycy grają niezwykle równo, są niebywale skuteczni i potrafią poradzić sobie nawet, gdy mają pewne straty. Invictus to dla mnie zagadka, mało interesuję się tą ligą, a tą drużyną jeszcze mniej. Oprę się więc na tym, co przeczytałem – są dobrzy, ale nierówni. Wszystko zależy od tego, w jakiej formie danego dnia będzie drużyna. Moim zdaniem mają największe szanse na 2 miejsce, jednak nie wróżę im sukcesu w play-offach. Jeśli Invictusi są nierówni, to nie wiem, jak opisać AHQ, zespół gra niezwykle chimerycznie, a do tego doniesienia dotyczące ich bootcampu nie napawają optymizmem. Cloud9 może być czarnym koniem tej grupy, pokazali już podczas Gauntletu, że nie należy ich lekceważyć i liczę na to, że zaskoczą nas ponownie.
1. miejsce: Fnatic
2. miejsce: Cloud9 (wiem, nadzieja jest matką głupich, ale każda matka kocha swoje dzieci)
3. miejsce: Invictus Gaming
4. miejsce: ahq eSports Club
Lupus:
Zdecydowanie grupa, której warto się będzie przyglądać. Fnatic (którym będę kibicował w trakcie tych Mistrzostw) radzą sobie całkiem nieźle podczas bootcampu w Korei – po zdominowaniu regularnego sezonu, łapią formę na najważniejszą imprezę. Osobiście chciałbym, aby wyszli z pierwszego miejsca, jednak powalczą tutaj mocno z Invictus Gaming. Drużyna, która na papierze wygląda niesamowicie, w rzeczywistości ma sporo wzlotów i upadków – potrafi zarówno podnieść się z przegranej pozycji, jak i dość mocno zawalić mecz, w którym teoretycznie powinna wygrać. Interesuje mnie, jak poradzą sobie z przygotowaniami do Mistrzostw – są drużyną, której potrzeba “odrobinę więcej”, aby wyzwolić z nich prawdziwe bestie. Co do AHQ mam bardzo mieszane uczucia – kojarzę ich z kilku eventów, jednak nie miałem okazji oglądać zbyt wielu pełnych meczów (jedynie recapy). Sądzę, że powinni sobie jako tako poradzić, jednak ostatecznie pewnie nie wyjdą z grupy. Cloud9 – drużyna, którą niesamowicie lubię, jednak której nie daję większych szans na tych Mistrzostwach. Pomimo niesamowitego wyniku w Gauntlecie myślę, że nie zdążą się wystarczająco zgrać, aby zagrozić na poważnie przeciwnikom.
1. miejsce: Fnatic
2. miejsce: Invictus Gaming
3. miejsce: ahq eSports Club
4. miejsce: Cloud9
Grupa C |
SK Telecom T1 | H2K | Edward Gaming | Bangkok Titans |
Zychol:
H2K może mówić o niesamowitym pechu. Gdy w końcu udało im się dostać na MŚ, trafili do grupy, z której nie mają szans wyjść. SKT oraz EDG są murowanymi faworytami do awansu, nikt prócz nich samych nie będzie stanowił większego zagrożenia w tej grupie. Czwartym kołem u wozu będzie Bangkok Titans, ekipa ta mogła pokazać się z dobrej strony na Mistrzostwach, jednak w tej grupie może przyjąć rolę chłopców do bicia – mimo wszystko trzeba na nich uważać. Najciekawszym pojedynkiem będzie oczywiście starcie EDG oraz SKT, dwóch świetnych mid lanerów zetrze się ze sobą już w fazie grupowej. PawN będzie miał okazję udowodnić, że ich słaba dyspozycja w play-offach była zaledwie chwilowym kryzysem. Gdybym miał wyłonić faworyta, to po chłodnej kalkulacji wskazałbym SKT, jednak całym sercem jest za ekipą EDward Gaming i mam nadzieję, że sięgną po Mistrzostwo, jednak czeka ich długa i ciężka droga.
1. miejsce: Edward Gaming
2. miejsce: SK Telecom T
3. miejsce: H2K
4. miejsce: Bangkok Titans
MicroAce:
Z pozoru najbardziej przewidywalna grupa na tych Mistrzostwach. Na pierwszy plan wybija się potencjalnie najsilniejsze SK Telecom T1, potem EDG, które prezentowało jednak niestabilną lub wręcz sinusoidalną formę w obecnym sezonie, następnie H2K i Bangkok Titans. Według mnie w obecnym stanie Edward Gaming będzie mogło podjąć naprawdę równą walkę z pierwszą drużyną Korei, ponieważ mają szansę – muszą się tylko bardzo skrupulatnie do Mistrzostw przygotować. Co do pozostałych dwóch drużyn – oczywiście, są zespołami bardzo dobrymi, jednak nie dawałbym ich wielkich szans w starciu z takimi gigantami, jak SKT T1 oraz EDG. Na pewno będzie trzeba uważnie przyglądać się starciom na środkowej alei – pojedynki takich osobistości, jak Faker, PawN i Ryu nie zdarzają się często i można być pewnym, że będą to walki na najwyższym światowym poziomie. W H2K, oprócz właśnie mid lanera, nie ma zawodników, którzy byliby w stanie stanąć do wyrównanej walki z ich azjatyckimi przeciwnikami – przede wszystkim Loulex i Odoamne nie są gotowi na takie rozgrywki. O wielkim pechu mogą więc mówić zawodnicy Bangkok Titans – mimo że nie grają źle, to jednak przeciwnicy powinni bez problemów ich zdeklasować. Podsumowując – zapowiada się naprawdę niesamowicie emocjonująca grupa, jako że mamy w niej dwóch potencjalnych zwycięzców całych Mistrzostw. Można się zatem spodziewać, że rywalizacja będzie bardzo zacięta – przynajmniej w przypadku EDG i SKT T1.
1. miejsce: SK Telecom T1
2. miejsce: Edward Gaming
3. miejsce: H2K
4. miejsce: Bangkok Titans
Grupa D |
LGD Gaming | KT Rolster | Team SoloMid | Origen |
RaFeL:
W moim przekonaniu absolutna grupa śmierci tych Mistrzostw. Wszystkie cztery drużyny byłyby poważnymi kandydatami do awansu z każdej innej grupy, tymczasem tutaj dalej przejdą tylko dwie. O sporym pechu mogą mówić przede wszystkim zawodnicy Teamu SoloMid oraz Origen, bo wylosowani przez nich przeciwnicy należą do faworytów Worldsów. Uważam, że z pierwszego miejsca awansuje KT Rolster, które pomimo że startuje jako trzeci seed Korei, jest obecnie mocniejsze niż drugi seed, czyli KOO Tigers. Na drugim miejscu według mnie uplasuje się zwycięzca letniego splitu LPL – LGD Gaming, które z pewnością jest mocną drużyną, ale ciężko powiedzieć, czy najlepszą w Chinach (w okresie, kiedy LGD wygrywało letnie rozgrywki, gorszy moment miało EDG), ma też kilka słabych punktów, w dużej mierze związanych z dżunglerem TBQ. Nie mniej w myśl powiedzenia: gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta… TSM i Origen nie pozostają bez szans i mogą zaskoczyć swoich azjatyckich przeciwników, choć większe szanse na to dawałbym jednak Teamowi SoloMid, który ma chyba koniec końców większy potencjał. Cóż, jedno jest pewne – każdy mecz w tej grupie dostarczy nam masę emocji!
1. KT Rolster
2. LGD Gaming
3. Team SoloMid
4. Origen
Sosiu: RIP. Origen. Myślę, że jest to grupa, w której nie może stać się nic nieprzewidzianego. LGD, które wygrało chiński odpowiednik LCS-ów nie powinno mieć żadnych problemów ze zwycięstwem w tym gronie. Świetne skomponowane doświadczenie oraz młodość w tym zespole mogą okazać się argumentem nawet do końcowego triumfu. Drugie miejsce przypisuję KT Rolster. Myślę, że zarówno TSM, jak i Origen nie będą w stanie nawiązać walki z drugim zespołem koreańskim. Dużym atutem azjatyckiej drużyny będzie wyrównany i jednojęzyczny skład. Wszyscy zawodnicy mogą porozumiewać się ze sobą w ojczystym języku, co daje bardzo duży komfort. Walka o ostanie miejsca powinna rozegrać się pomiędzy Amerykanami i Europejczykami. Wszystkich elektryzuje starcie xPeke z Bjergsenem, lecz pojedynek ten będzie starciem o przysłowiową pietruszkę. Według mnie bez większych problemów powinien wygrać Duńczyk, którego zespół prezentuje się znacznie lepiej.
1. miejsce: LGD Gaming
2. miejsce: KT Rolster
3. miejsce: TSM
4. miejsce: Origen