Większość drużyn, które zakwalifikowały się na tegoroczne Mistrzostwa Świata od dłuższego czasu przebywa już w Korei, gdzie to zawodnicy mają przygotować się do najważniejszego turnieju w sezonie, który zacząć ma się już w tym tygodniu (na 17 Września zaplanowana jest ceremonia otwarcia, a dzień później będziemy mogli obejrzeć pierwsze mecze). W związku z tym każdy zawodnik otrzymał od Riotu konto posiadające wysokie MMR na koreańskim serwerze. Dość szybko zapalonym fanom udało się wykryć te konta, dzięki czemu możemy dowiedzieć się jak profesjonalni gracze z Europy i Ameryki radzą sobie w drabince rankingowej serwera powszechnie uważanego za najmocniejszy na świecie. Tabela dokładniej prezentująca te dokonania prezentuje się następująco:

(stan na dzień 15.09)

Już na pierwszy rzut oka widać, że w kolejce rankingowej najlepiej wypadają zawodnicy występujący na co dzień w barwach amerykańskiego Cloud 9 – Hai jako jedyny dostał się już do koreańskiego Challengera, dwóch jego kolegów z drużyny znajduje się w Master Tierze, a Sneaky jest bardzo bliski dostania się do serii (jedynie Meteos w C9 odstaje, ale warto pamiętać, że on dostał się już raz do Master Tiera, a obecnie znajduje się na lose strike’u). Europejskich fanów może niepokoić trochę fakt, że do poziomu Master Tieru dostali się na razie tylko Froggen i Rekkles – obaj uznawani powszechnie za jednych z najlepszych zawodników (a zdecydowanie najlepszych na swoich pozycjach) z naszego regionu. Tutaj warto jednak zauważyć, że dwaj gracze Fnatic – S0az i YellowStar znajdują się obecnie w seriach do Master Tieru i być może wkrótce zwiększą liczbę europejskich graczy w tej dywizji (ten pierwszy w seriach na razie ma bilans 1-2, a drugi nie rozegrał w nich jeszcze gry).

Na podstawie tabeli możemy zauważyć też spore dysproporcje w ilości czasu poświęconego przez zawodników poszczególnych drużyn na granie SoloQ. I tak gracze Cloud 9, Fnatic czy Alliance (nie licząc Tabzza, który nie czuł się najlepiej i z tego powodu nie grał zbyt dużej ilości gier), dobijają albo już przekroczyli próg 100 rozegranych gier, podczas gdy ilość gier rozegranych przez zawodników TSM czy LMQ oscyluje koło 50. Taka dysproporcja z pewnością jest zastanawiająca. Czy aż taka różnica może być spowodowana faktem, ze zawodnicy TSM musieli udać się do Taipeiu gdzie to rozegrane zostaną mecze ich grupy? Jest to raczej wątpliwe. Być może jest to spowodowane odmienną liczbą scrimmów rozegranych przez dane drużyny, albo różnie przebiegającymi aklimatyzacjami w nowym regionie. Ciężko bowiem uwierzyć, żeby na kilka dni przed tak ważną imprezą zawodnicy nie decydowali się na trenowanie po przez SoloQ w swoim wolnym czasie.