Drugi dzień ostatniego tygodnia Europy przynosi dwa pozornie bardzo przewidywalne i potencjalnie jednostronne serie – H2K vs Origen, gdzie oczywistym faworytem jest wicelider grupy B, oraz GIA vs MSF – tutaj większe szansę ma bez wątpienia Misfits, nawet mimo słabnącej formy. Czy jednak rzeczywiście będzie to takie proste?
Totalna dominacja faworytów. Obie drużyny zdecydowały się na raczej standardowe kompozycje z kilkoma wyjątkami – Chei wziął dla siebie coraz częściej spotykanego Branda na supporcie, na co XPeke odpowiedział skrajnie defensywnym pickiem, jakim jest
Tahm Kench. Oprócz tego NaeHyun zaskoczył nieco wyborem
Katariny, ale ładnie dopełniła ona teamfightową kompozycję Origen, jednak spotkała się z bezpośrednią ripostą w postaci
LeBlanc od Febivena. Już na samym początku obaj Polacy w jungli postanowili wbić sobie nóż w plecy i bezlitośnie zaczęli się nawzajem counterjungle’ować. Szybko jednak musieli zapomnieć o taktycznym rozgrywaniu swojego przeciwnika i skupić uwagę na środkowej alei, gdzie Febiven i NaeHyun zaczęli zabawę relatywnie wcześnie, ze względu na Chei’a który najpierw nieudanie próbował zroamować na mida, a potem został wyłapany przez Koreańczyka, co ostatecznie skończyło się wymianą 2 za jeden na korzyść Origen. Następne minuty były jednak serią pomyłek i błędów Origen, co zostało świetnie podsumowane już w 17 minucie ace’m ze strony H2K. Dalej też nie zapowiadało się na zmianę, H2K zyskiwało coraz większą przewagę zarówno przez walki, jak i przez objetive’y, a ekipa XPeke po prostu nic nie mogła na to zaradzić, co ostatecznie skończyło się ich porażką w pierwszym meczu tej serii.
H2K | ![]() | 1 | – | 0 | ![]() | OG | MVP: Febiven (H2K) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Dobrze rozegrana faza linii to nie wszystko. Obie drużyny zdecydowały się na lekkie zmiany w kompozycjach. H2K dodało do swojej Kennena, więc przesunęli nieco rolę carry, która tym razem poszła do Odoamnego, ogólnie skupiając się jeszcze bardziej na walkach drużynowych – m. in. dopełniając całość
Orianną dla Febivena i
Threshem dla Chei’a. Origen zaś poszło w jeszcze bardziej defensywną kompozycję, wyraźnie pokazując nastawienie na chronienie Tabzz’a – tym razem XPeke dostał
Karmę a NaeHyun zdecydował się na
Zileana. Genialnie grę zaczął Cinkrof, który już na początku zgarnął 3 kille co było niezwykle ważne ze względu na to że wybrał dla siebie
Lee Sina – widać było jednak że potrafi skapitalizować potencjał tej postaci. Nie można tego powiedzieć jednak o Jankosie, któremu początek gry totalnie nie wyszedł – do 10 minuty miał już wynik 0/2, a w farmie szedł z Cinkrofem co najwyżej równo. Problemy miał jednak Tabzz, na którego Origen zdecydowało się postawić w tym meczu – widocznie H2K to przeczytało i trafnie “skupili ogień” na kluczowym elemencie kompozycji rywala. Potykała się jednak też cała drużyna – OG nie umiało wykorzystać zdobytego prowadzenia, przez co ich przewaga w złocie topniała w oczach. Każde podjęcie Nashora wiązało się z błyskawiczną odpowiedzią H2K, jednak w końcu zdecydowali się podejść do tego odważniej – niestety, nie skończyło się to lepiej – H2K od razu wyczuło ich intencje i zgarnęli potwora z Pustki dla siebie po szybkim i łatwym teamfighcie. Parę minut później było już po wszystkim – w aspekcie późniejszego etapu gry H2K było już nieporównywalnie lepsze, przez co ostatecznie seria skończyła się po dwóch zwycięstwach H2K.
OG | ![]() | 0 | – | 2 | ![]() | H2K | MVP: Nuclear (H2K) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Wygrana mimo pasywności. Misfits po początkowych paru minutach spokoju zauważyło kilka luk w play-style’u Giants, dzięki czemu jeszcze przed 10 minutą udało im się wyegzekwować 4-osobowy roam na dolną aleję który zakończył się doublekillem i uzyskaniem początkowego prowadzenia. Dalej nie było gorzej, głównie dzięki równie świetnej jak u Cinkrofa utylizacji potencjału Lee Sina przez KaKAO z tą różnicą, że za snowballującym leśnikiem tym razem szła cała drużyna. Misfits też jednak popełniało błędy, a w zasadzie nie tyle błędy, co po prostu bardzo wahało się w podejmowaniu rotacji, i właśnie przez tą bierność i pasywność zostawiali Gigantom sporo “luzu” jeśli chodzi o ich repertuar możliwości. W końcu jednak MSF wzięło się w garść, podjęli próbę zabicia Nashora, co przyciągnęło uwagę Giants, a tam już sami podyktowali warunki walki. Chwilę później zgarnęli też Barona, ruszyli prosto na bazę rywali, i po tych prawie 40 bardziej pasywnych, niż byśmy się tego spodziewali minutach w końcu domknęli tę rozgrywkę!
GIA | ![]() | 0 | – | 1 | ![]() | MSF | MVP: PowerOfEvil (MSF) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Powtórka z pierwszej gry. Mecz nie zapowiadał się na nic ciekawszego, przynajmniej kompozycyjnie – ot, kolejne starcie do bólu metowych i klasycznych w tym patchu kompozycji. W praktyce było jednak nieco ciekawiej niż poprzednio – od początku obie drużyny popisywały się ładnymi ruchami na mapie kwitowanymi zabójstwami. Taka sytuacja jednak trwała jedynie okresowo, i po pewnym czasie gra ponownie jak poprzednio popadła w stagnację – nie można się jednak dziwić, każda za stron miała powody obawiać się rywali, gdyż jeden błąd w pozycjonowaniu mógł kosztować jedną z drużyn całą lawinę rotacji rywali. Ciekawiej zaczęło się ponownie robić w okolicach czasowych spawnu Barona – podobnie jak poprzednio jednak sytuacja rozwiązała się dopiero po 30 minucie, kiedy to w końcu Misfitsom udało się wyłapać Gigantów w dobrze zapowiadającej się walce – od tego momentu MSF od wygranej dzielił teamfight. Nie musieliśmy na niego długo czekać, bo stało się to już dosłownie moment później, a to już definitywnie zakończyło dzisiejszy dzień jeśli chodzi o rozgrywki zachodniego kontynentu.
MSF | ![]() | 2 | – | 0 | ![]() | GIA | MVP: PowerOfEvil (MSF) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Miejsce | Logo | Nazwa drużyny | Wygrane | Przegrane |
---|---|---|---|---|
1 | ![]() | G2 Esports | 12 | 0 |
2 | ![]() | Misfits | 8 | 4 |
3 | ![]() | Fnatic | 5 | 7 |
4 | ![]() | ROCCAT | 5 | 7 |
5 | ![]() | GIANTS | 2 | 11 |
Miejsce | Logo | Nazwa drużyny | Wygrane | Przegrane |
---|---|---|---|---|
1 | ![]() | Unicorns of Love | 10 | 2 |
2 | ![]() | H2K | 9 | 3 |
3 | ![]() | Splyce | 7 | 5 |
4 | ![]() | Team Vitality | 3 | 9 |
5 | ![]() | Origen | 0 | 13 |