Wraz z nowym tygodniem na profesjonalną scenę przybywa nowy patch 7.14, delikatnie zmieniający metę. Pierwsze spotkanie dnia podczas EU LCS posiadało faworyta – Unicorns of Love. Jednak jak wiadomo, ROCCAT potrafi zaskoczyć zwłaszcza w meczach przeciwko zespołom z góry tabeli. Natomiast drugie bo3 było pojedynkiem drużyn, które nie utrzymują stabilnej formy. Predykcje co do zwycięzcy mogły okazać się nietrafne, a starcie na pewno zapowiadało się na emocjonujące. Kto zwyciężył na początku 7 tygodnia rozgrywek?
Już na samym początku Unicorns zapewniło to, co każdy chciał ujrzeć, czyli pick Cho’Gatha. Po zmianach w patchu 7.14 stał się bardzo uniwersalnym bohaterem, pasującym do kompozycji jako forntline tank. Pomimo że ROCCAT wybrało duo Kalista+ Thresh, to odpowiedź w postaci Xayah+ Rakan wydawała się prawie doskonała. Dobrym uzupełnieniem kompozycji stał się Galio, który w duecie z supportem potrafił dobrze engage’ować. UoL posiadał Rumble’a oraz Vladimira, więc pozwalało to na inicjowanie i bezpieczną ucieczkę, kiedy tylko chcieli. Ogółem oba zespoły dobrze przygotowały się do tego meczu, kierując się wraz ze swoimi wyborami w stronę mid/late game’u. We wczesnych minutach większość wydarzeń miała miejsce na dolnej alei bądź w jej okolicy. Exileh pomimo counter picku nie do końca dawał radę na midzie, dając się poke’ować Syndrze. First Blood padł na topie, gdzie na dive zdecydował się Phaxi z Pridestalker’em, a zginął Vizicsacsi. Jednak turret wykończył Leśnika ROC. Co ciekawe na środku doszło do dziwnej sytuacji, gdzie podczas wymiany 1 vs. 1 zginął Vladimir. Zdecydowanie powinien skupić się na bardziej pasywnym liniowaniu albo chociaż lepszej wizji wokół swojej linii. Wraz z pierwszą wieżą na dolnej alei, Jednorożce zabezpieczyły Cloud Drake’a. Gdy w 15 minucie drużyny spotkały się na rzece, doszło do wyraźnego ukazania błędów w pozycjonowaniu zawodników z red side’u. Po tym nie zdobyli także Heralda, który był dla nich bolesną stratą. Podczas pierwszego meczu solo lanerzy Unicorns mieli problemy, oddalające ich od przeciwników. Jednak obie kompozycje opierały się na team fightach oraz późniejszych fazach gry, więc aktualna różnica nie określała faworyta. Pierwszy, mający miejsce w 25 minucie, zakończył się na korzyść ROCCAT. Chwilę później zabezpieczyli Barona. Przewaga w early, jaką zyskali przez bardziej proaktywnego Leśnika, znacznie wpłynęła na wygląd late’a, a combo Kha’Zix + Galio przesądzało o wyglądzie walk drużynowych. Po 35 minutach zniszczono czerwony Nexus i zakończono pierwszą grę.
ROC | 1 | – | 0 | UOL | MVP: Phaxi (ROC) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
ROC | 1 | – | 1 | UOL | MVP: Samux (UOL) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
ROC | 2 | – | 1 | UOL | MVP: Wadid (ROC) | Skróty |
Draft pierwszej gry był spokojny i mało zaskakujący. Jedyny aspekt, który zasługiwał na pochwałę, to szybka adaptacja G2 i ban Cho’Gatha. Poza tym picki nie wykraczały poza standardy mety oraz odpowiednio łączyły się w kompozycje, działające dobrze w każdym etapie gry. First Blood padł w 10 minucie, gdzie bardzo złą decyzję podjął Mithy. Zdecydował się na wejście w wymianę z Gragasem, toteż finalnie bez jakiejkolwiek opcji ucieczki zginał, pomimo że posiadał swoje umiejętności przywoływacza. Pierwszy team fight miał miejsce zaraz po zabezpieczeniu Infernala przez H2K. Próbowali następnie wycofać się, ale nie pozwolono im na to, dlatego też zaatakowali. Finalnie doszło do wymiany 1 za 1 i zespoły powróciły do pasywnego stylu. Jankos i spółka spokojnie prowadzili jeśli chodziło o kontrolę mapy oraz przewagę w wieżach, jednak w 34 minucie stracili Barona. Chwilę przed tym zginął bottom oraz Leśnik H2K i to stało się jasnym znakiem do skierowania swojej uwagi w stronę Nashora. Call okazał się dobry, a następstwem tego okazało się dosyć dobre wykorzystanie wzmocnienia, biorąc pod uwagę ilość turretów, które udało im się zniszczyć. W ostatniej walce drużynowej Odoamne dopuścił się błędów, a mianowicie niewłaściwie się ustawił pozwalając na bezkarny poke oraz to, że przez cały ten czas był Mini Gnarem. G2 bez skrupułów to wykorzystało i po 38 minutach gry skupiającej się w większej części na późniejszej fazie gry, zniszczyło wrogi Nexus.
G2 | 1 | – | 0 | H2K | MVP: Expect (G2) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Kolejne, być może ostatnie spotkanie wieczoru, zdawało się nie faworyzować nikogo, głównie z powodu Cho’Gatha dla Jankosa. Jest to nowy pick, mający swoje miejsce na profesjonalnej scenie. Co ciekawe, pozwolono Zven’owi oraz Mithy’emu na zgranie Kalisty i Alistara, czyli popularnego Kalistara. W mojej opinii G2 wyglądało solidniej, posiadając dobre opcje do engage’u i disengage’u oraz odpowiednią kompozycję do walk drużynowych. Jednak finalnie rotacje H2K stały się czynnikiem niemożliwym do przewidzenia, a braki w wizji tego nie ułatwiały. First Blood padł na midzie, gdzie po dwóch stunach Taliyah nie posiadała opcji escape’u, toteż Syndra Febiven’a zdobyła złoto za pierwszą krew. Oczywistym było, że nawet mimo przewagi Holendra, Perkz będzie zdolny do wygrywania walk 1 vs. 1, ponieważ jego pick kontrował “R championa”. Nie wiedzieć czemu, pozycje zawodników G2, nawet pomimo komfortu inicjacji, pozostawiały wiele do życzenia. Nadzieję dawało im zbyt ofensywne ustawienie przeciwników podczas oblężeń. Ewidentnie Chei czuł się dobrze na Threshu i udowadniał to swoimi Hookami, czy nawet Latarniami. W 15 minucie zdołał nawet zabić Perkz’a. Zadziwiający dla mnie był brak defensywnej wizji, podczas gdy H2K zniszczyło wszystkie wieże tieru 2. Oczywisty błąd, wykorzystany przez przeciwników bez skrupułów. Po pojawieniu się Barona, wszystkie akcje miały na celu zbliżyć którąś z drużyn do niego. Finalnie jego wzmocnienie przypadło Jankosowi i spółce. Wykorzystali je w dobry sposób, pozbywając się inhibitorów z side lane’ów. Finalnie nadzieje G2 pogrzebało to, o czym wspomniałem, czyli brak wizji we własnym lesie. Enemy team właściwie to wykorzystał i doprowadził do stanu 1-1.
H2K | 1 | – | 1 | G2 | MVP: Chei (H2K) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Kompozycje w trzecim meczu, a zarazem ostatnim tego wieczoru, posiadały wady, które odpowiednio wykorzystane mogły doprowadzić do łatwego zwycięstwa. Po jednej stronie G2, posiadające postacie zadające bardzo dużo obrażeń, a jednocześnie ochraniające tych damage dealerów. Natomiast po drugiej H2K, znacznie skupione na późniejszych fazach gry i skierowane głównie w stronę team fightów. Ich wadą było ewidentne utrudnienie sobie early game’u oraz wątpliwość co do protekcji carrych, w postaci Kog’Mawa oraz Viktora. I tak też się stało. Świetnie wykorzystano pushujące solo lane’y i pozwoliło to Gragas’owi Tricka na ofensywną counter junglę, utrudniającą jakiekolwiek skalowanie Sejuani Jankosa. Ogółem presję na mapie tworzyło G2 wraz ze swoją bezbłędną komunikacją. Tak też przed 20 minutą na mapie H2k nie zniszczyło im ani jednej wieży, tracąc przy tym po jednej z każdej linii. Zapowiadało się na delikatne déjà vu, jednak tym razem defensywna wizja stała w pewnych częściach lasu, a Perkz i spółka grali bardzo agresywnie. Zanim minęło pół godziny jasnym stało się, iż szanse na równą walkę są coraz mniejsze. Padł Nashor, a równomierny siege pozbawił złudzeń. W mojej opinii H2K przegrało kompozycyjnie, tracąc zdecydowanie tym, że na prawie każdą linię wybrali postać potrzebującą czasu do skalowania. Brakowało im bohatera z early power spikem. Finalnie ostatni mecz serii zakończono po 30 minutach.
G2 | 2 | – | 1 | H2K | MVP: Expect (G2) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
G2 – Expect : Pomimo jednej przegranej, koreański gracz bardzo dobrze pokazał się podczas dzisiejszej serii. Jako jedyny nie odstawał w przegranym meczu od swojego lanera, tworząc presję na mapie. Jest bardzo dobry mechanicznie, a jego użycia teleportacji oraz umiejętność wyłapywania przeciwników, sprawia że staje się czołowym Top Lanerem w Europie. W grze Renekton’em pokazał, że wystarczy mu jedno zabójstwo, żeby się “rozkręcić”. |
Miejsce | Logo | Nazwa drużyny | Wygrane | Przegrane |
---|---|---|---|---|
1 | Fnatic | 7 | 1 | |
2 | G2 Esports | 5 | 3 | |
2 | Misfits Gaming | 4 | 3 | |
4 | ROCCAT | 3 | 6 | |
5 | Ninjas in Pyjamas | 0 | 8 |
Miejsce | Logo | Nazwa drużyny | Wygrane | Przegrane |
---|---|---|---|---|
1 | Unicorns of Love | 6 | 2 | |
2 | H2K | 6 | 3 | |
3 | Splyce | 4 | 3 | |
4 | Team Vitality | 3 | 5 | |
5 | Mysterious Monkeys | 2 | 6 |