Skórki to opcjonalny element gry, który nie ma na nią bezpośredniego wpływu. Czy jest to słuszne stwierdzenie? Nie! Przedstawiam kilka skinów, które potwierdzają słuszność stwierdzenia ,,skin to win”.
Niby zwykła animacja powrotu do bazy, lecz wygląda całkiem podobnie do animacji Q, nieprawdaż? Przy lekkiej nieuwadze przeciwnika możemy wymusić na nim odwrót bądź defensywny czar przywoływacza.
W przypadku tego skina beczka Gragasa jest znacznie mniejsza niż w przypadku jego podstawowej skórki. Przeciwnik widzący tak malutki worek z prezentami może zlekceważyć prawdziwy zasięg tej umiejętności dzięki czemu łatwiej będzie nam trafić.
Zginęliście kiedyś od powietrza? Nie macie pojęcia co to mogło być? Być może było to W Sivir. Na tej skórce jest praktycznie nie widoczne. Możemy wykorzystać to by bezkarnie obijać przeciwnika na linii.
Dym, który wytwarza Shaco jest dość ważny. Potrafi nas on poinformować o ganku na naszej linii. Na tym skinie dymek jest mniej widoczny od tego podstawowego. Ułatwia nam to wykonywanie ganków, które dzięki tej skórce będą częściej pomyślne.
Ten skin dosłownie wzmacnia naszą postać jeśli go wybierzemy. Jeśli sojusznicza Nami użyje na nas swojego ulta otrzymamy o 1 więcej prędkości ruchu jeśli używamy tego skina. Rozbój w biały dzień!
Dzida Nidalee na tym skinie jest o wiele cieńsza i trudniejsza do zauważenia. Takie Q rzucone z krzaków może zostawić nas nie tylko z połową zdrowia, ale też zagadką co nam je zabrało.