Wśród społeczności panuje przekonanie o wyższości rankedów nad grami innego typu. Osobiście należę tej niewielkiej garstki osób, która dostrzega wartość normali oraz blind picka (normal draft to taki ranked dla ubogich ^^). Postaram się przedstawić krótkie “za i przeciw” dla blind picków.
Na rankedzie mamy podane jak na tacy picki przeciwnika. Możemy go sobie dowolnie kontrować, wiemy, czy jego jungler będzie w stanie wywrzeć na nas wczesną presję. Normal nie oferuje takich luksusów. Jedyne, co możemy zrobić, to skomponować nasz team w sposób niemożliwy do skontrowania. Mamy trochę większą swobodę wyboru postaci – wystarczy, żeby pasowała ona do naszej drużyny; oponentami będziemy martwić się później.
Ten element zaskoczenia, na kogo przyjdzie nam grać, działa stymulująco na naszą umiejętność dopasowywania się i prowadzenia elastycznego stylu gry. Mamy też możliwość nauczenia się, jak grać przeciwko championom powszechnie uważanym za “op”, co z kolei pozwoli nam na banowanie innych postaci, niż te zazwyczaj blokowane. Będziemy umieli również radzić sobie z kontrami na naszą postać, jeśli zostaniemy zmuszeni do stawienia im czoła; w przypadku powodzenia posiądziemy wiedzę, jaką strategię zastosować następnym razem.
Lista kontr na Karthusa jest długa jak liczba pi
Na normalach występuje również rzadkie, acz interesujące zjawisko mirror lane. Polega ono na spotkaniu we wrogiej drużynie tej samej postaci, najlepiej na tej samej linii, co my. Uważane za bezwartościowe doświadczenie (bo na rankedzie do takowego nie dojdzie), może nas wiele nauczyć. Grając przeciwko wrogowi kierującemu identyczną postacią co my, mamy możliwość podpatrzenia u niego ciekawych zagrań. Oglądając jego grę widzimy jego błędy, co zapobiegnie popełnianiu ich przez nas w przyszłości. Jeśli zostaniemy pokonani, to poszukajmy przyczyny. Wróg był po prostu lepszy, a może to wszystko sprawka jego junglera?
Warto krótko wspomnieć o kwestii psychiki oraz wpływie trybu gry na osiągane wyniki. Zdecydowana większość graczy przyjmuje inne nastawienie na rankedach, niż na normalach. Jest to zrozumiałe, jednak nie zawsze dobre. Ludzie różnie pracują pod presją i nie zawsze ma ona pozytywne skutki. Zazwyczaj na normalach panuje luźniejsza atmosfera, która jest bardziej przyjazna nauce oraz pozwala czerpać z gry większą radość (nie oznacza to, że można trollować; liczba ludzi chcących wygrać jest podobna jak na rankedach, zaś przegrana mniej boli).
Podsumowując: rankedy to egzamin, wyzwanie testujące nasze umiejętności. Normale to poligon treningowy, na którym rozwijamy naszego skilla. Wzajemnie się uzupełniają i żadne nie może żyć bez drugiego.