Chyba większość z Was słyszała o istnieniu serwera testowego zwanego PBE (Public Beta Environment – Publiczne Środowisko Beta). Dość często publikujemy informacje o zmianach, jakie tam zaszły i ich możliwych skutkach na naszą grę. W poniższym artykule pomówimy o tym czym jest właściwie serwer PBE i na jakich zasadach funkcjonuje.
Otóż głównym jego założeniem jest testowanie nowości, jakie Riot udostępnia naszym spragnionym duszyczkom. Pierwotną myślą wiodącą funkcjonowania PBE było zarówno testowanie, jak i wykrywanie błędów postaci, przedmiotów i każdej innej nowości, jaka została wypuszczona. To miejsce, gdzie Twoją wygraną nie jest zniszczenie wrogiego nexusa, a wykrycie problemu, który uniemożliwiłby grę na oficjalnym serwerze.
Jednak w dzisiejszych czasach wszystko traci swoje pierwotne założenie i podobna katastrofa spotkała serwer testowy. Na dzisiejszy dzień może dwie na sto spotkanych osób nadal pamięta po co tak naprawdę korzysta ze środowiska testowego. Na piedestale stawiają możliwość kupienia każdego skina i champa za darmowe RP i IP, bo przecież ważny jest “fejm”. Skoro na standardowym koncie nie mogą mieć wszystkich skórek to dlaczego mieliby odmawiać sobie tej przyjemności tutaj?
Drugą istotną kwestią jest fakt, że trolle czują się tam jak ryby w wodzie. Przecież to tylko PBE, można więc robić wszystko. Problem w tym, że to utrudnia życie. Wyobraźcie sobie próby rozpoczęcia rozgrywki tuż po wypuszczeniu nowego champa, kiedy to każdy go instalockuje, bo on musi nim zagrać, a kiedy zostanie wyprzedzony zwyczajnie wychodzi z champion select. W takich momentach wejście do gry naprawdę graniczy z cudem, a cała przyjemność jaka powinna z niej płynąć zwyczajnie znika w mroku trolli.
Popełniłabym zbrodnię gdybym nie wspomniała o umiejętnościach językowych użytkowników. Problem tkwi w tym, że to jeden, wielki, multiregionalny serwer, bez jakichkolwiek podzespołów. Jednak Riot powinien się postarać o ustalenie bardziej rygorystycznych warunków brania udziału w tej inicjatywie. Niestety, ale nawet dzisiaj – w XXI wieku, nie każdy potrafi wystarczająco płynnie wypowiadać się w języku angielskim, co utrudnia współpracę. A zarówno nasze EUNE, jak i PBE są pełne graczy, którzy sami niekiedy nie są do końca pewni co chcieli przekazać, gdy kaleczą angielszczyznę. Oczywiście, można zrozumieć, że to nie jest mocna strona każdego z nas, ale w takich sytuacjach lepiej zwyczajnie się nie wypowiadać. Nie działajmy według powiedzenia ‘nie znam się to się wypowiem’, bo to nie wnosi nic poza nieporozumieniami – w takich momentach bezpieczniej jest milczeć. Warto byłoby też pamiętać, że nadal gramy w zespole. Nie jesteśmy na mapie sami, a nasi sojusznicy potrzebują czasami pomocy. Kiedy toplane dramatycznie upada i jest pushowany do stopnia uniemożliwiającego jego farmę, a do tego jest stale dive’owany – warto odpuścić sobie parę creepów, po to, żeby mu pomóc. Dlaczego by nie traktować tej gry równie poważnie jak rankeda? Dlaczego tylko w grach, które się, do czegoś, liczą potrafimy wyzbyć się egoizmu i zdobyć na mały roam, żeby ułatwić życie sojusznikowi?
Jednym z niewielu możliwych rozwiązań tego problemu byłoby stworzenie serwera PBE bardziej prywatnego. Mimo, że Riot poczynił starania i zmienia rotację graczy co dany okres czasu, mam wrażenie, że nadal brakuje odpowiedzialnych testerów. Czyżby to była kwestia zbyt nikłego zainteresowania serwerem ze strony tego gatunku amatorów LoLa? Może poza ograniczeniem dostępu dla graczy, którzy są często reportowani, do serwera PBE, pomogłoby nagradzanie dodatkowym IP, jak i karanie za nieodpowiednie zachowanie jego użytkowników na powiązanym koncie oficjalnym? Jakie rozwiązania Wy byście zaproponowali?