W amerykańskim LCSie doszło w ostatnim czasie do prawdziwego trzęsienia ziemi. Roszady w składach, zmiany nazw zespołów, nowi zawodnicy – w tym wszystkim bardzo łatwo się pogubić. Postanowiłem więc ułatwić Wam zadanie i przybliżyć sylwetki zespołów, opatrując ich szanse w nadchodzącym cyklu subiektywnymi ocenami.
10. Team 8
JUNGLE: Braeden “PorpoisePops” Schwark
ADC: Ainslie “frommaplestreet” Wyllie
Największym atutem Teamu 8 jest zgranie. Zawodnicy tej drużyny nie dysponują nadzwyczajnymi umiejętnościami indywidualnymi, ale świetnie się ze sobą rozumieją i potrafią zaskoczyć rywali niekonwencjonalnymi rozwiązaniami taktycznymi czy niestandardowymi wyborami bohaterów (w czym bryluje CaliTrlolz). Ciężko jednak oprzeć się wrażeniu, że to, co w zupełności wystarczało, by poradzić sobie w Challenger Series okaże się niewystarczające w LCS. Tak czy inaczej Team 8 z pewnością do końca będzie walczył o nieco bezpieczniejsze, 9. miejsce, a przy odrobinie szczęścia może pokusić się nawet o 7. pozycję, choć bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz mówiący o ostatniej lokacie T8 i spadku z NA LCS.
9. Team Coast
JUNGLE: Matthew “Impaler” Taylor
ADC: Brandon “DontMashMe” Phan
SUPPORT: Jamie “Sheep” Gallagher
Team Coast od jakiegoś czasu błąka się na granicy pomiędzy spadkiem z LCS, a wysokimi pozycjami w Challenger Series. Masa eksperymentów zarówno z rodzimymi zawodnikami, jak i z Koreańczykami kończyła się fiaskiem i upragniony powrót do elity pozostawał ostatnio nieosiągalny. Aż w końcu Coast awansowało do LCS z powrotem z pomocą europejskiego duetu Impaler-Jesiz. Nic nie wskazuje jednak, by drużyna ta miała zawojować rozgrywki za Oceanem. Największe wątpliwości budzi postawa toplanera Cristiana “Crisa” Rosalesa, który już w finałowej części Expansion Tournamentu dość mocno odstawał od swoich rywali, co nie wróży Coast nic dobrego. Wraz z awansem do LCS poziom bowiem tylko wzrośnie. Coast posiada jednak pewien potencjał i jeśli Jesiz poradzi sobie z presją, Impaler nadal będzie znajdował się w tak dobrej formie jak ostatnio, a duet z dolnej alei dobrze odnajdzie się na LCS-owym poziomie to Team Coast może sprawić niespodziankę. Nie dawałbym mu jednak wielkim szans na pozycję wyższą niż 7. lokata.
8. Team Impulse
Team Impulse to jedna wielka niewiadoma. Postawa debiutantów w osobach Rusha oraz Adriana jest zagadką, natomiast gra Apollo (wcześniej znanego jako Wizfujin) napawa niepokojem. Wszyscy pamiętamy bowiem, że jego występy w Coast w LCS nie należały do najbardziej udanych. Wydaje się jednak, że TiP ma całkiem przyzwoite fundamenty w osobach doświadczonych Impacta i XiaoWeiXiao, co stawia ten zespół nieco wyżej niż Team 8 oraz wspomniany Team Coast. Na obecną chwilę ciężko stawiać na ekipę występującą na licencji LMQ, ale wątpliwości powinny rozwiać pierwsze mecze LCSu – wtedy też okaże się czy Team Impulse będzie desperacko walczył o utrzymanie (tak jak przypuszczam) czy jednak zaatakuje wyższe pozycje.
7. Winterfox
JUNGLE: Shin “Helios” Dong-jin
SUPPORT: Jang “Imagine” Hyeon-su
Ex-EG pozbyło się w ostatnim czasie toplanera (Innox) oraz supporta (Krepo), zatrudniając na ich miejsca utalentowanych, ale całkowicie anonimowych Koreańczyków. Imagine oraz Avalon nie mają na swoim koncie żadnych poważniejszych sukcesów i nie są szczególnie znani nawet w rodzinnym kraju. W związku z tym bardzo ciężko przewidzieć jak zaprezentują się w barwach Winterfox. Niemniej wiedziony doświadczeniem z tego typu transferami nie spodziewam się po nich wiele, przynajmniej na wiosnę. Pobelter oraz Altec będą musieli mocno się natrudzić, by wygrywać kolejne spotkania, ale ci dwaj gracze o azjatyckich korzeniach są jednymi z najbardziej utalentowanych zawodników w amerykańskim LCSie – nie można więc ich lekceważyć.
6. Team Dignitas
JUNGLE: Alberto “Crumbz” Rengifo
SUPPORT: Alan “KiWiKiD” Nguyen
W Dignitas mieliśmy ostatnio do czynienia z poważnymi przetasowaniami. Z zespołu odeszli ZionSpartan oraz Imaqtpie, przez długi czas pod znakiem zapytania stała też pozycja KiWiKiDa. Ostatecznie sympatyczny wspierający pozostał w zespole, a DIG uległ ostatnim trendom i luki w składzie postanowił wypełnić zaciągiem z Korei. Trzeba jednak przyznać, że Gamsu oraz CoreJJ nie są tak anonimowi jak nabytki Winterfox. Ten pierwszy znajdował się w szerokim składzie Samsunga Blue, natomiast ten drugi przez długi czas utrzymywał się bardzo wysoko w koreańskim SoloQ. Niemniej także te transfery niosą za sobą pewne ryzyko i ciężko się spodziewać, żeby obydwaj gracze od razu przystosowali się do nowego środkowiska. Dobrą wiadomością jest pozostanie w ekipie znanych i lubianych Shiphtura i Crumbzza, ale to chyba za mało, by liczyć na coś więcej niż środek tabeli.
5. Gravity Gaming
JUNGLE: Brandon “Saintvicious” DiMarco
SUPPORT: Michael “Bunny FuFuu” Kurylo
Ostatni z beniaminków tego splitu NA LCS. Ex-Curse Academy na papierze wygląda dość mocno przede wszystkim dlatego, że pozbawione jest słabych punktów i zupełnych niewiadomych. Od pewnego czasu w składzie zespołu, który od niedawna znany jest pod nazwą Gravity Gaming nie doszło do żadnych zmian personalnych, dzięki czemu zawodnicy są stosunkowo zgrani. Warto zwrócić uwagę na to, że skład tej formacji stanowi połączenie młodości (Keane, Bunny FuFuu) z doświadczeniem (Cop, Saintvicious), co doskonale zdawało egzamin w Challenger Series. Teraz poprzeczka będzie zawieszona dużo wyżej, ale wydaje się, że środek tabeli to realna ocena potencjału Gravity.
4. Counter Logic Gaming
TOP: Darshan “ZionSpartan” Upadhyaya
JUNGLE: Jake “Xmithie” Puchero
ADC: Yiliang “Doublelift” Peng
SUPPORT: Zaqueri “Aphromoo” Black
O CLG można pisać wiele. Zespół, który albo się uwielbia albo nienawidzi, a wszystko przez kontrowersyjne postaci związane z zespołem. HotShotGG, Doublelift czy MonteCristo to z całą pewnością nieszablonowe osobistości, które swoimi zachowaniami nierzadko przysparzają tej ekipie rzesze wrogów. Nie można jednak nie zauważyć, że CLG dysponuje jednym z najlepszych botlane’ów w stawce oraz niesamowicie uzdolnionym toplanerem, a także dobrze radzącym sobie w nowej roli (trenera) Scarrą. Niewiadomą pozostaje dyspozycja Linka, którego gra od jakiegoś czasu generuje plotki o zmianach na pozycji midlanera w CLG oraz osoba dżunglera. Xmithie, podczas gdy występował w Teamie Vulcun, a następnie w XDG uznawany był za jednego z najlepszych leśników w Ameryce, ale od tego czasu minęło sporo czasu, a filipiński gracz ostatnio odpoczywał od LoLa. Jak zaprezentuje się po powrocie? Jest to niezwykle ważne pytanie, bo w dużym stopniu od tego będzie zależało czy ekipa Counter Logic Gaming faktycznie zawalczy o wysoką pozycję czy ponownie zawiedzie.
3. Team Liquid
JUNGLE: Christian “IWillDominate” Rivera
Wydaje się, że trzecie miejsce padnie łupem byłego Teamu Curse. Drużyna, która w najbliższym splicie będzie występował pod nową nazwą – Team Liquid dokonała spektakularnego transferu i na pozycji ADC zakontraktowała Mistrza Świata sezonu 3, byłego zawodnika SKT T1 K – Chae “Pigleta” Gwang-jina. Zwracając uwagę na to, że zespół ten posiadał już wspaniałego supporta w osobie Xpeciala to dolna aleja tej ekipy wygląda przerażająco. Quas i IWD występujący odpowiednio na pozycjach toplanera i dżunglera zapewniają solidność, ale osoba nowego midlanera Teamu Liquid, którym został FeniX może wzbudzać niepokój. Ciężko powiedzieć jak ten gracz poradzi sobie, ale wydaje się, że jest on stosunkowo doświadczonym graczem. Mając na swoim koncie występy w OGN musisz mieć umiejętności i być odpornym na presję, gorzej może natomiast wyglądać sytuacja z barierą językową u młodego Koreańczyka, co może odbić się negatywnie na całym zespole. To jak ważny jest ten aspekt dobitnie pokazują występy Serapha i problemy CLG w poprzednim splicie.
2. Team SoloMid
JUNGLE: Lucas “Santorin” Tao Kilmer Larsen
SUPPORT: Ham “Lustboy” Jang-sik
Team SoloMid przystępuje do wiosennego splitu NA LCS jako obrońca trofeum z poprzedniej edycji. W porównaniu z poprzednimi rozgrywkami w składzie ekipy Reginalda doszło do jednej zmiany. Na pozycji dżunglera Amazinga zastąpił Santorin. Na pierwszy rzut oka ciężko zrozumieć tę decyzję, bo wydaje się, że duński leśnik jest znacznie słabszym zawodnikiem od Niemca, który nie sprawdził się w utytułowanym zespole. Patrząc na to z innej strony można jednak dostrzec przebiegłość Regiego, który chce w ten sposób zmaksymalizować efektywność Bjergsena. Daje mu bowiem dżunglera, który będzie w stanie o niego zadbać, i z którym Bjerger będzie się świetnie rozumiał. Niewykluczone nawet, że w zatrudnieniu Santorina decydujący głos miał właśnie utalentowany duński gracz środkowej alei. Co prawda na IEMie w San Jose coś wyraźnie nie zadziałało i mogło to spowodować pewne obawy u fanów TSMu, lecz myślę, że mogą oni spać spokojnie. Skład ich ulubionej formacji jest bardzo mocny, choć moim zdaniem zabraknie mu nieco, by po raz kolejny pokonać piekielnie silne Cloud 9.
1. Cloud 9
JUNGLE: William “Meteos” Hartman
SUPPORT: Daerek “LemonNation” Hart
Cloud 9 to jedyny zespół w amerykańskim LCSie, którego nie dosięgły zmiany w składzie. Niemniej Hai i spółka z pewnością są zawiedzeni drugim miejscem w ostatniej edycji cyklu i będą chcieli odzyskać tytuł. Wydaje się, że mają duże szanse, by tego dokonać. Doświadczony, zgrany skład pozwala C9 śmiało myśleć o pierwszym miejscu i zdominowaniu najważniejszych amerykańskich rozgrywek po raz kolejny. Jedynym mankamentem była w ostatnim czasie postawa midlanera Haia “Haia” Lama, ale jego występ na IEMie w San Jose pokazał, że fani zespołu spod znaku niebieskiej chmurki nie mają czego się obawiać – Hai wraca do dobrej dyspozycji i w nadchodzącym splicie będzie mocnym punktem drużyny.