Mecz godny finału – tak w kilku słowach opisać można świetne widowisko, jakim był finał chińskich rozgrywek LoL Pro League. Starcie odbyło się w systemie Bo5 i mieliśmy okazję obejrzeć pięć niezwykle zaciętych spotkań.
Emocje dosłownie tryskały z tego pojedynku – oba zespoły były genialne przygotowane do spotkania, a o zwycięstwie którejś z drużyn decydowały szczegóły. Pierwsze starcie wpadło jednak na konto zespołu LGD, a główna w tym zasługa Godv’a, który grał tego dnia po prostu bajecznie – nawet PawN nie stanowił dla niego przeszkody. Co prawda początek pierwszego meczu należał do mistrzów sezonu zasadniczego, a leśnik tejże formacji zdobył quadrakilla już w 11. minucie i wydawać mogłoby się, że jest już po meczu – Nunu z taką przewagą złota praktycznie nie ma konkurencji, jednak kolejny raz ekipa LGD udowodniła w jak znakomitej znajduje się dyspozycji – zepchnęła rywala do defensywy i świetnie prowadziła walki drużynowe, co pozwoliło na pierwsze zwycięstwo tego dnia.
Drugi mecz cechowała ta sama intensywność: zespół Koro1 atakował gdy tylko nadarzyła się ku temu sposobność, jednocześnie zachowując wszystkie swoje założenia taktyczne – zawodnicy tej formacji nie zwracali praktycznie żadnej uwagi na smoka, a jedynym interesującym ich obiektem był baron. PawN w drugim meczu wyciągnął asa z rękawa, którym niewątpliwie jest w jego przypadku Jayce i rozegrał nim bardzo przyzwoite zawody, zadając największe obrażenia spośród swojej drużyny. Zawodnicy LGD, chcąc nadążyć za rywalem, podejmowali zbyt pochopne decyzje, czym przyczynili się tylko do swojej porażki. Wynik na tablicy – jeden do jednego.
Czas więc na mecz trzeci, mecz który i tym razem wygrała drużyna Edward Gaming. Chociaż mecz rozpoczął się lepiej dla ekipy LGD, bowiem zdobyła ona kilka szybkich zabójstw i dwukrotnie zabezpieczyła smoka, lecz nie wystarczyło to, by zatrzymać Defta i spółkę, którzy dobrze zareagowali na wydarzenia na mapie i szybko odrobili straty, po czym narzucili przeciwnikom swój styl gry i zakończyli mecz w 33. minucie.
Starcie numer cztery mogło być ostatnim pojedynkiem pomiędzy tymi drużynami – warunek był jeden: EDG musi zwyciężyć. PawN i jego kompani byli w gazie – mieli na swoim koncie dwa zwycięstwa z rzędu i pewnie kroczyli po trzecie, ale po raz kolejny napotkali przeszkodę nie do obejścia, a był nią duet Imp-Godv – synergia pomiędzy tymi zawodnikami wyglądała niesamowicie i nie był w stanie powstrzymać ich nawet Urgot w rękach Defta.
Do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był mecz piąty, z którego PawN na pewno nie był zadowolony – wybrał on w ciemno Twisted Fate, co skończyło się dość nieciekawie. Inaczej jednak mecz wspomniał będzie strzelec EDG – Deft, który w najważniejszym meczu sezonu ustrzelił pentakilla (tutaj) i zapewnił swojej drużynie mistrzostwo. Zespół EDG zasłużenie zajmuje pierwsze miejsce. Chociaż ich przeciwnicy również zaprezentowali się znakomicie, to cesarz może być tylko jeden.
Dostępne są również skróty meczów: pierwszego, drugiego, trzeciego, czwartego oraz piątego.
Podobał wam się wiosenny split? Jesteście zadowoleni ze zwycięstwa EDG, a może wręcz przeciwnie? Piszcie w komentarzach!