Kilka dni temu miała miejsce prezentacja nowej części popularnej gry FPS – Call of Duty. Po zeszłorocznym powrocie do korzeni i zaserwowaniu graczom kampanii z okresu WWII, Activision postanowiło wydać kontynuację popularnego cyklu Black Ops.
Czwarta już część Black Ops uraczy nas kilkoma dużymi zmianami w rozgrywce. Pierwszą, największą z nich, będzie całkowita rezygnacja z kampanii singleplayer. W Black Ops 4 postanowiono zrezygnować z trybu dla jednego gracza na rzecz popularnego ostatnio Battle Royale, na potrzeby serii nazwanego Blackout. Twórcy chwalą się, ze mapa udostępniona do rozgrywki ma być 1500 razy większa od kultowego Nuketown. Model rozgrywki znany z Playerunknown Battlegrounds i Fortnite ma być zaimplementowany testowo, gdyż wedle przecieków, w kolejnej części ponownie otrzymamy pełnoprawny singleplayer.
Osoby, które po tej informacji skreśliły nowego CoDa może pocieszyć fakt, że w “czwórce” znajdziemy krótkie fabularne misje zapoznające nas z każdą z dostępnych klas postaci.
Wiele modyfikacji ma przejść także tryb zombie. Wstępne informacje mówią, że będzie on podzielony na trzy epizody, każdy rozgrywający się w innych czasach. Pewnym jest, że jedną z aren będzie obiekt podobny do koloseum, co może oznaczać, że trafimy w czasy średniowiecznego Rzymu.
Warto nadmienić, że twórcy nie powiedzieli nic na temat przepustki sezonowej. Zabrakło jej także na grafice przedstawiającej wydanie kolekcjonerskie gry. Istnieje więc duża szansa, że Activision, podobnie jak EA, zrezygnuje z polityki Season Passów na rzecz darmowych aktualizacji.
Premierę Call of Duty: Black Ops 4 zaplanowano na 12 października. Tytuł trafi na PC oraz konsole Xbox One i PlayStation 4.