Renegades po wejściu do NA LCS otrzymali bardzo duży kredyt zaufania. Wiele osób liczyło na to, że uda im się zająć wysokie miejsce w tabeli. Na tak dużo nie liczyłem, jednak myślałem, że będą w stanie uplasować się co najmniej w środku tabeli. Okazało się jednak, że zespół wygrał tylko jedną z dziesięciu gier i obecnie zajmuje ostatnie miejsce. Co się stało, że Renegades nie osiągnęło sukcesu?
Nieobecność Freeze'a i morale w zespole
Pierwszym i najważniejszym problemem był brak możliwości gry Freeze’a w 3 rozgrywkach. Niby wydaje się, że to tylko 3 z 10 rozegranych gier, trzeba jednak zwrócić uwagę na wpływ, jaki mógł mieć brak gry tego utalentowanego strzelca w zespole. Patrząc na umiejętności indywidualne graczy, łatwo można zauważyć, że Freeze jest najlepszym aktualnie graczem w zespole. Cechują go świetna linia i ogromne ilości obrażeń zadawanych podczas walk drużynowych. Do tego całkiem dobre pozycjonowanie. Wie o tym na pewno także drużyna, dlatego można przypuszczać, że ćwiczyli głównie kompozycje oparte o maksymalne wspieranie czeskiego strzelca. Alex Ich gra dużo między innymi Lulu czy Orianną. Wyobraźcie sobie teraz, że drużyna straciła swojego głównego “playmakera” i jest zmuszona albo wciąż grać pod adc – tylko tym razem nowego i niesprawdzonego gracza – albo przenieść ciężar gry na inną osobę. Z różnych przyczyn żadna z tych strategii nie wyszła. RF Legendary na górnej ani Alex Ich na środkowej alei nie byli w stanie udźwignąć gry, a nowi strzelcy byli zbyt niedoświadczeni, by sobie z tym poradzić.
Dochodzą do tego też problemy psychiczne. RF i Remi to gracze nowi i niedoświadczeni na profesjonalnej scenie. Kiedy dowiedzieli się o tym, że ich najlepszy gracz nie będzie miał możliwości grać, musiało to uderzyć w ich pewność siebie i morale drużyny. Szczególnie jeśli pod uwagę weźmie się to, że Remi znana jest z braku wiary w swoje umiejętności. Sprawiło to, że kiedy grali z LOD-em, nie byli już tak pewni siebie i agresywni jak m.in. w pierwszej grze w sezonie (wciąż z Freezem) przeciwko Team Liquid, kiedy Remi próbowała rozpocząć walkę za każdym razem, gdy tylko widziała wroga. Z zastępczym strzelcem Remi była zdecydowanie bardziej pasywna i nie engage’owała tak pewnie. Kiedy natomiast Freeze wrócił, nastroje w zespole były już zapewne bardzo słabe. Zespół do tej pory zwyciężył tylko raz i był praktycznie miażdżony w pozostałych meczach. Dodatkowo Remi ogłosiła, że prawdopodobnie przestanie grać w drużynie, co musiało dodatkowo obniżyć pewność siebie u pozostałych graczy. Jest to, wbrew pozorom, ważny element w profesjonalnym zespole. Kiedy cała drużyna trafi wiarę w siebie i innych, widać to w grze i trudniej jest wygrać.
Zmiany w zespole
Remi po czterech tygodniach gry zrezygnowała z dalszej współpracy z zespołem. Czy była powodem porażek? Według mnie nie, a na pewno nie głównym powodem. Oczywiście nie można powiedzieć, żeby grała świetnie, czy nawet dobrze, ale nie była także najsłabsza w drużynie. Problemem Remi głównie był mały champion pool i brak pewności w grze. Już w Challenger Series wielu ludzi mówiło, że jest tak zwanym “one trick pony” i gra dobrze praktycznie tylko Threshem. W sześciu grach w LCS poza nim sięgnęła jeszcze tylko po Morganę i Alistara. Nie zaprezentowała nimi jednak niczego specjalnego. Zmiana jednak mogła pogłębić występujące już w zespole problemy ze zgraniem, ponieważ nowy gracz wymaga ćwiczenia z nim pewnych rzeczy od nowa. Aczkolwiek trzeba przyznać, że grający teraz na supporcie Hakuho spisuje się całkiem przyzwoicie i rokuje dobrze na przyszłość.
Kolejną zmianą w zespole była zmiana RF’a na Flaresza. Podejrzewam, że nie była ona spowodowana umiejętnościami zawodnika, tylko jego podejściem do gry. RF znany był ze skłonności do “tiltowania”, dodatkowo jest dość młodym graczem, więc mógł źle radzić sobie z tym, jak słabo gra Renegades. Jego gra wyglądała średnio – nie najlepsza faza linii i słabe walki drużynowe. Z każdą grą jednak radził sobie coraz lepiej i prawdopodobnie z czasem dogoniłby resztę toplanerów Ameryki. Na jego miejscu gra teraz Flaresz, znany z gry w Enemy e-Sports w poprzednim sezonie. Swoich pierwszych trzech gier w zespole nie może zaliczyć do udanych. W pierwszej grze rozpoczął, co prawda, dobrze Ryze’m, jednak potem jego pozycjonowanie było beznadziejne i praktycznie ciągle ginął jako pierwszy w team fightach. Jak dla mnie jego gra nie jest wzmocnieniem dla teamu w porównaniu do RF’a.
Crumbz i Alex Ich
Crumbz i Alex to prawdopodobnie najbardziej doświadczeni gracze w zespole, lecz doświadczenie nie zawsze idzie w parze z dobrą grą. Wenezuelski jungler znany jest z gry w Curse i Dignitas. Jednak w Renegades spisuje się bardzo słabo. Ginie przy gankowaniu i nie wywiera praktycznie żadnej presji na przeciwników. Grał, jak dotąd, trzema postaciami, ale tylko Rek’Sai spisywał się w miarę dobrze. Według mnie jest on jednym z głównych powodów bardzo słabej gry Renegades. We wczesnej fazie gry nie potrafi skutecznie pomagać liniom, a podczas walk drużynowych słabo pomaga swoim carry. Dodatkowo w jego grze nie widać żadnej poprawy. Tak jak słabo grał na początku splitu, tak słabo gra nadal.
Rosyjski midlaner jest legendą, którą kojarzyć powinien każdy fan e-sportu. Znany przede wszystkim z gry w Moscow5 i Gambit Gaming. Jednakże, podobnie jak Crumbz, wygląda, jakby najlepsze czasy miał już za sobą. Wykazuje niskie umiejętności mechaniczne i nie najlepsze team fighty. Dużo mówi to, że jego najlepszą postacią aktualnie jest Orianna, a dużą częścią jej ultimate’ów w ogóle nie trafił, albo złapał tylko supporta. Tak jak Crumbzowi, duże doświadczenie nie wystarcza mu, by poradzić sobie dobrze w NA LCS.
Podsumowanie
Renegades to w tym momencie najsłabszy zespół w LCS. Ciągłe roszady w składzie i słaba indywidualna gra wszystkich zawodników (poza, oczywiście, dobrze grającym Freezem) powodują, że zespół nie rokuje zbyt dobrze. Mimo posiadania świetnego carry, nie potrafią dobrze grać wokół niego. W ich grze brakuje strategii oraz, prawdopodobnie, dobrego shotcallingu. Przed zespołem jeszcze dużo pracy, jeśli chcą mieć szansę osiągnąć choć jeszcze jedno zwycięstwo.