Nowy tydzień w rozgrywkach europejskich rozpoczynamy od dwóch ciekawych starć. Team Vitality, które od początku splitu rozczarowuje, kontra nierówne w swoich grach Misfits. Faworytem bez wątpienia wydawała się drużyna Królików. Czy Vander i spółka znaleźli wspólny język? Drugą parą wczorajszych spotkań był mecz pomiędzy liderami obu grup. Fnatic podejmowało H2k. Zapowiadał się bardzo wyrównany pojedynek. Co z tego wyszło? Przekonajcie się sami, zapraszam na przegląd czwartkowych spotkań.
Interesujący początek Vitality. Misfits rozpoczęło draft od wyboru jednego z najpopularniejszych leśników w ostatnim czasie – Zac’a. W składzie postawiono także na widocznego już od długiego czasu Varusa na pozycji strzelca, wspierać miał go Rakan. Na górną aleję powędrował Renekton. Kompozycję uzupełnił dawno niespotykany na profesjonalnej scenie Corki. Vitality postawiło na postaci skalujące się do późnego etapu gry. Thresh wraz z Ivern’em mieli zadbać o ochronę życia ich strzelca – Caitlyn. Na górną aleję powędrował Rumble, a na środku naprzeciw Corkiego stanęła Taliyah. Djoko rozpoczął grę bardzo przytomnie, zabierając niebieskie wzmocnienie Maxlore’owi. Przez kilka kolejnych minut, ponawiał wejścia do wrogiej dżungli. Przyniosło to pozytywne efekty, gdyż opóźniało to Zac’a. Gra była bardzo wyrównana. Misfits w 16 minucie dominowało w zabójstwach – mieli pięć do zera przeciwnika. Natomiast Vitality świetnie odnalazło się w niszczeniu wież, tu z kolei było trzy do zera dla drużyny Vandera. Potem gra się uspokoiła, Króliki nadrobiły stratę struktur i obie ekipy badały swoje poczynania. Misfits zaczynało powoli myśleć o podejmowaniu Barona. W 26 minucie Nukeduck na Tkaczce Skał poświecił swoje życie w zamian za przerwanie Królikom robienia Nashora. Chwilę później Zac’owi udało się wyłapać Iverna, co zakończyło się jego śmiercią. To zaowocowało walką przy Baronie, na której zginęli Taliyah, Thresh oraz Rumble. Misfits mając przewagę Porażenia, bez problemu pokonali stwora. Posiadając wzmocnienie udało im się zyskać dwa inhibitory. Przy kolejnym oblężeniu skutecznie zakończyli rozgrywkę. 1-0 dla Misfits!
MSF | 1 | – | 0 | VIT | MVP: PowerOfEvil (MSF) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Miej wszystko, przegraj mecz. Czyli brak dobrych decyzji w Misfits. Vitality sięgnęło po te same wybory dla Cabochard’a i Vander’a. Zachowano jednak kompozycję hypercarry – Steelback tym razem zagrał Twitchem. Na środku postawiono Oriannę, która świetnie zgrywała się z Kha’Zixem. Misfits ponownie postawiło na Renektona i Corkiego na środkowej alei. Dolną aleję wypełniło dobrze uzupełniające się duo – Kalista wraz z Tahm Kench’em. Wspomagać wszystkie linie miał leśnik, który świetnie odnajduje się w początkowej fazie gry czyli Lee Sin. Pierwsza walka drużynowa odbyła się już w 11 minucie przy legowisku Heralda. Vitality poniosły w niej cztery ofiary natomiast Króliki jedynie trzy. Do 20 minuty Lee Sin na konto swojej drużyny zainkasował trzy Smoki ogniste, które w późniejszym etapie gry dają ogromną przewagę. Pierwszego Barona Misfits zabiło już w 24 minucie, poświęcając przy tym Kalistę i Króla Rzecznego. Drużyna PowerOfEvila nie potrafiła jednak wykorzystać potencjału do pushowania, jakie dawało wzmocnienie Nashora. Następnie drużyny zaczęły badać swoje możliwości. Co jakiś czas odbywały się walki jednak bez większych korzyści dla jednych czy drugich. Ponosili ofiary przeważnie w tej samej ilości graczy. W 36 minucie po wygranej walce gracze Vitality zniszczyli inhibitor na środkowej alei. Króliki były nie jako zmuszone do podjęcia drugiego Barona w tej grze i udało im się go zabić. I potem znów gra zyskała na powolnym tempie. Misfits nie było w stanie przepchać defensywy Vitality. Póki nie wstał trzeci Nashor, nie wydarzyło się nic konkretnego. Przy nim odbyła się trzecia walka, z której zwycięsko wyszły w końcu króliki, zabijając 3 osoby w drużynie Vandera. Po bitwie pokonali również Potwora. W 49 minucie Króliki zyskały potężne wzmocnienie w postaci Starszego Smoka – zwiększał dwukrotnie moc posiadanych trzech ognistych Smoków! Vitality udało się zabić Renektona, dzięki czemu opóźnili ponownie Misfits. Do 53 minuty gra się uspokoiła, wtedy to rozegrał się decydujący pojedynek na środku. Twitch Steelbacka siał spustoszenie i dzięki niemu udało się wygrać walkę, a w konsekwencji spotkanie.
VIT | 1 | – | 1 | MSF | MVP: Steelback (VIT) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Po przegranej w głupi sposób mapie numer dwa, w kolejnej wzięli się w garść. Misfits stworzyli kompozycję, której jeszcze w tym spotkaniu nie grali. Ich zamiarem było wyłapywanie wrogów i ich zabijanie. Świetnie do tego nadawał się Blitzcrank z Varusem na dolnej alei. Elise ze swoim kokonem, czy Jarvan IV ze swoją umiejętnością specjalną. Skład wykończyła niezwykle popularna ostatnio Orianna. Vitality pozostało wierne swojej idei Rumble’a na górnej alei. Djoko dostał w swoje ręce byłego maina – Olafa. Ponadto w składzie była dwójka strzelców – Lucian na środku i Ashe na dole. Braum miał dbać o solidny front. Początek gry wydawał się wyrównany dla drużyn. Raz jedni próbowali zagrań i byli za nie wynagradzani, a potem drudzy. Pierwsza przewaga na mapie zaczynała się rysować około 16 minuty, kiedy to po walce przy legowisku Heralda drużyna Królików miała ponad czterech tysięcy złota więcej. Z każdą kolejną minutą zaczęli powiększać swoją dominację, dokonując oblężenia środkowej wieży. Udało im się ja zburzyć i otworzyli sobie mapę. Gra się uspokoiła, aż do 30 minuty kiedy to Misfist wykorzystało pogubienie przeciwników i zrobili szybko Nashora. Posiadając wzmocnienie udało im się zniszczyć wrogi inhibitor na górnej alei. Jednak decydujący moment o meczu nastąpił dopiero w 37 minucie, kiedy to rozegrała się walka na środku. Bardzo dobrze walkę zainicjował Jarvan IV wraz z umiejętnością specjalną Orianny niemal wysadzili drużynę przeciwną. I tak Króliki przypieczętowały zwycięstwo w całym pojedynku na swoją korzyść.
MSF | 2 | – | 1 | VIT | MVP: PowerOfEvil (MSF) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Fnatic szybko pokonuje H2k. Rekkles jak to ostatnio ma w tradycji, wybrał Kennena na pozycję strzelca. Pomagać na linii miała mu Camille. Caps zdecydował się wybrać Corkiego, która jak widać zaczyna powoli wracać na środkową aleję, sOAZ dostał Galio. Skład wykończono Kha’Zixem w lesie. H2k zdobyło komfortowe wybory dla Jankosa w postaci Ślepego Mnicha czy Rumble’a dla Odoamne. Na dole zobaczyliśmy popularny i bezpieczny skład – Caitlyn wraz z Lulu. Na środku Febiven zaskoczył wszystkich wybierając Zeda. Od samego początku Fnatic wydawało się być drużyną, która wie czego chce w tym spotkaniu. Uskuteczniali dobre zagrania ze swoim leśnikiem, dzięki czemu ich przewaga z każdą minutą nabierała coraz to bardziej wyrazistego wydźwięku. W 17 minucie Rekkles i spółka mieli przewagę czterech zabójstw oraz ponad pięciu tysięcy sztuk złota. Wraz z upływającym czasem gry, dominacja Złotej Gwiazdy na mapie zaczynała rysować się coraz bardziej. Do 28 minuty Fnatic cały czas utrzymywało swoją uzyskaną przewagę. Chei na Lulu dał się niefortunnie wyłapać Jesiz’owi i od razu go zabili. Był to sygnał do podjęcia Barona. W trakcie jego zabijania udało się wcześniej pozbyć Lee Sina, dzięki czemu Broxah nie czuł presji przeciwnego Porażenia. Po zabiciu Nashora dokonali egzekucji Caitlyn. Fnatic od razu wykonał ruch w kierunku bazy przeciwnika, którą bez najmniejszego oporu zniszczyli. Łatwa gra dla Fnatic, 1-0!
FNC | 1 | – | 0 | H2k | MVP: Broxah (FNC) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Nisko zawieszona poprzeczka dla Fnatic. H2k postawiło na skład oparty na dwóch postaciach bardzo dobrze skalujących się do późnego etapu gry – Syndra i Ashe. O bezpieczeństwo ich w walkach drużynowych mieli Rakan wraz z Shenem. W lesie zdecydowano się na Warwicka. Złota Gwiazda pozostawiła swoje główne człony z pierwszej mapy – Kennena i Corkiego. Thresh miał wspomagać Rekklesa w walce na dolnej alejce, Gragas wraz z Lee Sinem mieli tworzyć bezpieczny front dla swojej drużyny. Mapa rozpoczęła się o niebo lepiej dla podopiecznych Prolly’ego, już na samym początku Febiven zabił samodzielnie Capsa. Jednak z każdą minutą wszystko zaczynało powoli wracać do normy z poprzedniej rozgrywki. Pierwszą strukturę zniszczyła ekipa Złotej Gwiazdy, dzięki czemu zaczęli uzyskiwać przewagę w złocie. W 19 minucie H2k zdobyło już czwarte zabójstwo do zera przeciwnika. Gdyby jednak wtedy wiedzieli, że to będzie ich ostatnie zabity przeciwnik… Dwie minuty później Fnatic uśmierciło Jankosa. Brak Porażenia był jasnym sygnałem dla Złotej Gwiazdy – „robimy Nashora”. H2k podjęło walkę, w której zginęli Shen oraz Syndra. Dzięki wzmocnieniu Barona ich przewaga w złocie powiększyła się aż do dziesięciu tysięcy. W 26 minucie Fnatic podjęło walkę na midzie, z której żaden zawodnik drużyny przeciwnej nie przeżył. Sami przy tym nie stracili nikogo. Zniszczyli dwa inhibitory. Gdy na mapie pojawił się kolejny Nashor rozegrała się tam walka. Zdecydowała ona o losie H2k, którzy tą bitwę przegrali. Jednocześnie stracili również rozgrywkę. Szybkie 2-0 dla Złotej Gwiazdy.
H2K | 0 | – | 2 | FNC | MVP: Broxah (FNC) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
MSF – PowerOfEvil : W ostatnim czasie zdecydowanie najlepszy gracz Misfits Gaming. Prezentuje bardzo wyrównaną formę i to głównie dzięki jego zagraniom drużyna odnosi zwycięstwa w swoich spotkaniach. Pokazał się dzisiaj z dobrej strony na Corki’m, który gnębił drużynę przeciwną. Nie gorzej zaprezentował się na Oriannie, której umiejętności specjalne nieraz decydowały o losach walk. |
Miejsce | Logo | Nazwa drużyny | Wygrane | Przegrane |
---|---|---|---|---|
1 | Fnatic | 4 | 1 | |
1 | Misfits Gaming | 4 | 1 | |
3 | G2 Esports | 2 | 2 | |
3 | ROCCAT | 2 | 2 | |
5 | Ninjas in Pyjamas | 0 | 3 |
Miejsce | Logo | Nazwa drużyny | Wygrane | Przegrane |
---|---|---|---|---|
1 | Unicorns Of Love | 3 | 1 | |
1 | Splyce | 3 | 1 | |
3 | H2K | 3 | 2 | |
4 | Team Vitality | 1 | 4 | |
5 | Mysterious Monkeys | 0 | 4 |