Wszystko wraca do normy? No, jednak nie do końca, a o tym mogliśmy się dosadnie przekonać podczas 4 dnia Mistrzostw Świata w Ameryce. Szczegóły poniżej!
Silny early game Tajwańczyków. Ahq ponownie zdecydowało się wystawić Westdoora na środkowej alei, który tak jak w pierwszym meczu dostał w swoje ręce Malzahara. W piątej minucie Revolta próbował zgankować na górnej alei Ziva. Tajwański toplaner świetnie jednak rozegrał walkę przeżywając gank i zapewniając FB Westdoorowi, który przyszedł mu pomóc. Ahq od tego czasu starało się grać w okolicach górnej alei i w ciągu 11. minut trzykrotnie zabiło Yanga. Tajwańczycy powoli budowali swoją przewagę. Zdobywali pojedyncze zabójstwa dzięki ultimate’owi Malzahara, które pozwalały im niszczyć kolejne wieże. W 25. minucie ahq wygrało teamfight, który pozwolił zespołowi zniszczyć wieżę inhibitorową na topie i ustawić przewagę w złocie na poziomie 10. tysięcy. W 34. minucie ahq zabiło Barona i czwórkę próbujących im przeszkodzić zawodników INTZ. Dzięki temu chwilę później zakończyli grę.
AHQ | 1 | – | 0 | ITZ | MVP: Westdoor (AHQ) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Pewna wygrana EDG. Pierwszą krew oddał Vander już na samym początku gry – najpierw wszedł na ślepo do krzaków i przeżył zaledwie z niewiele więcej niż setką punktów życia. Mimo to nie wrócił do bazy, co wykorzystał Deft używając Flasha i zdobywając łatwe zabójstwo. Jankos szybko odrobił stratę na dolnej alei i zapewnił Forg1venowi dwa kille w piątej minucie. Trzy minuty później Mouse i Scout wygrali 2 vs 2 z Jankosem i Odoamne, zdobywając dwa zabójstwa. EDG było zdecydowanie aktywniejszą i skuteczniejszą drużyną. W 11. minucie mieli dzięki temu już ponad 3 tysiące złota przewagi. H2k próbowało odrabiać wykorzystując ultimate Lee Sina do wyłapywania przeciwników, jednak nie udało im się zdobyć nic poza pojedynczymi zabójstwami. Po wygranym w 31. minucie teamfightcie, EDG zdobyło Barona. W 37. minucie Chińczycy wygrali teamfight w bazie H2k i zniszczyli nexus europejskiej formacji.
EDG | 1 | – | 0 | H2k | MVP: Clearlove (EDG) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Rosyjski zespół nową nadzieją Europy? Albus Nox Luna w tej grze zdecydowało się sięgnąć po swoje najbardziej komfortowe postaci – Kira dostał Anivię, natomiast Likkrit – Branda. Pierwszą krew podczas ganku na środkowej alei zdobył Kira. ANX przegrywało linie, ale było w stanie zdobywać przewagę dzięki rotacjom po mapie i walkom drużynowym. Udało im się zniszczyć pierwszą wieżę, a także zdobyć pierwsze dwa smoki. W 24. minucie Kira, Likkrit i PvPStejos zrobili Barona, wykorzystując słabą wizję G2 w górnej części mapy. Od tego momentu rosyjska formacja miała całkowitą kontrolę nad grą. W 31. minucie ANX wykorzystało połączenie ściany Anivii ze stunem Poppy, by zabić Perkza i dzięki temu zdobyć kolejnego Barona. Wzmocnienie Nashora pozwoliło Rosjanom zniszczyć wieżę inibitorową. W 39. minucie Albus Nox Luna zabiło Starszego smoka i chwilę po tym wygrało walkę na środkowej alei dzięki czemu zakończyło grę zdobywając drugie zwycięstwo w grupie.
ANX | 1 | – | 0 | G2 | MVP: Likkrit (ANX) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Huhi i jego Aurelion Sol zapewniają zwycięstwo CLG. Huhi już na pierwszym poziomie zdecydował się na roam na dolną aleję, który pozwolił mu zdobyć Pierwszą Krew. Amerykanie dali radę wygrać każdą linię co dało im wczesną przewagę. W 10. minucie mieli już ponad trzy tysiące złota więcej od Mistrzów Korei. CLG grało aktywnie, nie bało się invade’ować jungli przeciwników i walczyć przy każdej możliwej okazji. Genialną grę rozgrywał Huhi, który w 20. minucie miał już siedem zabójstw i ani jednej śmierci. W 31. minucie CLG zabiło Praya i Smeba, dzięki czemu zdobło Barona. Z tym buffem bez problemu przełamało obronę bazy ROX Tigers i zniszczyło inhibitor. Cztery minuty później CLG wygrało teamfight w bazie Koreańczyków i zakończyło spotkanie zwycięstwem.
CLG | 1 | – | 0 | ROX | MVP: Huhi (CLG) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Kolejne zwycięstwo Aurelion Sola. Pierwszą krew zdobył Karsa gankując Fakera na środkowej alei. Flash Wolves robiło wszystko by osłabić Koreańskiego midlanera i kilkukrotnie go gankowało. SKT zdobyło wczesną dominację dzięki przewadze w farmie na każdej alei. “Wilki” jednak starały się roamować po mapie i szybko odrobiły stratę dzięki zdobytym zabójstwom. W 28. minucie FW zdobyło Barona po tym jak zabili Fakera i próbującego mu pomóc Wolfa. Siedem minut później, po zabiciu Blanka, zdobyli także kolejnego Nahora, a z jego wzmocnieniem zniszczyli wieżę od inhibitora, a po chwili także sam inhibitor na midzie. W 40. minucie Tajwańczycy zdobyli Starszego Smoka i wygrali teamfight na środkowej alei, co pozwoliło im pokonać obrońców tytułu Mistrza Świata.
SKT | 0 | – | 1 | FW | MVP: Maple (FW) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
C9 szybko podnosi się po wczorajszej porażce przeciwko Mistrzom Świata. Już na samym początku widać było, że to właśnie C9 bierze o wiele większą inicjatywę niż trzecia drużyna Chin. Nie był to jednostronny pokaz, ale nawet akcje IMay C9 potrafiło wykorzystać pozytywnie dla siebie. Cloud9 nie spieszyło się zbytnio, ale w tej powolnej rozgrywce widać było zdecydowaną dominację. W 35 minucie podopieczni Reapereda zdobyli Nashora, który pozwolił im na wymuszenie teamfightu w bazie przeciwnika, a tam już gracze Chmury nie pozostawili rywalom nawet najmniejszych szans.
C9 | 1 | – | 0 | IM | MVP: Sneaky (C9) | Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
No cóż – zapewne Wasze (nie martwcie się, nasze też) nadzieję dotyczące zgarnięcia trzech Ultimate Skinów w Pick’em legły już w gruzach, ale jednego nie można tegorocznym Worldsom odebrać – zaczęły się bardziej emocjonująco niż jakakolwiek wcześniejsza edycja. Czekamy więc na rewanże!