Playoffy już tuż-tuż, więc wszystkie drużyny nadal próbują zająć komfortowe dla siebie miejsca, które pozwolą na osiągnięcie jak najlepszej pozycji w “podsumowaniu splitu”. Nie ma więc co przeciągać, przejdźmy do meczy!
Throw roku w Europie? Raczej nie, przynajmniej dopóki Ameryka ma coś do powiedzenia. Renegades po raz kolejny przegrywa mecz w dokładnie taki sam sposób co w ostatnich kilku tygodniach. Wczesną fazę gry rozegrali świetnie, mimo, że ich kompozycja opierała się na późnej fazie gry. Kluczowi członkowie drużyny (Freeze na Kog’mawie, Ninja ze swoim Zileanem oraz Graves Serapha) podłapali kilka cennych zabójstw, dzięki czemu scenariusz z dotrwaniem do late-game’u wydawał się jak najbardziej prawdopodobny. Od 20 do ok. 50 minuty ich przewaga wahała się w okolicach 3-5 tysięcy sztuk złota, jednak Renegaci nie mieli pomysłu jak można tę przewagę skapitalizować. Widać było u nich kompletny brak shotcallingu, oddawali graczom Cloud9 kolejne cele, bez jakiejkolwiek responsywności, aż w końcu C9 było w takiej sytuacji, że szanse powrotu do gry stały się jak najbardziej realne. W obliczu takiej sytuacji, Chmurki zachowały się już bezbłędnie, zdobywając drugiego Barona i niszcząc bazę rywali szybkim szturmem, przez co Nexus REN upadł w 57 minucie.
REN | o | – | 1 | C9 | MVP: Sneaky (C9) | Statystyki Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Cóż, Immortals pokazało, że liderem Ameryki są nie bez powodu. Solidnie, metodycznie i spokojnie rozegrane spotkanie od początku aż do końca. W zasadzie nikt nie spodziewał się, że drużyna z środka tabeli będzie w stanie zagrozić (już pewnemu) zwycięzcy zasadniczej części wiosennego splitu. Nic do dodania – IMT wygrywa bez problemów oraz w świetnym taktycznym stylu.
IMT | 1 | – | 0 | NRG | MVP: Huni (IMT) | Statystyki Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Jak to jest, że Team Liquid ma trudności z teoretycznie gorszymi drużynami, ale z lepszymi radzą sobie w pięknym stylu? Jedno jest pewne – napewno nie było to to samo CLG, które zaledwie kilka tygodni temu zwyciężyło z wówczas niepokonanym Immortals. W tym meczu nie wykazali się kompletnie niczym – pozwalali graczom Liquidu dosłownie na wszystko, nie mając na ich akcję żadnej odpowiedzi. Co prawda wymiany wież przeprowadzali sprawnie, lecz pozwolili TL na łatwego Barona, co z kolei otworzyło im drogę do znacznego powiększenia swojej przewagi. Piglet i spółka kontroli nie oddali już do końca, dzięki czemu po 37 minutach gry, mogli dopisać sobie kolejne zwycięstwo do swoich statystyk.
CLG | 0 | – | 1 | TL | MVP: Dardoch (TL) | Statystyki Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
TSM, z małymi problemami, radzi sobie z Teamem Impulse. O dziwo TIP był w stanie utrzymywać się na mniej więcej podobnym poziomie co półfinaliści IEM’u, jednak tutaj odezwało się doświadczenie rosteru Teamu SoloMid, którzy o wiele bardziej starali się kontrolować objective’y i opłaciło się to. Dzięki swojej kontroli mogli rozciągnąć presję na całą mapę i zepchnąć przeciwników do defensywy. Szybko zaczęli też dominować walki – kompozycja z Lulu Bjergsena i Kog’mawem Doublelifta szybko zaczęła przynosić efekty, ponieważ strzelec z Pustki przy asyście Wróżkowej Czarodziejki już w okolicach 20 minuty był nie do powstrzymania. TSM sprawnie wykorzystał ten fakt i zakończyli rozgrywkę jeszcze przed 30 minutą.
TSM | 1 | – | 0 | TIP | MVP: Doublelift (TSM) | Statystyki Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Czym byłyby amerykańskie LCS bez jakiejś porządnej clownfiesty? Użyłem terminu “clownfiesta” bo szczerze nie wiem jak inaczej nazwać to starcie. Gra trwała ponad godzinę i była w całości zdominowana przez graczy Dignitas, a mimo to i tak została wygrana przez Lisy. Mówiąc, że spotkanie to było w całości zdominowane przez DIG, nie przesadzam – gracze tej organizacji zdobyli podczas tego starcia 7 smoków (tj. podstawowa piątka + dodatkowe 2 Aspekty Smoka), 4 Barony (a to, warto przypomnieć, Dignitas) oraz zostawili rywalom jedynie jedną wieże przy Nexusie, a jednak nadal przegrali. Przez ponad połowę starcia jedynym co robiło FOX było bronienie się z ok. pięciotysięczną stratą w złocie, a Dignitas chyba nawet nie starało się tego starcia skończyć. Byli tak pewni zwycięstwa, że zdecydowali się na przeciągnięcie gry (chociaż nie wiem czy wyrażenie “zdecydowali się” jest tutaj odpowiednie) przeciwko Kaliście oraz Gankplankowi, a to odbiło się na nich okrutnie. W momencie, gdzie o wszystkim mógł zadecydować jeden teamfight, DIG popełnili za dużo błędów, dzięki czemu Echo Fox mogło wrócić do gry, ale takiej końcówki chyba nikt się nie spodziewał. Cóż, może i ekipa Froggena nie zasługiwała na zwycięstwo, ale determinacja z jaką walczyli w tych ostatnich chwilach naprawdę zasługuje na uznanie. A, właśnie – Froggen pobił w tym starciu rekord cs na profesjonalnej scenie, warto o tym wspomnieć.
FOX | 1 | – | 0 | DIG | MVP: Froggen (FOX) | Statystyki Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Tabela wydaje się już relatywnie uformowana – nie ma dużych szans na jakieś znaczne zmiany. Tym ciekawiej zapowiadają się play-offy, jednak na to będzie trzeba jeszcze poczekać.
Klasyfikacja drużyn League of Legends Championship Series North America |
---|
Miejsce | Logo | Nazwa drużyny | Wygrane | Przegrane |
---|---|---|---|---|
1 | Immortals | 14 | 1 | |
2 | Counter Logic Gaming | 10 | 5 | |
2 | Cloud9 | 10 | 5 | |
4 | Team SoloMid | 9 | 6 | |
5 | Team Liquid | 8 | 7 | |
6 | NRG E-Sports | 7 | 8 | |
7 | Echo Fox | 6 | 9 | |
8 | Team Impulse | 5 | 10 | |
9 | Team Dignitas | 4 | 11 | |
10 | Renegades | 2 | 13 |