W League of Legends niezmienne są tylko dwie rzeczy – matchmaking, za sprawą którego zawsze dostajemy słabych sojuszników, oraz tragiczne serwery, przy których, jak głosi legenda, pracownicy Riotu smażą kiełbaski. Wszystko inne ulega zmianom w zatrważającym tempie, czego przykładem może być meta, która sprawia, że co sezon królują inni dżunglerzy. Ryon Tang, manager portalu Goldper10, postanowił stworzyć ranking leśników, którzy mieli największy wpływ na profesjonalną scenę.
Część pierwsza – 10 najlepszych junglerów w historii League of Legends #1
Cześć druga – 10 najlepszych junglerów w historii League of Legends #2
Chciałem spojrzeć nieco wstecz, żeby zobaczyć jacy dżunglerzy mieli największy wpływ na historię sceny profesjonalnej. Zdecydowałem skupić się na konkretnych bohaterach, a nie na graczach. Aby całość mojego rankingu miała podstawy obiektywizmu postanowiłem przyjąć poniższe kryteria, aby ocenić wpływ każdego z championów na:
Bycie skutecznym wraz ze zmieniającą się metą jest dla mnie najważniejszym czynnikiem. Jeśli bohater jest w stanie przetrwać kilka różnych met, to znaczy, że sam w sobie wywiera na nią ogromny wpływ.
Jeśli dany champion ma status pick/ban w danej mecie – z pewnością powinien być wyżej na mojej liście. To jest też miejsce połączenia żywotności i dominacji. W mojej opinii większy wpływ wywiera bohater, który jest dobrym pickiem przez długi czas, a nie błyszczy tylko w jednym patchu z powodu pojawienia się counterpicków lub istotnych nerfów.
Oczywiste jest, że dany champion nie może być innowacyjny sam z siebie. Ta kategoria oznacza, że bohater będzie się znajdował wyżej na liście, jeśli zmieni sposób myślenia ludzi o dżungli. Podczas sezonu drugiego, gdy popularni byli championi supportujący jak Maokai czy Amumu, Gambit Gaming był w stanie przełamać metę, grając agresywnymi leśnikami jak Shyvana, co doprowadziło do dzisiejszej mety opartej na bruiserach.
Ostatnim czynnikiem jest niepowtarzalność. Jeśli dany champion jest w stanie zrobić coś, czego nie są w stanie zrobić inni dżunglerzy (na wystarczającym poziomie), to wpłynie to na jego pozycję na liście. Doskonałym przykładem jest Evelynn – jej niewidzialność sprawia, że gracze mają problemy grając przeciwko niej, więc nigdy tak naprawdę nie wypadnie z mety pomimo licznych nerfów.
Warwick był jednym z pierwszych bohaterów zaprojektowanych do dżungli i był ważnym pickiem w sezonie pierwszym i wczesnej fazie drugiego. Od tego czasu raczej zniknął z naszych radarów (poza krótkim powrotem na początku sezonu 5 ze względu na nowe przedmioty), jednakże dalej warto o nim wspominać jako o czempionie, który w początkowym okresie wpływał znacząco na metę.
Od czasu wypuszczenia na serwery Rek’Sai stała się bardzo ważnym wyborem. Jejsonar oraztunele pomagają dominować w lesie w sezonie 5. Co więcej – jej zdolność do przewidywania ganków i podróżowania po mapie na duże dystanse (dziękiPośpiechowi Pustki) sprawiają, że prawdopodobnie zagości tam na bardzo długi czas. Nawet nerfy nie będą w stanie zmienić jej unikalnych zdolności, przez co wydaje się, że także w przyszłym sezonie będzie dobrym wyborem. Obecnie zdecydowałem się utrzymać ją poza listą, ponieważ o ile jej wszechstronność powinna sprawić, że już zawsze będzie wśród rozważanych picków do lasu, o tyle nie zmieniła całkowicie koncepcji dżunglowania.
Rengar rywalizował (jak zawsze) z Kha’Zixem o miejsce na liście. Obaj championi grani byli jako glass cannon carry junglerzy, którzy dzięki dobrym gankom i obrażeniom stawali się poważnym zagrożeniem w późnej fazie gry. Rengar miał nieco dłuższy czas życia i dalej pozostaje asem w rękawie niektórych graczy. Z tej dwójki zdecydowałem się na wybranie Kha’Zixa, ponieważ dłużej cieszył się statusem top-tier w danej mecie i bardziej zrewolucjonizował podejście do carry junglerów.
Jak wspomniano wcześniej – Kha’Zix i Rengar są dwoma bohaterami granymi jako carry junglerzy. Obaj są ekspertami w wywieraniu presji, podobnie jak specjaliści od ganków (choćby Lee Sin czy Elise), ale w przeciwieństwie do nich mają większy potencjał w późnej fazie gry. W tym sezonie Kha wypadł z mety profesjonalnej (poza próbami na początku sezonu 5), jednakże jest to pick znany z nieustannej ewolucji, a prosi z pewnością znajdą sposób, aby wrócił on do gry. Po przenosinach ze środkowej alei, Kha’Zix stał się asasynowatym junglerem, który skupiał się na ewolucji Q lub E. Później przeobraził się w tanka rozwijającego swoje R. Po nerfie na ulti powrócono do maxowania W (co skutecznie wprowadzał Diamondprox). W tym momencie jest raczej nieużywany, ale któregoś dnia carry junglerzy z pewnością powrócą.
Ostatnio mogliśmy oglądać Shyvanę w rękach Haia z drużyny Cloud9, ale dni jej prawdziwej chwały przypadają na sezon drugi. Diamondprox i Gambit Gaming używali jej w unikalnej strategii invade’ów. Jej zestaw umiejętności sprawiał, że mogła bardzo szybko czyścić campy bez straty HP, a co więcej – świetnie wychodziła z pojedynków z przeciwnym junglerem. Shyvana znalazła się na liście, ponieważ zmieniła koncepcją dżunglowania z czysto supportującej pozycji do bardziej carrującej. W rękach utalentowanych junglerów (jak Saintvicious, IWD czy zwłaszcza Diamondprox) Smoczyca stała się siłą, z którą trzeba się liczyć. Wraz z play-offami fani C9 liczą, że Shyvana Haia pomoże im wypalić sobie powrót do chwały.
Amumu jest chodzącą definicją junglera przeznaczonego do teamfightów. Pomimo nikłej obecności w sezonie 4 i 5 był jednym z najmocniejszych leśników sezonu pierwszego i drugiego (zaliczył też mocny skok popularności w sezonie trzecim). Graczy tacy jak Snoopeh czy CloudTemplar budowali swoją sławę wraz ze smutną mumią. To, co czyni Amumu tak wyjątkowym, to jego AoE ulti,Klątwa Smutnej Mumii, które pozostaje jedną z najbardziej wpływających na przebieg teamfightu umiejętności. Ze względu na doskonałe skalowanie, Amumu w jungli był tykającą bombą i jedyny sposób, w jaki można go było powstrzymać, to zablokowanie go na pierwszych poziomach. Po zmianach w przedmiotach dla tanków Riot twierdził, że Amumu będzie problemem, jednakże zaliczył on mało występów. CzySmutna Mumia pozostanie zapomniana na kolejny sezon czy znajdzie swoich przyjaciół podczas mistrzostw świata sezonu piątego?
Vi weszła na scenę profesjonalną w trzecim sezonie, krótko po wprowadzeniu jej na serwery. Pomimo że została zaprojektowana jako top laner, jej skrócenie dystansu z Q (które pomagało omijać typowe miejsca wardów) oraz przygważdżający ultimate sprawiły, że swoją ścieżkę kariery przestawiła na dżunglę. Przez cały czas największymi zaletami Vi była możliwość ukarania mało mobilnych celów i zadawanie dużych obrażeń, posiadając tylko jeden przedmiot ofensywny. Pomimo wielu pozytywnych cech, Vi na liście znalazła się z innych powodów – zmieniła metę końca sezonu trzeciego. Gracze szybko zorientowali się, że snowballujący championi z mida (głównie asasyni) byli najlepszym sposobem na zapewnienie sobie zwycięstwa, a Vi zapewniała im wszystko czego potrzebowali – przytrzymywała przeciwnika w miejscu wystarczająco długo, aby asasyn mógł go zburstować.
W szczęśliwszym alternatywnym świecie, Elise znajduje się znacznie wyżej na liście. Jeden z najbardziej wszechstronnych championów – królowa pająków mogła odnaleźć się w każdej roli poza AD Carry. Pomimo licznych nerfów jej uniwersalność pozostała niezmieniona – Elise pozostała skutecznych wyborem na topa/do dżungli aż do końca sezonu trzeciego. To co odróżnia Elise od innych championów to jej wysokie bazowe obrażenia, co w połączeniu ze stunem z kokona zapewnia jej łatwe zabijanie przeciwników na pierwszych poziomach oraz snowballowanie swojej niecnej osoby. Gdyby nie niezliczone nerfy wymierzone bezpośrednio i pośrednio w Elise, królowa pająków w dalszym ciągu rządziła by metą. Buffy Elise w ostatnim patchu cieszą, więc zobaczymy, czy będzie w stanie powrócić w świetle reflektorów sezonu czwartego.
źródło: http://www.goldper10.com/article/2101-the-top-10-jungle-champions-in-competitive-history.html