Riot wreszcie odsunął kilka kart związanych z wrześniowymi finałami sezonu 3. World Championships III odbędą się w sławnym Staples Center w kalifornijskim Los Angeles. Będzie to pierwsze w historii wejście League of Legends na tak wielkie salony. Chociaż już wcześniej turnieje LoLa organizowane były w wielkich halach (np. w Katowickim Spodku), to jeszcze nigdy nie było to na tak dużą skalę.
Staples Center jest jedną z najbardziej znanych aren na świecie. Na co dzień swoje mecze grają tam miejscowe drużyny NBA, WNBA oraz NHL – Lakers, Clippers, Sparks oraz Kings. Co miesiąc odbywają się tam też huczne koncerty oraz wydarzenia kulturalne, jak np. zeszłoroczne MTV Music Awards czy pogrzeb Michaela Jacksona w 2009 roku. W tym samym budynku, który maksymalnie może pomieścić do 21 000 ludzi, we wrześniu, 14 najlepszych drużyn na świecie powalczy o tytuł mistrza sezonu trzeciego oraz główną nagrodę w wysokości miliona dolarów.
Oprócz tego, Riot poinformował o rozkładzie seedów przypadających na poszczególne regiony. Okazało się, że Europa oraz Ameryka Północna dostaną jednak po trzy miejsca w wielkich finałach, a nie, tak jak wcześniej zapewniano, tylko dwa.
- LCS NA – Ameryka Północna – 3 miejsca
- LCS EU – Europa – 3 miejsca
- GPL – Południowa Azja – 2 miejsca
- LPL – Chiny – 2 miejsca
- OGN – Korea Południowa – 3 miejsca
- Międzynarodowa Dzika Karta – 1 miejsce
W najbliższym czasie mamy poznać więcej szczegółów na temat formatu finałów regionalnych. Nie wiemy jeszcze dokładnie jak do WCIII będą się kwalifikować zespoły w Europie czy Ameryce, gdzie pod uwagę trzeba będzie wziąć nie tylko trwający obecnie Summer Split, ale również rozgrywki wiosenne. Riot zapowiedział też, że 1 slot przejmie ekipa, która wygra międzynarodowy turniej o dziką kartę, który odbędzie się na Gamescomie. W ten sposób swoją okazję na walkę o milion dolarów zyskają drużyny z dopiero rozwijających się scen Ameryki Południowej oraz Oceanii.
Dodatkowe miejsce dla Europy zwiększa szansę na to, że do Los Angeles wyjedzie nasze rodzime MeetYourMakers. Jak myślicie, Libik dałby radę zrobić wsad do kosza Koby’ego Bryanta?